Wyposażenie ochronne w offroadzie - ogranicz ryzyko kontuzji
Pierwsze wyjazdy w teren to euforia nowych doznań i szybko narastająca potrzeba jeżdżenia szybciej, skakania wyżej i dalej, a także atakowania coraz trudniejszych przeszkód. Z doświadczenia własnego i obserwacji wiemy, że w pierwszych krokach w offroadzie kwestia zabezpieczenia się przed urazami nie jest traktowana priorytetowo. Kasę wydajemy najczęściej na motocykl i jego eksploatację. Dopiero wraz z pierwszymi poważniejszymi glebami i kontuzjami zaczynamy doceniać znaczenie odpowiedniego wyposażenia ochronnego. Po co jednak uczyć się na własnych błędach, tracić czas, zdrowie i pieniądze podczas leczenia, skoro można skorzystać z doświadczeń tych, którzy jeżdżą od lat? Poniżej omawiamy kluczowe obszary waszego ciała, o ochronie których musicie myśleć podczas kompletowania swojego rynsztunku. Materiał będzie przydatny przede wszystkim dla początkujących, ale mamy nadzieję uczulić na własne bezpieczeństwo także starych wyjadaczy.
Ochrona stóp i stawu skokowego
Stopa i staw skokowy to pierwszy z trzech kluczowych obszarów waszego ciała, który wymaga szczególnej ochrony. Stopą asekurujemy się w zakrętach, podpieramy w chwili utraty równowagi, stopy uderzane są przez kamienie, gałęzie, często też potrafią zostać przygniecione przez lecący na właściciela motocykl.
Zabezpieczenie stopy przed urazem jest bardzo trudne. But, który jest tutaj jedyną linią obrony, musi z jednej strony zapewniać dużą wytrzymałość mechaniczną na uszkodzenia oraz sztywność, z drugiej jednak strony musi być odpowiednio elastyczny, aby umożliwić właściwą pracę stopy. Ochronę stawu skokowego większość producentów realizuje dziś poprzez zastosowanie mechanizmów zawiasowych współgrające z naturalnym zakresem ruchu kończyny. Takie rozwiązanie stabilizuje staw i częściowo zabezpiecza go przed wykręceniem, a jednocześnie w przypadku uderzeń od spodu zapobiega przekazywaniu energii uderzenia z podeszwy na staw. Ta przenoszona jest przez zawias z podeszwy na łydkę, co obniża ryzyko uszkodzenia stawu.
Co kupować na motocykl enduro i cross? Nasza rada jest prosta – kupujcie najlepsze buty na jakie was stać i na tym konkretnym elemencie wyposażenia nie oszczędzajcie. Buty wyposażone w zawiasowe stabilizatory stawu skokowego są najlepszym rozwiązaniem jeśli zamierzacie na poważnie jeździć crossówką, lub ruszacie endurówką w trudniejszy teren. Ceny? Zaczynają się od 1200 zł, choć w promocjach można upolować coś taniej. Oczywiście klasyczne buty offroadowe zawsze będą lepsze niż np. glany, albo buty motocyklowe przeznaczone na szosę, co nie zmienia faktu, że namawiamy do tego, aby na butach nie oszczędzać.
Ochrona kolan
To drugi z trzech kluczowych obszarów, które wymagają specjalnej troski. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że kolana wymagają szczególnej ochrony. Przez lata w offroadzie królowały nakolanniki, które zakładane pod spodnie dosyć skutecznie chroniły przed uderzeniami gałęzi, kamieni i nieźle sprawdzały się także w czasie gleb. Niestety zakres ochrony oferowany przez nie z czasem stawał się coraz mniejszy.
Na współczesnych bardzo szybkich i mocnych maszynach offroadowych może „zabrać” wam nogę w dosłownie każdej chwili. Może upaść na nią motocykl, możecie źle wylądować w czasie gleby. W każdej z takich sytuacji wasze kolana narażone są na zerwanie lub naderwanie więzadeł. Taka kontuzja to prawdziwy dramat (jest piekielnie bolesna, wymaga specjalistycznego leczenia i długiej rehabilitacji) i realne zagrożenie, że do końca życia będziecie musieli zmagać się z jej mniejszymi bądź większymi skutkami. Tutaj nie ma co liczyć na NFZ. Rekonstrukcja więzadeł kosztuje 15-20 tysięcy złotych…
Dlatego w przypadku ochrony kolan polecamy stosowanie ortez kolanowych. Nie muszą to być ortezy dla topowych zawodników wykonane z kosmicznych materiałów przy użyciu tajnych technologii. W chwili obecnej na rynku znajdziecie spory wybór ortez dedykowanych dla amatorów, które zapewniają bardzo wysoki poziom stabilizacji stawu kolanowego, wysoką odporność na skręcanie stawu i w większości przypadków zabezpieczają przed przeprostem kolana. Ich ceny zaczynają się od około 2000 złotych, ale to zdecydowanie dobrze wydane pieniądze.
Ochrona kości ogonowej i stawów biodrowych
Jeżeli mieszkasz na Mazowszu i większość swojego czasu na motocyklu spędzasz na miękkich, piaszczystych torach crossowych, temat ten raczej cię nie dotyczy. Jeśli jednak jeździsz na twardych torach, albo przedzierasz się endurówką przez góry pośród skał, korzeni i kamieni, zdecydowanie warto pomyśleć o ochronie obręczy biodrowej.
Dziś wygląda to bardzo prosto. W każdym szanującym się sklepie offroadowym znajdziesz szorty wyposażone w odpowiednio ukształtowane i wszyte ochraniacze. Upadek na tyłek będzie w takim przypadku o wiele mniej bolesny. Ceny? Zaczynają się już od około 150 złotych.
Ochrona klatki piersiowej
Tutaj mamy dwa podejścia do tematu. Jedno typowo motocrossowe, drugie typowo endurowe. W tym pierwszym przypadku miłośnicy MX wrzucają na siebie lekki buzer. Jego zadaniem nie jest ochrona przed upadkiem, ale zabezpieczenie kierowcy przed kamieniami wyrzucanymi spod kół innych maszyn (potrafią uderzać w klatkę piersiową z siłą pocisku) oraz gałęzi. Są też tacy, którzy nie zakładają nawet tego, ale to już raczej skrajność. Zalety takiego rozwiązania to niska masa, praktycznie brak ograniczenia ruchów i dobra wentylacja. Wady? Bardzo niska ochrona przy upadkach. Podstawowy model buzera kupicie już za 250 złotych
Podejście endurowe jest nieco bardziej rozbudowane. Miłośnicy rajdów często opakowują się rozbudowanymi zbrojami, kryjącymi w sobie ochraniacze kręgosłupa, żeber i mostka, barków i łokci. Takie podejście rzecz jasna w zdecydowanie lepszym stopniu zabezpiecza przed urazem klatkę piersiową, ale ma też swoje ciemne strony. W pełnej zbroi latem praktycznie nie da się jeździć (jest za gorąco), siatka na której budowana jest zbroja z czasem zaczyna po prostu śmierdzieć, w większości przypadków rozwiązanie to ogranicza także w sposób odczuwalny ruchomość rąk. Dodajmy też, że zakładanie i zdejmowanie zbroi nie należy do najszybszych i najprzyjemniejszych. Ceny takiego rozwiązania startują od 300 złotych.
Ochrona dłoni
Dłonie to bardzo delikatny obszar ciała i w przypadku jazdy w terenie są one wystawione na znaczące obciążenie i duże ryzyko urazu. Jednocześnie dłonie muszą mieć zapewnioną odpowiednią ruchomość i czucie, abyście mogli precyzyjnie kontrolować maszynę.
Podobnie jak w przypadku ochrony klatki piersiowej, także tutaj możemy rozróżnić dwa nieco odmienne podejścia. To motocrossowe obejmuje lekkie i przewiewne rękawiczki, które gwarantują pewny chwyt na kierownicy i dobrą wentylację. Dlaczego tak? Bo na torze MX raczej nie wpadniecie w gałęzie, które będą niemiłosiernie waliły was po palcach, a rodzaj wysiłku na krótkim torze wymaga przede wszystkim odprowadzania potu. Tymczasem w enduro sprawa wygląda nieco inaczej. Typowe rękawice do enduro mają zaszyte w sobie ochraniacze (często bardzo solidne!), wykonane są z grubszych tkanin połączonych ze skórą. Tutaj wentylacja schodzi na plan dalszy, szczególnie że na enduro jeździ się także zimą i dłonie zamiast wentylacji potrzebują raczej ochrony przed chłodem. W obu przypadkach rękawice są krótkie i nie chronią nadgarstka. Za rękawice crossowe zapłacicie od 60 złotych w górę, a za rękawice enduro przynajmniej 3 razy tyle…
Ochrona nadgarstka to zupełnie odrębna kwestia. Przede wszystkim bardzo trudno skutecznie chronić jest staw, który pracuje w takim zakresie ruchów jak właśnie nadgarstek i który musi w czasie jazdy cały czas pracować. Nie można usztywnić go kompletnie, bo utrudniłoby to kontrolę nad motocyklem, dlatego jedyne co możemy zrobić to zastosować elastyczne stabilizatory, jak choćby ten zaprezentowany na zdjęciu obok. To także bardzo przydatne rozwiązanie dla tych, którzy zmagają się ze skutkami przebytego urazu. Ceny startują od 25 zł .
Ochrona szyi
Zupełnie nie mamy tutaj na myśli ochrony przed linkami rozwieszanymi w lasach. W ostatnich latach coraz popularniejsze stają się ochraniacze szyjnego odcinka kręgosłupa. Ich działanie polega na ograniczeniu możliwości ruchu głowy (na boki oraz w osi przód-tył) w stopniu uniemożliwiającym uszkodzenie kręgosłupa. To skuteczne rozwiązanie, niemniej jednak ma swoich zwolenników i przeciwników.
