Rozprawa to będzie o motocyklu, emanującym osobliwym wyglądem. Jedni twierdzą, że jest piękny, a można by nawet rzec, że to najładniejszy motocykl, wypuszczony przez koncern z Iwata. Drudzy, stojąc w zupełnie innym narożniku, krzywią się na widok tego wynalazku, a co poniektórzy uciekają wzrokiem w inną stronę, żeby nie mieć koszmarów w nocy. Cóż o gustach nie będę tu prawić, gdyż każdy ma swój. Jedno jest pewne, nowy Tracer 7 wzbudza emocje! Pytanie brzmi czy emocje związane z jego wyglądem są porównywalne z tymi, których ten motocykl jest w stanie dostarczyć podczas jazdy?

Wideo test Yamaha Tracer 7 GT na rok 2021.

Zobacz porównanie z Yamaha Tracer 9

Ze swoja ostatnią Yamahą, a dokładniej modelem FZR 1000, rozstałem się w 2005 roku. Od tego czasu, aż do testów nie miałem przyjemności jeździć na motocyklach spod znaku trzech kamertonów. Może dlatego ciężko będzie ten motocykl porównać do innych marek i modeli, ale postaram się skupić na osobistych odczuciach z jazdy Tracerem 7. Zasiadając za kierownicą T7 nie wiedziałem czego mogę się spodziewać.

Silnik Yamaha Tracer 7 na rok 2021

Dwucylindrowy silnik w technologii Cross Plane generuje moc 73 KM przy 7.500 obr./min oraz moment obrotowy rzędu 68 Nm przy 6.500 obr./min. Motocykl oczywiście spełnia restrykcyjne normy EURO 5 i spala według producenta ok. 4,3l/100 km. Szczerze nie byłem jakoś przekonany do w/w parametrów. Przyzwyczajony do motocykli o mocy przynajmniej dwa razy większej oraz dysponujących momentem grubo ponad 100 Nm stwierdziłem, że nic mnie tutaj nie zaskoczy. Jednak po przejechaniu kilku kilometrów na mojej twarzy pojawił się uśmiech i chęć dalszej jazdy. Bardzo zaskoczyła mnie reakcja motocykla na gaz. Na pierwszych trzech biegach Tracer 7 jest bardzo żwawy i nie odstaje od mocniejszych motocykli. Pierwszy i drugi bieg potrafią dostarczyć dużo emocji, zwłaszcza jeśli ktoś nie boi się odrywać przedniego koła od asfaltu. Yamaha nie kłamie pisząc w swoich broszurach o responsywnym silniku CP2, który brzmi wyjątkowo dobrze i dostarcza dużo emocji. Tak rzeczywiście jest, mocy jest wystarczająco dużo, żeby sprawnie przemieszczać się nie tylko po mieście, ale również na dalszych trasach. Kultura pracy silnika jest na wysokim poziomie, a jego elastyczność potrafi wprawić w zaskoczenie. Jazda z prędkością 50 km/h na 6 biegu nie stanowi żadnego problemu. Ewentualne niedobory mocy możemy zauważyć po przekroczeniu magicznej granicy 140 km/h. Czuć wtedy, że silnik łapie lekką zadyszkę i choć rozpędza się dalej, to ze znacznym oporem. Spalanie podczas testu w cyklu mieszanym wyniosło ok. 4,6 l/100 km. Warto zwrócić uwagę na to, że Tracera 7 można zakupić w wersji zblokowanej do 35kW, czyli mogą na nim jeździć posiadacze prawa jazdy kat. A2.

Zawiesznie Tracer 7

Tracer 7 wyposażony został w regulowane zawieszenie przedniego i tylnego koła. Szkoda, że na przodzie zamontowany jest klasyczny widelec, a nie UP SIDE DOWN, jednak w tej klasie cenowej jest to standard. Warto nadmienić, że podczas testów nie zmieniałem ustawień zawieszenia pod swoją wagę. Na fabrycznych nastawach motocykl jest bardzo komfortowy. Zestrojony jest miękko, ale na tyle neutralnie, że podczas nieco szybszej jazdy dalej czułem się pewnie. Dopiero podczas bardzo szybkiej i ekstremalnej jazdy zawias zaczyna się gubić. Objawia się to pływaniem przodu oraz tyłu. Podejrzewam, że zmiany ustawień zawieszenia po części rozwiązałyby ten problem. Omijanie przeszkód czy manewrowanie nim w miejskim ruchu jest dziecinnie proste. Tracer 7 błyskawicznie reaguje na każdy impuls wysyłany przez kierowcę, by wykonać jego polecenie.

