Właściciele elektryków chcą mieć specjalne opony, wyłącznie dla pojazdów zasilanych prądem
Czy jazda samochodem lub motocyklem elektrycznym różni się w jaki sposób od jazdy pojazdami z silnikami konwencjonalnymi? Producenci elektryków przekonują nas, że nie, ale kierowcy wiedzą swoje i chcą specjalnych opon przeznaczonych wyłącznie dla pojazdów elektrycznych.
Pewne różnice jednak występują w charakterystyce samych pojazdów, np. zwiększona masa i wyższy moment obrotowy. Badanie zlecone przez producenta opon, firmę Apollo Tyres Limited, zostało przeprowadzone wśród 6 tys. europejskich kierowców samochodów elektrycznych z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii, Włoch i Hiszpanii.
Okazało się, że aż 75 proc. ankietowanych wolałoby, aby opony dla ich pojazdów były zaprojektowane specjalnie z myślą o samochodach i motocyklach elektrycznych. Tylko 4 proc. uczestników badania uznało, że nie potrzebuje wyspecjalizowanych opon.
Co najciekawsze, zwolennikami specjalnych zamienników są głównie młodzi kierowcy. W grupie wiekowej od 25 do 34 lat, przekonanych do konieczności użycia wyjątkowych opon jest aż 81 proc. ankietowanych. Starsi kierowcy są nieco bardziej wstrzemięźliwi. Zakup specjalnych opon deklaruje 61 proc. zmotoryzowanych właścicieli elektryków, czyli osób w przedziale wiekowym od 45 do 54 lat. Okazuje się również, że posiadacze pojazdów elektrycznych są gotowi zapłacić więcej za opony przeznaczone specjalnie dla ich samochodów i motocykli.
Oczywiście Apollo Tyres nie zleciło powyższych badań bez powodu. Operująca na międzynarodowym rynku marka wprowadziła w zeszłym roku pierwszą w Europie oponę całoroczną przeznaczoną wyłącznie dla pojazdów elektrycznych i hybrydowych. Model Vredestein Quatrac Pro EV zaprojektowano w taki sposób, aby lepiej radził sobie ze zwiększoną masą pojazdów elektrycznych i wyższym momentem obrotowym, gwarantując stabilność, wytrzymałość oraz niski poziom oporów toczenia.
Czy niedługo zobaczymy inne wyposażenie, części eksploatacyjne i dodatki wyłącznie dla nowej klasy pojazdów? To przecież już się dzieje. Nowe linie produkcyjne, fabryki i nowy rynek. A miało być tak ekologicznie....
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze