Zakaz prowadzenia pojazdów. Policja zaczęła sprawdzać obywateli
Policjanci z Podlasia rozpoczęli nietypową akcję, która budzi niemałe kontrowersje. Funkcjonariusze pukają do drzwi mieszkańców i zadają pytania dotyczące ich sąsiadów. Powód?
Poszukiwanie osób, które mają aktywne zakazy prowadzenia pojazdów. Choć oficjalnie policja tłumaczy inicjatywę koniecznością poprawy bezpieczeństwa, nowy pomysł spotkał się z niezadowoleniem samych stróżów prawa. Niektórzy uważają, że to sztuczny sposób na poprawienie statystyk.
Reklama
Według informacji podanych przez Polsat News i Interię akcja rozpoczęła się już w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku przesłał do komendantów miejskich i powiatowych pismo z listą osób objętych zakazem prowadzenia pojazdów. W dokumencie wyjaśniono, że działania te mają na celu realizację ustawowych obowiązków policji związanych z zapewnianiem bezpieczeństwa publicznego. Funkcjonariusze otrzymali nie tylko listę podejrzanych, ale również specjalne wzory notatek służbowych, które mają wypełniać po przeprowadzonych rozmowach.
Okazuje się, że nie wszyscy policjanci podchodzą do tych wytycznych entuzjastycznie. Niektórzy twierdzą, że takie metody działania nie są do końca zgodne z obowiązującymi przepisami, a ponadto wywołują niechęć wśród mieszkańców. Już teraz pojawiły się skargi na funkcjonariuszy, którzy prowadzą takie "dochodzenie pod drzwiami". Wielu ludzi niechętnie udziela jakichkolwiek informacji na temat swoich sąsiadów, obawiając się konsekwencji lub po prostu nie chcąc angażować się w takie sprawy.
Rzecznik KWP w Białymstoku, mł. insp. Tomasz Krupa, wyjaśnił, że celem tych działań jest ograniczenie liczby przestępstw związanych z niestosowaniem się do zakazów prowadzenia pojazdów. Skala problemu jest niebagatelna. Aktualnie blisko 800 kierowców w naszym kraju posiada po kilka sądowych zakazów prowadzenia pojazdów, co jest przecież absurdem. Rekordzista zebrał aż 34 takie zakazy!
Czy sprawdzanie skazanych osób w miejscach zamieszkania rzeczywiście poprawi bezpieczeństwo na drogach, czy jest jedynie próbą poprawienia statystyk? Wydaje się, ze przede wszystkim należałoby ukrócić patologię wielokrotnych zakazów prowadzenia pojazdów.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze