Światowa czołówka. Pełne trybuny i emocje aż do samego końca. To mógł być tylko X Memoriał im. Edwarda Jancarza. Krótka sylwetka Eddiego Urodził się 20 sierpnia 1946 roku w Gorzowie Wielkopolskim. W wieku dziewiętnastu lat rozpoczął treningi w szkółce żużlowej. Szybko przebił się do wyjściowego składu Stali, jego klubowymi kolegami były takie sławy, jak: Andrzej Pogorzelski, Jerzy Padewski, czy jego idol Edmund Migoś. W wieku dwudziestu jeden lat Edward został powołany do kardy narodowej. Już rok później, czyli zaledwie trzy lata po rozpoczęciu przygody na żużlowych torach, wystartował w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata, w szwedzkim Goeteborgu. Młodego debiutanta pokonały tylko dwie gwiazdy ówczesnego światowego speedwaya. Byli to Ivan Mauger i Barry Briggs. "Eddy" stanął wtedy na najniższym stopniu podium, co było wielką niespodzianką. Rok później zostaje Drużynowym Mistrzem Świata oraz prowadzi swoją Stal Gorzów do pierwszego z siedmiu tytułów DMP
Pech, jak i gnębiące idola gorzowskiej publiczności kontuzje sprawiły, że po raz pierwszy tytuł Indywidualnego Mistrza Polski wywalczył dopiero w sezonie 1975. Ten rok przyniósł jeszcze jeden medal dla Jancarza. Był to srebrny krążek Mistrzostw Świata Par wywalczony we Wrocławiu wraz z Piotrem Brudzą. Polska ekipa straciła do zwycięskich Szwedów zaledwie jeden punkt. Niepokonanym tego dnia był Duńczyk Ole Olsen. Zwyciężył również w biegu o brąz z Anglikiem, ojcem Chrisa Loiusa - Johnem. Na skutek kontuzji odniesionej w sierpniu 1984 roku, podczas meczu towarzyskiego Polska - Włochy w rodzinnym Gorzowie, Jancarz przedwcześnie zakończył sezon. Co prawda rok później wrócił do ścigania, ale nie był to już ten sam Eddi, jakiego znali wszyscy. Turniej pożegnalny Edwarda Jancarza odbył się trzynastego lipca 1986 roku, rzecz jasna w Gorzowie. Wielkiego mistrza żegnały takie sławy, jak: Phill Crump (Dziadek zwycięzcy tegorocznego memoriału - Jasona Crumpa), Kelly Moran, Kelvin Tatum, Roman Jankowski, Ricky Miller, Wojciech Żabiałowicz, Tommy Knuden, Neil Collins, Andrzej Huszcza, czy Marvyn Cox. Nie przybyłych z różnych względów innych świetnych zawodników zastąpili należący do czołówki polskiego żużla lat 80-tych: Maciej Jaworek, Ryszard Fanczyszyczn i Grzegorz Dzikowski. Całe zawody po biegu dodatkowym wygrał Phill Crump, przed Kellym Moranem i Kelvinem Tatumem. Ostatni swój bieg Jancarz odjechał w towarzystwie Morana, Crumpa i Żabiałowicza. Po tym wyścigu, poprzez przekazanie plastronu, na swojego następcę Eddi naznaczył Piotra Śwista. Podobnie, jak wielu zawodników, Jancarz po zakończeniu kariery nie rozstał się z żużlem. Szkolił młodzież, był trenerem Stali Gorzów, a później KKŻ-tu Krosno. Zginął 11 stycznia 1992 roku w wyniku ran zadanych nożem przez własną żonę. Został pochowany na cmentarzu przy ulicy Żwirowej, gdzie stoi również jego pomnik. Sylwetka pisana na podstawie oficjalnego programu zawodów. Zawodnicy Takie gwiazdy podczas jednego turnieju gorzowska publiczność mogła oglądać aż dwa lata temu podczas... IX Memoriału im. Edwarda Jancarza. Świadczy to tylko o tym, jak bardzo działacze szanują Eddiego i jak bardzo chcą uczcić jego pamięć. W sobotę, na stadionie przy ulicy Śląskiej w Gorzowie stawili się m.in.: Aktualny Indywidualny Mistrz Świata - Jason Crump, jego rodak „wiecznie czwarty" Leigh Adams, powracający do dawnej formy kolejny Australijczyk - Ryan Sullivan, pewny punkt bydgoskiej Polonii Szwed - Andreas Jonsson, fenomenalny w tym sezonie Chris Harris. Zagraniczni zawodnicy Stali Gorzów: Matej Ferjan, David Ruud i Jesper B. Jensen. Nie mogło zabraknąć także polskiej czołówki: Hampel, Ułamek, Dobrucki, Walasek, Okoniewski oraz Krzysztof Kasprzak. Wszyscy ścigali się ku pamięci „Wielkiego mistrza". Rezerwowi Pierwszym rezerwowym był junior Stali Kamil Brzozowski. O miano drugiego zawodnika rezerwowego w tym prestiżowym turnieju walczyła ze sobą pozostała czwórka młodych zawodników miejscowego klubu: Adrian Szewczykowski, Paweł Zmarzlik, Mateusz Mikorski i Marcin Kozdraś (obecnie wypożyczony do Orła Łódź). Juniorzy stawali pod taśmą cztery razy, za każdym razem startując z innego pola i za każdym razem zwyciężał Adrian Szewczykowski. Walka ta była zarazem walką o puchar Prezesa Stali Gorzów - Władysława Komarnickiego. Przebieg zawodów Mimo porannych intensywnych opadów deszczu, organizatorzy przygotowali wspaniały tor, który pozwalał wyprzedzać na całej swojej szerokości. Słońce świeciło bardzo mocno, przez co nawierzchnia dość szybko przesychała po kolejnych roszeniach wodą. W przerwach