Sprowadzanie motocykla ze specjalnie przystosowanej do tego przyczepki, czy z paki pickupa dla większości z nas jest odpowiedzialnym, trudnym i stresującym zadaniem. Natomiast udany zjazd motocyklem po cienkiej desce z wysokiej, terenowej ciężarówki wydaje się być czymś niemożliwym.

Odważylibyście się zjechać po takiej "tymczasowej rampie"? Motocyklem sportowym w owiewkach? Gdzie każda rysa to utrata wartości rzędu 1000 zł? Myślę, że nie... Spójrzcie na śmiałka, który podjął się tego karkołomnego zadania.