Wyścigi małych pojemności - podsumowanie sezonu 2018
Koniec roku zbliża się w szybkim tempie, większość zawodników myślami jest już w kolejnym sezonie. Zanim jednak na dobre wpadniemy w gorączkę przygotowań do przyszłorocznego ścigania, nadszedł czas na tradycyjne podsumowanie zmagań w sezonie 2018.
Tak jak w zeszłorocznym podsumowaniu, najważniejszą rzeczą, od której należałoby zacząć, to kolejny wzrost frekwencji. Nie był on już tak spektakularny jak wcześniej, ale cieszy fakt, że w obu klasach mało-pojemnościowych zostało sklasyfikowanych po osiemnastu zawodników, z czego pierwszych dziesięciu punktowało regularnie. Daje to już obraz pokaźnej grupy, coraz bardziej zauważalnej w środowisku wyścigowym.
Drugim znaczącym faktem, który zasługuje na podkreślenie jest wyraźny wzrost poziomu sportowego, który z przyjemnością omówię w analizie w dalszej części artykułu.
Superstock 300
Zwycięzcą sezonu, wygrywając bezapelacyjnie z dużą przewagą punktową, został Kamil Barcik, zeszłoroczny triumfator klasy Moto3. 25-latek z Krakowa, po rewelacyjnej pierwszej części sezonu, w końcówce kontrolował przewagę nad swoim głównym rywalem Filipem Kurkiem. Obaj byli jedynymi zwycięzcami poszczególnych wyścigów z bilansem 10 do 4 dla zdobywcy tytułu.
Reszta stawki, która wykonywała wyraźne postępy, mogła się jedynie przyglądać walce na szczycie. Najlepszym z grupy pościgowej, który uzupełnił podium generalki, okazał się Mateusz Durynek.
Stock Moto3
Wygraną w tej klasie zgarnął Krzysztof Borys, zawodnik młodego pokolenia, który był już objawieniem zeszłego sezonu, w którym niespodziewanie wskoczył na podium. Tym razem 17-latek z Wrocławia udowodnił wyższość nad swoimi starszymi rywalami - Krzysztofem Dzikowskim i Łukaszem Wieczorkiem, którzy zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Ostatni z wymienionych, w pierwszej części sezonu zgodnie z oczekiwaniami nawiązał równoprawną walkę o tytuł, ale niestety po kontrowersyjnej kolizji na początku drugiej połowy zmagań, zmuszony był odpuścić rywalizację.
Na uwagę zasługuje także 15-letni Grzegorz Kumanek, który został sklasyfikowany na siódmym miejscu, wygrywając w podkategorii motocykli z silnikami dwusuwowymi a także reprezentując naszą stawkę w dniach selekcji do prestiżowej serii Red Bull Rookies Cup.
Rozwój małych klas - analiza
Tak jak nadmieniłem we wstępie, bardzo cieszy sukcesywny wzrost frekwencji na paddocku, ale jeszcze bardziej cieszy wzrost poziomu sportowego, widoczny szczególnie w klasie Stock Moto3. Pięciu różnych zwycięzców w dwunastu wyścigach, dodatkowo czterech zawodników, którzy odwiedzili podium świadczy o niesamowicie zaciętej walce.
Taka rywalizacja sprzyja oczywiście przesuwaniu kolejnych granic z nowymi rekordami. Czas okrążenia Toru Poznań na poziomie 1:54.930, wykręcony motocyklem o pojemności 250cm3 przez triumfatora serii musi robić wrażenie, tak samo jak liczba zawodników z niewiele gorszymi życiówkami.
W klasie Superstock 300 sprawa może być dyskusyjna z uwagi na zeszłoroczne świetne starty Daniela Blina, obecnie jedynego reprezentanta naszego kraju w Mistrzostwach Świata. Jestem jednak przekonany, że najlepsza dwójka tego sezonu dotrzymałaby mu tempa z poprzedniego.
Ostra walka odbiła się niestety na spadku bezpieczeństwa. Spotkanie zawodników w tej sprawie przyniosło spodziewany skutek, po którym nie odnotowano już agresywnych manewrów, które w przyszłym sezonie będą surowo karane.