między biegami, znany spiker Tomasz Lorek „wyciągał" zagraniczne gwiazdy na tor, gdzie przeprowadzał z nim wywiady. Bardzo dobrze przygotowana nawierzchnia sprawiała, że w prawie każdym wyścigu działo się coś interesującego. I seria Pierwsza odsłona zawodów to atomowy start faworyta Jasona Crumpa, który już przy wejściu w pierwszy łuk miał przewagę długości motocykla i stale ją powiększał. Kwintesencją speedwaya była druga gonitwa. Ku uciesze gorzowskich fanów start wygrywa Matej Ferjan, jednak pierwszy na przeciwległej prostej pojawia się Grzegorz Walasek. Słoweniec nie daje za wygraną i na drugim łuku wyprzedza popularnego „Grega". Następnie zawodnika zielonogórskiego klubu na trasie wyprzedza Chris Harris, który ciągle naciskając Ferjana wyprzedza go o błysk szprychy na linii mety. W trzecim wyścigu piekielnie szybkim startem popisał się Rafał Okoniewski, którego podnosi chwilę po ruszeniu spod maszyny startowej. O dziwo utrzymuje się on na pierwszej pozycji, lecz na wyjściu z pierwszego wirażu mija go Krzysztof Kasprzak. Ostatecznie „Okoń" spada na trzecie miejsce, gdyż na prostej startowej wyprzedził go Antonio Lindbaeck. Zupełnie bezbarwnie pojechał David Ruud. W ostatnim wyścigu pierwszej serii start wygrywa Piotr Świst, jednak dość szybko przechodzą go Andreas Jonsson i Leigh Adams, na trzecim okrążeniu to samo robi Jesper Jensen i ostatecznie popularny „Twisty" kończy bieg, jako ostatni. II seria Pierwsza odsłona drugiej serii, a zarazem piąty wyścig całych zawodów rozpoczął się od taśmy Grzegorza Walaska. Wystartował za niego Kamil Brzozowski. Kolejność biegu ustanowiła się tuż po starcie. Zwyciężył Crump przed Lindbaeckiem i Świstem. Nie liczący się w pierwszym starcie Sullivan niespodziewanie był najlepszy w biegu szóstym. Jego prowadzenie jednak nie trwało długo, gdyż na drugim wirażu przechodzi go Ruud, a okrążenie później czyni to Jonsson. Kolejną potyczką obfitującą w walkę na torze była gonitwa numer siedem. Bardzo dobrze wystartował Okoniewski, który pewnie wygrał. Ciekawe rzeczy działy się natomiast za jego plecami. Najpierw Ułamka naciskał Ferjan, jednak zawodnik Stali Gorzów musiał odpierać ataki Jespera Jensena, któremu ostatecznie uległ. Podobna sytuacja miała miejsce w następnym wyścigu. Adams po starcie wyprzedza Dobruckiego. Rafał jednak przez cały wyścig walczył z atakującymi go Harrisem i Kasprzakiem. III seria Bieg dziewiąty bardzo pewnie wygrywa Leigh Adams, a po przegranym stracie i walce na dystansie drugi na mecie pojawia się Jason Crump. W jedenastej odsłonie, po równym starcie całej stawki, Andreas Jonsson po ataku przy bandzie wychodzi na prowadzenie. Na trzecim okrążeniu Szweda atakuje Chris Harris i przechodzi na pierwsze miejsce. IV seria W pierwszym wyścigu czwartej serii, a trzynastym całych zawodów, kibice mogli oglądać zaciekłe ataki lidera Polonii Bydgoszcz Andreasa Jonssona na Mateja Ferjana. Wysiłki „Adrenaliny" zdały się jednak na nic i zakończył on bieg bez punktów. Również w czternastej odsłonie wiele się działo. Najpierw Harris po wielu próbach przechodzi na drugą pozycję, mijając Piotra Śwista. Na całej sytuacji skorzystał również Rafał Okoniewski, który z czwartego przesunął się na trzecie miejsce. Pierwszy i jak się później okazało jedyny upadek mogliśmy oglądać w szesnastym wyścigu. Jednak dopiero za trzecim podejściem żużlowcy dojechali do mety. W pierwszej odsłonie tego biegu zabrakło miejsca dla Jespera Jensena, który upadł na tor. Sędzia podjął decyzję o powtórzeniu biegu w pełnej obsadzie. Druga odsłona również nie była szczęśliwa dla tego Duńczyka, reprezentującego barwy Stali Gorzów. Startujący z czwartego pola Jensen wjechał w taśmę, która po prostu nie podniosła się. Żużlowcy po raz kolejny stanęli pod maszyną startową. Tym razem obyło się bez problemów i pierwsze zwycięstwo w tych zawodach odniósł Ryan Sullivan. V seria W porównaniu ze wcześniejszymi wyścigami, w ostatnich czterech biegach rundy zasadniczej, na torze brakowało emocji. W siedemnastej gonitwie defekt na starcie notuje Jason Crump. Pewnie wygrywa Jensen, a na drugim łuku, atakiem po dużej, Harris wyprzedza Ruuda. W następnych trzech biegach o pozycji na mecie decydował start lub wyjście z pierwszego łuku.
| |
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeDobrze ¿e takie imprezy siê odbywaj±. ¯u¿el to nie tylko ostra walka, ale te¿ wspania³a tradycja.
OdpowiedzTak Gumi¶ zgadzam siê z Tob±. A swoj± drog± to naorawdo daaawno nie widzia³em tak wspania³ego turnieju indywiualnego. To co tam sie dzia³o przechodzi wszelkie pojêcie :)
Odpowiedz