Ci pierwsi to głównie zawodnicy MX. Specyfikacja jazdy po zamkniętym torze nie wymaga operowania głową w bardzo szerokim zakresie. Ci drudzy to przede wszystkim miłośnicy enduro. Gdy musisz intensywnie rozglądać się wokół siebie w trudnym terenie ochraniacz szyi działa jak chomąto, które utrudnia orientację w przestrzeni. Takie wynalazki raczej nie są widywane na barkach specjalistów od extreme-enduro, bo bardziej przeszkadzają, niż pomagają. Ceny? Od 1000 zł w górę.
Ochrona głowy
Głowa to trzeci z kluczowych obszarów waszego ciała, wymagający specjalistycznej ochrony. Dziś wybór kasków jest ogromny. Pamiętajcie o tym, że tutaj zazwyczaj cena idzie w parze z jakością, ale nie należy dawać się zwariować.
Radzimy wybierać kaski renomowanych producentów, najlepiej takich, którzy specjalizują się w produkcji kasków. Nie muszą to być także kaski z absolutnie najwyższej póki, dobrze sprawdzą się skorupy ze średniego przedziału cenowego. Często oferują one taki sam poziom ochrony jak topowe modele kasków danego producenta, ponieważ cena w przypadku kasków determinowana jest w dużym stopniu malowaniem i ilością dodatków. Ważne natomiast, aby kask był dobrze dopasowany (z wyborem pomoże wam profesjonalny sprzedawca) do głowy. W przypadku offroadu skorupa musi charakteryzować się bardzo dobrą wentylacją.
Co z odwieczną dyskusją na temat wagi kasków? W terenie, gdzie głowa narażona jest na ciągłe wstrząsy i przeciążenia masa skorupy ma znaczenie. Kaski zbyt ciężkie (powyżej 1400g) męczą kark. Kaski zbyt lekkie (poniżej 1100g) też nie są idealne, bo po pierwsze ekstremalnie lekki kask powoduje zbyt duże przyspieszenie (przeciążenie) głowy w przypadku uderzenia w przeszkodę. Po drugie redukcja masy zawsze odbija się na redukcji wytrzymałości, o czym swego czasu boleśnie przekonał się nawet sam mistrz Tadek Błażusiak.
Ochrona oczu
Przy wyborze gogli, podobnie jak z wyborem kasku sugerujemy kierować się zdrowym rozsądkiem. Oczywiście powinny się one podobać szoferowi, ale o wiele bardziej istotne jest jakoś zastosowanych gąbek, jakość wizjerów i możliwość ich dokupienia oraz wymiany, przygotowanie do korzystania ze zrywek, czy też zabezpieczenie przed parowaniem. Najlepsze gogle na rynku dysponują wymiennymi podwójnymi wizjerami (zapobiegającymi parowaniu), pełnym zabezpieczeniem przed promieniowaniem UV, szerokim zakresem widzenia oraz takim doborem gąbek, że pot z głowy nie zalewał będzie wam oczu.
Część gogli oferowana jest z systemami typu roll-off, które pozwalają na wyczyszczenie wizjera z błota w trakcie wyścigu. To rozwiązanie dobrze sprawdza się w warunkach wyczynowego sportu, podobnie jak jego prostsze rozwiązanie, czyli zrywki. W warunkach jazdy amatorskiej, szczególnie w enduro, jest to jednak komplikowanie sobie życia. Ceny gogli zaczynają się od 100 zł, ale za porządne dacie minimum dwie stówy.
Nie ma rozwiązań idealnych
Na koniec warto wiedzieć, że żadne zabezpieczenia, nawet te absolutnie najlepsze, nie dadzą wam 100% gwarancji niezniszczalności. Oczywiście ograniczą one skutki wypadku i zakres urazu, ale przy odpowiedniej prędkości i sile uderzenia puści każde zabezpieczenie, złamie się każda kość i zerwie każde więzadło. Warto mieć to na uwadze dobierając sobie tempo jazdy i poziom trudności pokonywanych przeszkód.
Ostatnią uwagą, może nieco odbiegająca od tematu dzisiejszego materiału jest z pewnością to, że absolutnie integralną częścią zabezpieczenia przeciw wypadkom i urazom jest… odpowiednie przygotowanie kondycyjne. Brak formy do jazdy sprawia, że już po kilku minutach w terenie, albo po paru kółkach na torze crossowym zaczynacie odpadać od motocykla. O glebę i kontuzję jest wtedy bardzo łatwo…
Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy firmie 24MX. Odzież i wyposażenie ochronne do jazdy na motocyklu offroadowym znajdziesz również w 24MX.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeDokladnie ogranicz bo ja przez zerwanie więzadła musze narazie patrzeć na swoja maszynę jak stoi w garażu tak wiec w 100% popieram to co jest tu napisane.
Odpowiedzswietny artykul
Odpowiedz