Yamaha Tracer 900 GT - test i wycieczka po Polsce [FILM]
Fajnie jest łączyć przyjemne z pożytecznym. Yamaha Tracer 900 w wersji GT doskonale się do tego nadaje, więc i tym razem upiekliśmy dwie, a nawet trzy pieczenie na jednym ogniu. Połączyliśmy test Tracera 900 GT z krajoznawczym wyjazdem i przygotowaliśmy dla Was film!
Yamaha Tracer 900 to od kilku lat jeden z najchętniej kupowanych motocykli w swojej klasie. Od niedawna specjalna wersja Tracer 900 GT, oferująca dodatkowy pakiet turystycznych atrybutów, jeszcze bardziej zachęca do ucieczki z miasta i szukania weekendowych, czy wakacyjnych przygód. Jak inaczej mogłem testować ten motocykl, jeśli nie podczas spontanicznego wyjazdu w Polskę z przytroczonym namiotem? Bez planowania trasy, bez rezerwowania noclegów, bez odbierania telefonów… Tylko ja i Tracer 900 GT!
Mam nadzieję, że w powyższym filmie udało mi się w najlepszy możliwy sposób pokazać, do czego służy taki motocykl, jak Tracer 900. Albo do czego może służyć, jeśli tylko zechcesz. To taki twój dobry kumpel, kompan w codziennej drodze do pracy, który w weekend namawia cię, żeby wyskoczyć gdzieś dalej i zrobić coś spontanicznego.
Yamaha Tracer 900 w wersji GT jest dodatkowo wyposażona w boczne kufry, lakierowane w kolorze nadwozia (każdy o pojemności 22 litrów), kolorowy wyświetlacz TFT, podgrzewane manetki, tempomat i quickshifter. To taki Tracer wszystkomający, w wersji kompletnej. Teoretycznie można kupić zwykłego Tracera 900 i doposażyć go w część atrybutów z wersji GT, tylko po co to robić? Jeśli doposażać podstawowego Tracera, to lepiej od razu wziąć wersję GT i mieć przy okazji ten bajerancki, kolorowy wyświetlacz.
Silnikowo wersja GT nie różni się od standardowego Tracera 900. To wciąż ten sam sprawdzony silnik o pojemności 850 cm3. Trzy cylindry ustawione w rzędzie generują 115 KM mocy i 87 Nm momentu. Do dynamicznej turystyki są to wartości wystarczające.
Dźwięk rzędowej jednostki nie jest porywający. Szczególnie, jeśli ktoś przyzwyczaił się do brzmienia silników V2 lub V4. Za trzycylindrowcem Tracera 900 przemawia jednak bardzo przyjemny sposób oddawania mocy oraz elastyczność.
Dodajmy tylko, że jest to ten sam silnik, który można spotkać w modelach MT-09, XSR 900, czy od niedawna również w trójkołowym Nikenie.
Do dyspozycji mamy tu system kontroli trakcji oraz zmienne tryby jazdy. Te ostatnie oznaczają, że jeśli nie czujemy się na siłach lub po prostu chcemy spokojniejszego oddawania mocy, np. na mokrej, śliskiej nawierzchni, wystarczą dwa kliknięcia przełącznikiem na kierownicy, by zmienić mapowanie zapłonu.
Pozycja za kierownicą jest wygodna, wyprostowana. Musicie tylko zwrócić uwagę, czy nie przeszkadza wam zbyt mocne zgięcie nóg w kolanach (problem mogą mieć głównie osoby wysokie). Ochrona przed wiatrem nie jest tak dobra, jak w typowych turystykach typu Yamaha FJR 1300. Przednia szyba trochę pomaga, ale przy autostradowych prędkościach sobie nie radzi. Być może pomógłby deflektor lub większa, akcesoryjna szyba?
Niektórzy skarżą się, że brakuje im tu trochę miejsca na stopy. Szczególnie, jeśli z tyłu siedzi pasażer. Ja jeździłem solo i nie było mi ciasno, ale z pasażerem rzeczywiście miejsca na nogi może już zacząć brakować. Koniecznie zwróćcie na to uwagę.
Całość waży 215 kg. Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy to trudno zarzucić Tracerowi 900 ociężałość. Motocykl jest do tego stopnia przyjazny, że powinny sobie z nim poradzić nawet osoby z bardzo niewielkim stażem motocyklowym.
Spalanie deklarowane przez producenta to 5,5 l/100 km. W teście osiągnęliśmy niewiele wyższy wynik. Bez większego problemu, nawet w cyklu mieszanym, jeżdżąc stosunkowo dynamicznie, można się zamknąć w 6 l /100 km.
Tracer 900 GT z wyposażeniem, które mogliście zobaczyć na naszym filmie, kosztuje około 55 tys. zł.
Więcej informacji znajdziecie na stronie: www.yamaha-motor.eu/pl
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzePrzede wszystkim jest trocha za drogi , èelna odpowiednia to 45 ty¶. Z dodatkami oko³o 50 ty¶. My¶la ¿e 700 jest prostrza , A nawet 650 za 38 ty¶. Èos w tych grañicach mnie interesujùm . ...
Odpowiedz