Zaginanie tablic rejestracyjnych - dementujemy plotki
W Internecie od wczoraj pojawiają się informacje na temat prac Ministerstwa Transportu dotyczących nowych tablic rejestracyjnych. Rzekomo miał być to sposób na walkę z zaginaniem tablic rejestracyjnych przez motocyklistów, którzy nie chcieli być złapani. „Nowe” tablice miały być wykonane z materiału, który przy próbie wyginania będzie pękał, czyniąc tym samym tablicę rejestracyjną bezwartościową. Dokładnie takie informacje mogliście wczoraj i dziś znaleźć w Internecie.
Skontaktowaliśmy się z Ministerstwem Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w celu potwierdzenia tych informacji. Oficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że na chwilę obecną w MTBiGM nie są prowadzone żadne prace w tym temacie i na dzień dzisiejszy nie ma też w planach zmiany materiału, z którego wykonane są dotychczasowe tablice rejestracyjne motocykli. Jak widać media nadal lubią szokujące i chwytliwe informacje dotyczące motocyklistów, które w rzeczywistości mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzePotwierdzam stereotyp. Blachy zaginają tylko lamusy co pierwszy raz kupili sporta i jeżdżą po mieście w dresach t shirtach i adidaskach. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem zaginania tablicy ...
OdpowiedzJa zaginam blachę, a mój motocykl nie jest moim pierwszym sportem, nie jeżdżę w dresach i adidasach, tylko w sprzęcie motocyklowym z najwyższej półki, a lamusem również nie jestem, bo jestem w 100% pewien, że objechałbym Cię bez żadnego problemu. A tablicę wyginam, albo nie wożę jej ze sobą wcale, ponieważ nie chcę zostać zidentyfikowany przez policję. Wybacz, że obaliłem Twoją teorię i światopogląd, ale były one tak debilne, że aż żal było to czytać. Pozdrawiam.
OdpowiedzNie widziałem normalnego gościa, który jeździłby z zagiętą blachą po drogach publicznych. Każdy z giętą blachą 'czarował' ciągnięciem sprzętu na jednym biegu, kolorowymi gaciami i kompletnej niewiedzy na temat jazdy motocyklem. Założę się, że w szkole chowali dzienniczek przed mamą i płakali jak stali w parze z rudym.
Odpowiedzco ma dzienniczek ze szkoly do zaginania tablic rejestracyjnych? co ty bredzisz?
Odpowiedzw balachac będą mikro-cipy, które będą na nas donosić do tych co trzeba spod znaku fiskusa, kaktysa, krzyżyka i gwiazdy obu rodzajów, będą na nas słać raporty do siędza, matki i sąsiadki...
OdpowiedzA ja nie zaginam. Mam na zawiasach i im szybciej jadę tym bardziej się podnosi, jak statecznik. Jak staję, to opada i wygląda normalnie...
OdpowiedzMi też jak staje to opada :)
OdpowiedzNie łam się, są na to proszki. A między "stajE" i 'stajĘ" jest różnica. Też się nie łam, na to są słowniki...
OdpowiedzTrochę podgięta rejestracja fajnie wygląda ;)
Odpowiedzz moich obserwacji wynika że z zagiętymi blachami jeżdżą gównie tacy którym się wydaje że "zapierd..." a łyka ich co drugi /druga bez zagietej blaszki - to tak z moich obserwacji w trójmieście :-)
OdpowiedzJeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mnie ktoś 'łyknął' w całym trójmieście ;) Jak chcesz się ośmieszyć i spróbować, to daj na siebie jakiś namiar i możemy zweryfikować Twoje obserwacje, ale to najszybciej w marcu.
Odpowiedzdla potwierdzenia - również mam identyczną obserwację jeżdżąc często trasą dolnośląskie-zachodniopomorskie. Więc to nie tylko w trójmieście ;]
OdpowiedzTrzeba być niezłym burakiem żeby zaginać blachy. Jak jesteś kozak, to nie zaginaj ... Dla mnie zaginacze to miękkie faje.
Odpowiedz