Motocyklista popełnia błąd podczas hamowania, wywraca się i uderza w energochłonną barierę.

Opisując zdarzenie motocyklista nie jest pewien, co mogło być powodem jego wypadku. Zastanawia się czy przypadkiem nie jakość tylnej opony. Ale cóż mogło się stać, gdy panicznie hamuje się w złożeniu tylnym hamulcem? Tył "odjechał", a właściciel ZX-6R sunął po jezdni do momentu zderzenia z energochłonną barierą. Jego głowa zablokowała się pomiędzy barierą, a podłożem i sam nie wiem jakim cudem nic mu się nie stało.

Powodem całego zamieszania był wypadek dwójki innych jego znajomych, który wywrócili się kilkadziesiąt metrów dalej (co opisuje pod filmem). Nie chcę wychodzić na "Wujka Dobra Rada", czasami sytuacje drogowe są bez wyjścia i czasami każdy popełnia błąd. Ale jeśli w jednej grupie trzech motocyklistów ląduje na "deskach", to znaczy, że czas pomyśleć o zmianie grupy. Albo szkoleniach motocyklowych…

P.S. Ciekawe co by się stało gdyby na skraju drogi znajdowały się bariery linowe?