Warszawie brakuje ponad 1000 policjantów. Niedługo braki mogą sięgnąć 20 procent
Pogłębiają się braki kadrowe w stołecznej policji. Rośnie liczba komisariatów, które przestają pełnić całodobową służbę, zastępując ją jedynie kontaktem telefonicznym.
Zmniejszono liczbę pomieszczeń dla osób zatrzymanych, a sytuacja może się jeszcze pogorszyć, bo warszawska policja oczekuje, że w bieżącym roku ze służby odejdzie około 850 funkcjonariuszy.
O kryzysie w stołecznej policji już pod koniec zeszłego roku informowała stacja RMF. W 2022 roku niedobór sięgnął 1000 policjantów, natomiast w 2023 roku braki praktycznie się podwoją. W związku z kłopotami kadrowymi trzy stołeczne komisariaty nie przyjmują zatrzymanych - na Ursynowie, Pradze-Południu oraz Woli, chociaż policja przekonuje, że w tej ostatniej placówce chodzi o remont.
Kłopoty kadrowe oraz ograniczenie liczby pomieszczeni dla aresztowanych powoduje, że zatrzymani wożeni są do innych rejonów, a nawet poza Warszawę. Ale braki osobowe dotyczą też okolicznych komisariatów, a sześć z nich ograniczyło godziny działania placówek wyłącznie do godzin dziennych - od 8 do 20, w pozostałym czasie zapewniając kontakt telefoniczny. Chodzi o komisariaty w Konstancinie, Górze Kalwarii, Lesznowoli, Tarczynie oraz dwa punkty z powiatu otwockiego, czyli Karczew i Józefów.
Aby zapewnić Warszawie odpowiednią liczbę funkcjonariuszy, KGP zamierza skierować wszystkich młodych policjantów po kursie podstawowym, do realizowania części praktycznej w garnizonie warszawskim. Tak zwana "adaptacja zawodowa" jest obowiązkowym elementem szkolenia.
Obecnie wciąż pracujący policjanci, którzy złożyli wnioski o wcześniejsze przejście na emeryturę, odejdą ze służby z początkiem marca. Sylwester Marczak z komendy stołecznej uspokaja, że poziom bezpieczeństwa nie spadnie. Gdyby zaistniała taka konieczność, do służby w stolicy będą kierowani policjanci z oddziałów prewencji województwa mazowieckiego, spoza warszawskiego garnizonu.
Ale powyższe rozwiązania to działania tymczasowe. Jeśli liczba wakatów nadal będzie rosła, warszawska policja w końcu nie będzie miała jak realizować swoich obowiązków.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeI bardzo dobrze że brakuje! Oby największe braki były w drogówce.
OdpowiedzOczywiście brakuje etatów policyjnych, tam gdzie faktycznie społeczeństwo jest zagrożone czyli we wszelkiego rodzaju przestępczości kryminalnej. Ale tam gdzie można ludzi "cyknąć" z forsy czyli w "drogówce" to tam nie będzie brak policajów i najrozmaitszych urządzeń ściągających forsę.
OdpowiedzSpokojnie. Braki uzupełnią ukrami. I wtedy mamy prze.....
Odpowiedz