Ścigacz.pl

Pewien czas temu powstała plotka na temat Rossiego, który miałby rzekomo opuścić Ducati przed zakończeniem dwuletniego kontraktu i przenieść się do własnego zespołu na Hondę. Domysły potwierdził nawet Marco Melandri, który przed kamerą z kamienną twarzą wypowiedział się, że Valentino rozmawiał już z zespołem San Carlo Honda Gresini. 

Kilka dni temu jednak, Marco na swoim Twitterze wszystkiemu zaprzeczył:

"Żartowałem mówiąc, że Rossi szuka Hondy, a wszyscy nagle zaczęli o tym pisać. Czemu zawsze muszę być tym złym chłopcem? Dajcie mi się po prostu ścigać."

Melandri nie pojawił się w padoku wczoraj, więc na pewno wiedział, jakie będą konsekwencje jego poprzedniej wypowiedzi. Zresztą, teraz potwierdzają się nasze przypuszczenia co do Marco – zawsze lubił robić sporo zamętu.

Mimo tego, że Melandri teoretycznie uciął plotce głowę, to dziennikarze na konferencji prasowej przed GP Czech i tak zapytali Rossiego o jego transfer.

The Doctor odpowiedział delikatnie prześmiewczo:
„Szczególnie lubię poznawać decyzje mojego nowego managera, kierowcy Superbike, Marco Melandriego, który bardzo dobrze zna moje decyzje na następny rok. Lepiej więc, jeżeli z nim porozmawiacie.

Żarty żartami, ale będę ścigał się z Ducati w najbliższym sezonie i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Mam podpisany kontrakt, więc sytuacja jest w 100% ustalona. Na pewno ścigam się w barwach Ducati - jeżeli Melandri nie ma nic przeciwko!”

Wygląda więc na to, że bajka o Valentino Rossim i Hondzie w 2012 roku dobiegła końca. Teraz czekamy tylko na wyniki, ale na Ducati...