Ergonomia Yamahy Tracer 7 na rok 2021

Masa nowego Tracera 7 w pełni gotowego do jazdy to 210 kg w tym 17 litrów paliwa, które powinno zapewnić nam zasięg sięgający 350 km, w porywach może nawet 400 km. Tak więc jest to naprawdę bardzo dobry wynik. Motocykl wyposażony został w wyświetlacz, który jest prosty i czytelny. Pośrodku znajduje się duży prędkościomierz, a nad nim cyfrowy obrotomierz. Na uznanie zasługuje obecność wskaźnika poziomu paliwa oraz duży czytelny wyświetlacz biegów. Obsługa podstawowych funkcji jest prosta i intuicyjna. Całość zgrabnie wkomponowana została w przednią owiewkę. Yamaha nie przewidziała gniazda ładowania USB, ale po bokach wyświetlacza znajdują się zaślepki, które można zaadoptować do tego celu. Odczytywanie wskazań wyświetlacza w słoneczne dni nie stanowi żadnego problemu. Manetki przy kierownicy zapewniają intuicyjną obsługę i nie stwarzają żadnych problemów podczas jazdy.

Nowa siódemka została wyposażona w szybę z płynną regulacją wysokości, co znacząco wpływa na komfort podróżowania. Ustawienie wysokości szyby można zmieniać przy pomocy jednej ręki, a po wyrobieniu sobie wprawy można to robić także podczas jazdy.

Hamulce są bardzo precyzyjne i dają poczucie bezpieczeństwa. Podczas testu nie było mowy o puchnięciu czy wpadaniu klamki hamulca. Światła LED doskonale sprawdzają się zarówno w dzień, jak i w nocy zapewniając bardzo dobrą widoczność.

Jaka wersja Tracera - GT czy zwykła?

Wersja GT, jak przystało na Grand Turismo, wyposażona jest w dwa kufry boczne o pojemności 20 litrów, które podczas dalszych podróży znacząco zwiększą możliwości bagażowe motocykla. Inna jest również przednia szyba. Jak przystało na rasowego turystę jest ona większa, a dokładniej wyższa o 92 mm i szersza o 70 mm, od szyby w wersji standardowej. Ma to bezpośrednie przełożenie na polepszenie komfortu jazdy. Inna jest również kanapa, która wykonana została z dwóch gatunków wysokiej jakości skóry, dodatkowo zastosowano piankę o różnej gęstości, która zapewnia komfort oraz wygodę podczas podróżowania solo, jak i z pasażerem. Wersja GT jest droższa od wersji standardowej o 3 000 zł i szczerze, jeśli ktoś z Was planuje jeździć tym motocyklem turystycznie, to warto dopłacić.

Podsumowanie

Yamaha "małego" Tracera zakwalifikowała do kategorii sport-touring, czyli do motocykli sportowo-turystycznych. Jest to jak najbardziej trafiona kategoria, ale według mnie na pierwszym miejscu powinna być turystyka, a dopiero później "sport", rozumiany jako nieco szybsze pokonywanie zakrętów. Nie oszukujmy się, choć silnik jest bardzo udaną i żywą jednostką, to do upalania na torze ten motocykl się nie nadaje. Nie chodzi tutaj tylko o jego osiągi, bo te nie są takie złe. Chodzi o zawieszenie, które podczas agresywnej jazdy nie nadąża za kierowcą. Poza tym motocykl wydaje się być bardzo solidną konstrukcją. Do normalnej "cywilnej" jazdy jest idealny. Doskonale odnajdą się na nim zarówno początkujący kierowcy, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z turystyką motocyklową, jak również starzy wyjadacze, szukający lekkiego, poręcznego, ekonomicznego motocykla na co dzień. W tym segmencie motocykli i przedziale cenowym ciężko znaleźć godnego konkurenta, który w tych pieniądzach zaoferuje coś lepszego. Warto podkreślić też fakt, że jest to motocykl typowo asfaltowy i nie nadaje się do jazdy w terenie. Zawieszenie, choć miękkie i komfortowe, mogłoby zachęcać do jazdy po szutrówkach, czy innych wybojach, jednak trzeba uważać, gdyż prześwit jest niewielki, a nisko umiejscowiona miska olejowa sprawia, że łatwo jest ją uszkodzić. Jednym słowem Tracer 7 na pewno znajdzie w świecie motocyklowym swoje miejsce, gdyż jest przystępny cenowo i dostarcza całkiem sporo przyjemności z jazdy.

Yamaha Tracer 7 model 2021 - dane techniczne