Doceniany jest również wzrost profesjonalizmu małych wyścigów za sprawą dobrze zorganizowanych ekip (LTD34, Durynek, Flying Buffs, Rabin, Wójcik, Motokenner), które z pewnością dodają kolorytu zwiększając atrakcyjność widowiska, a także skutecznie przyczyniając się do promocji motosportu, wykorzystując swoje kanały medialne. Kolejny pozytywny aspekt mijającego roku to trafiona decyzja o organizacji podwójnych rund oraz wydłużeniu dystansów.
Z zadowoleniem mogliśmy obserwować także alternatywne serie wyścigowe maszyn o małej mocy poza Pucharem Polski, organizowanych przez szkoły DuszanTeam (Yamaha), Motoskills oraz dilera marki BMW. Śmiało można postawić tezę o mocno ugruntowanej już pozycji klas 300 i 250 w świadomości środowiska motocyklowego, szczególnie, że z kolejnymi projektami mają dołączyć kolejni producenci (Suzuki, Bajaj).
Wszystkie te formuły w znaczny sposób budują przedsionek polskich wyścigów motocyklowych. W temacie narybku młodzieży nie sposób nie wspomnieć o roli fantastycznie już rozwiniętych wyścigów Pit Bike'ów. Świetnie zorganizowane zawody w rodzinnej, piknikowej atmosferze, to idealny sposób na wdrożenie w wyścigi nastolatków i dzieci.
Plany na 2019
Nadszedł moment na podniesienie prestiżu trzysetek i otwarcie klasy mistrzowskiej w tej pojemności (Supersport 300), rozgrywanych zgodnie z kalendarzem WMMP. Będą więc rundy tylko na dużych obiektach, także poza granicami Polski (Pannoniaring, Most, Oschersleben), regulamin tożsamy z międzynarodową serią Alpe Adria, a do rywalizacji będą mogli przystąpić tylko zawodnicy z licencją "A" lub zagraniczną międzynarodową. Dla zawodników, którzy nie będą chcieli rywalizować na tak wysokim poziomie, pozostanie klasa Superstock 300 z licencją "B" w ramach dotychczasowej rangi Pucharu Polski, ale już bez obowiązku posiadania Quickshiftera. Najmniejsza klasa Pucharowa, Stock Moto3, zmieni nazwę na Superstock 250, w której regulamin będzie tradycyjnie okrojony i będzie dopuszczać motocykle posiadające homologację (250 4t i 125 2t). Razem z tą klasą będzie można wziąć też udział w wyścigu na motocyklach prototypowych w charakterze VIP.
Bardzo liczymy na to, że do kalendarza Pucharu Polski wróci runda na kartingowym Poznaniu, która świetnie uzupełniłaby pozostałe rundy na mniejszych obiektach. W minionym sezonie z sukcesem zadebiutowały wyścigi w Bydgoszczy i w Radomiu, które pomimo wpadki organizacyjnej przy dekoracjach zwycięzców, były bardzo dobrze odebrane przez zawodników.
Podsumowanie
W dość krótkim czasie udało się przywrócić już na dobre wyścigi małych pojemności na właściwe miejsce. Świetną sprawą jest zaangażowanie coraz większej liczby osób w promocję całego projektu, co zaowocowało wzrostem przekonania, że nasze serie są niezbędnym trybem w rozwoju kariery zawodniczej, przede wszystkim młodych adeptów.
Najlepszym potwierdzeniem tego są niesamowite wyniki Piotrka Biesiekirskiego w Mistrzostwach Europy Moto2 i świetnie prognozy na jego dalsze sukcesy w tej klasie. Pełnej gamy swoich możliwości nie pokazał jeszcze Daniel Blin, za którego trzymajmy kciuki, aby w przyszłym sezonie Mistrzostw Świata dosiadł bardziej konkurencyjną maszynę.
Co przyniesie kolejny rok? Opierając się na doniesieniach głównych ekip rozdających karty, przygotujmy się na kolejną dawkę pozytywnych emocji. Do zobaczenia w sezonie 2019!
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze