Yamaha pokazała, że traktuje segment 125 bardzo poważnie. W zaprezentowanej właśnie nowej wersji sportowej YZF-125R znalazł się mocno przekonstruowany silnik ze zmiennymi fazami rozrządu.

Z armatą na wróbla? Niekoniecznie, 125-tki rosną w siłę na całym świecie i pozycja lidera tego segmentu wymaga stosowania coraz bardziej wyrafinowanych technologii. Yamaha YZF-125R to zdecydowany lider wśród małych motocykli sportowych, a zaprezentowana właśnie jego przyszłoroczna edycja potwierdza, że nic się w tym temacie nie zmieni.

Mały silniczek ma teraz powiększone zawory, ale mniejszą komorę spalania, co ma zagwarantować jak najdokładniejsze spalenie mieszanki. Płynnie działający system zmiany faz rozrządu został przeniesiony z flagowych modeli R1 i R6. Pozwala na uzyskanie pełni osiągów w każdym zakresie obrotów, choć najbardziej odczuwalny skok mocy nastąpił w średnim zakresie.

Yamaha YZF-125R otrzymała również nieco poprawione zawieszenie, nastawione na jazdę torową. Do ramy typu Deltabox przykręcony jest nowy, skrócony wahacz. Nowy przedni zawias to odwrócony teleskop z rurami o średnicy 41 mm. W trosce o większą stabilność poszerzono również tylną oponę.

Zmiany zaszły w kokpicie, gdzie pojawił się nowy wyświetlacz. Poprawiono owiewki, a dzięki nowemu kształtowi 11-litrowego zbiornika paliwa pozycja kierowcy jest bardziej sportowa. Nowa Yamaha YZF-125R pojawi się w salonach na początku sezonu 2019. Będzie dostępna w trzech kolorach - czarnym, białym i niebieskim.