Widzisz policjantów na wiaduktach? To sposób na wystawianie mandatów. Co mierzą mundurowi?
Mierzenie prędkości pojazdów to jedna z najbardziej oczywistych metod kontrolowania kierowców i sprawdzania, czy nie łamią przepisów. Ale narazić się na mandat można na wiele sposób. Jednym z nich jest zbyt mała odległość od poprzedzającego pojazdu.
To dlatego funkcjonariusze niebieskiej formacji zaczęli pojawiać się na wiaduktach. O tym procederze mówią zresztą sami. Zobaczcie poniższe nagranie lubelskiej drogówki:
Warto jeszcze uzupełnić wypowiedź pani policjantki. Nowy przepis obowiązuje od 1 czerwca 2021 roku. Punkt 3a art. 19 Prawa o ruchu drogowym stanowi, iż odstęp pomiędzy pojazdami wyrażony jest w metrach i nie może być mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość poprzedzającego pojazdu, wyrażonej w kilometrach na godzinę.
Przykładowo, przy prędkości 120 km/h odstęp powinien wynosić 60 metrów. Przepis dotyczy dróg ekspresowych i autostrad. Nowe regulacje pojawiły się, żeby ukrócić tzw. jazdę na zderzaku uprawianą przez wielu samozwańczych szeryfów drogowych. Jazda tego typu stanowi szczególne zagrożenie dla motocyklistów, dla których zetknięcie się z samochodem może być bardzo groźne w skutkach, o wiele niebezpieczniejsze niż dla kierowcy auta.
Problem nie jest teoretyczny. Według policyjnego raportu "Wypadki drogowe w Polsce w 2020 roku" przygotowanego przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji tzw. jazda na zderzaku była przyczyną 7,3 proc. wszystkich wypadków, co w liczbach bezwzględnych daje aż 1535 wypadków, w których zginęło 60 osób.
Od 1 czerwca 2021 r. mandat za jazdę na zderzaku wynosi nawet 500 złotych i oznacza przyznanie 6 punktów karnych. Swoją drogą miejsce, w którym policjantka "mierzy" odległość pomiędzy pojazdami to wiadukt w Lublinie, który nie znajduje się nad drogą ekspresową lub autostradą. Tym samym pomiar z tego wiaduktu nie może posłużyć do wystawienia mandatu. Ale nie czepiajmy się szczegółów, pewnie to miejsce było akurat najbliżej komendy.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeKolejny sposob na dojenie kierowcow w imie bezpieczenstwa i co gorsza nikt nawet nie podnosi glosu, bo wiekszosc nie zdaje sobie sprawy ile to jest fizycznie i wzrokowo te 60-70m. Proponuje sobie ...
Odpowiedz