Więcej elektrycznych pojazdów to wyższe OC. Zapłacimy wszyscy
Warsaw Enterprise Institute opublikował bardzo ciekawy raport na temat mniej oczywistych skutków upowszechnienia się pojazdów elektrycznych. Okazuje się, że do kosztów transformacji trzeba doliczyć jeszcze jeden niemały wydatek.
Fundacja Warsaw Enterprise Institute to działający od 2014 roku think tank będący zapleczem merytorycznym dla Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Jedną z cech samochodów i motocykli zasilanych prądem są wyższe koszty likwidacji szkody i napraw niż w konstrukcjach z silnikami spalinowymi. Na koszty składają się wysokie ceny w warsztatach, które realizują naprawy, jak i wyższe ceny części zamiennych. W wielu przypadkach naprawa nawet stosunkowo małej usterki jest tak droga, że staje się nieopłacalna. Ta sytuacja prowadzi do kuriozalnych sytuacji złomowania pojazdów, pomimo faktu, że mogłyby nadal być użytkowane.
Pojazdy elektryczne są też droższe, a biorąc pod uwagę kłopoty z naprawą i utylizacją tego typu samochodów i motocykli po okresie eksploatacji, koszt obowiązkowego ubezpieczenia musi być wyższy.
Według prognoz Warsaw Enterprise Institute upowszechnienie pojazdów zasilanych prądem wpłynie na podniesienie cen OC dla wszystkich właścicieli pojazdów. Jak bardzo wzrosną opłaty? Analitycy WEI są zdania, że już do 2031 roku koszt podstawowej polisy wzrośnie niemal dwukrotnie.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeW zasadzie zgadzam się z Serek. Generalnie sam się zastanawiam dlaczego jeszcze ten portal odwiedzam. Chyba tylko dla artykułów Micka o MotoGP. Reszta merytorycznie jest słaba i nic nie wnosi. ...
OdpowiedzGdyby portal "ścigacz" funkcjonował w XIX w., to byśmy jeszcze dzisiaj ciągle na koniach jeździli.
OdpowiedzGdyby babka miała wąsy to by była dziadkiem.
Odpowiedz