Wyścigi odbyły się w pięknym słońcu i gorącej atmosferze. Wyraźnie udzieliła się ona także zawodnikom, bowiem nie obyło się bez wypadków, kontuzji i zniszczonych motocykli Na czas V rundy Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski zawodnicy przenieśli się do przemysłowych regionów Czech, do miasta Most. Podobnie, jak w ubiegłym roku, wiadomo było, że nie zobaczymy tam niektórych zawodników ze ścisłej czołówki Mistrzostw Polski. W tym samym czasie odbywała się runda Pucharu Europy w szwedzkiej Karlskodze, w której swój udział zapowiedział Paweł i Marek Szkopek. Na starcie nie mieliśmy także zobaczyć Andrzeja Chmielewskiego, który w tym samym czasie zapowiedział testy w Hiszpanii. Tymczasem reszta zawodników Mistrzostw Polski i Pucharu PZM ochoczo przystąpiła do zmagań za południową granicą. W tym roku tor w Moście został częściowo odnowiony. Zryta przez samochody ciężarowe część asfaltu została zastąpiona nową nawierzchnią. Dotyczyło to jednak tylko tej części toru, która w ubiegłym roku nie nadawała się już do jazdy motocyklem. Po kilku treningowych jazdach okazało się, że na odbudowę zasługuje już kolejny, nie wymieniony wcześniej fragment dwóch zakrętów wyjazdu na prostą startową. Puchar PZM Przed właściwą imprezą UEM Alpen Adria, swoje wyścigi mieli zawodnicy czeskich wyścigów amatorów, wespół z którymi jechali zawodnicy Polskiego Związku Motorowego. Na zawody przyjechali reprezentanci Loctite Ceresit Team, Wallrav Racing Team, G&M Honda Racing, TG Motor czyli ci, którzy w tej chwili walczą przede wszystkim o punkty w klasyfikacji generalnej. Spotkaliśmy także zwycięzcę polskiego Pucharu FYC R6, Rafała Trzcińskiego, który najwyraźniej ma w związku z zakończeniem pucharu Yamaha plany z rozwojem motocyklowej kariery. Tu spotkaliśmy go bowiem na motocyklu z klasy „nad 600" w zespole Irka Sikory. Czwartkowe treningi od samego początku straszyły pogodą. Ciężkie chmury, co chwila nadchodzące nad obiekt, nie zwiastowały pewnej pogody. W rezultacie sam deszcz spadł już w czasie pierwszej serii treningów kwalifikacyjnych. Ci, którzy wyjechali na samym początku, mogli uważać się za wygranych, ale tylko pod warunkiem szybkiego zestrojenia się ze sprzętem i wykręcenia zadowalającego czasu. Tymczasem początkowy deszcz przeszedł niemal w całonocne mocne padanie. Spowodowało to, że poranna druga sesja kwalifikacyjna odbyła się na wciąż nie do końca wysuszonej nitce toru. Gdzieniegdzie nawet pod wywieszoną mokrą flagą. Przez to czasy zawodników klasy „do 600" zostały przepisane w większości z dnia poprzedniego. Nieco lepiej mieli startujący w klasie „nad 600". Na tor wyjechali po godzinie 9 rano, dzięki czemu asfalt zdążył już przeschnąć. Tu czasu nie poprawił jedynie Tomek Biernat „Ciacho", któremu wysypała się „szóstka" w skrzyni biegów i który musiał wycofać się z rywalizacji i do wyścigu nie przystąpił. Pod jego nieobecność praktycznie niezagrożony był Paweł Górka. Wyścigi piątkowe odbyły się już w pięknym słońcu i gorącej atmosferze. Wyraźnie udzieliła się ona także zawodnikom, bowiem nie obyło się bez wypadków, kontuzji i zniszczonych motocykli. Start maszyn w klasie „do 600" obył się jeszcze bez większych problemów i jedynie dwóch naszych zawodników nie ukończyło wyścigu - Janusz Mitko i Bartek Imieliński. Metę pierwsi osiągnęli reprezentanci gospodarzy, ale już na trzeciej pozycji był Mariusz Kondratowicz. Dużo cięższy był wyścig klasy „nad 600". Już po starcie, plasujący się na 20 pozycji startowej Marcin Dąbrowski (Dialog Racing Telecom) wszedł prosto w szykanę zyskując tym samym aż 17 pozycji po pierwszym okrążeniu. Tymczasem za szykaną po starcie wydarzyła się tragedia, gdy wysadzony highsidem zawodnik ledwo zdołał się zczołgać z toru, a motocykl został na środku asfaltu. W tym momencie sędziowie zdecydowali się na pierwsze przerwanie wyścigu. Ponowna procedura startowa nie przyniosła jednak lepszych rezultatów. Po starcie i pierwszych dwóch wykonanych okrążeniach, na skutek kolejnych wypadków oraz rozlanego oleju na torze wyścig zostaje przerwany po raz drugi. W rezultacie na trzecim starcie pojawiło się o 10 zawodników mniej, niż na pierwszym. Pech nie odpuścił także Rafałowi Trzcińskiemu, który po starcie z czwartej pozycji startowej wypadł na okrążeniu rozgrzewkowym. Jednak dzięki takiemu obrotowi spraw na trzecie miejsce zakwalifikował się Daniel Mańkowski.Wcześniej bowiem pewna była obecność na nim Rafała Trzcińskiego. Zapraszamy do zapoznania się z bezpośrednimi informacjami i wynikami z wyścigu Klasy PZM w Moście. (Tor Most - piątkowe rozstrzygnięcia) | |
Mistrzostwa Polski W ramach imprezy UEM Alpen Adria odbyły się Mistrzostwa państw stowarzyszonych w UEM. Mogliśmy zatem obserwować w połączonym wyścigu zarówno jeźdźców z Czech, Polski, Austrii i Słowenii. Niewątpliwie końcówka sezonu jest pasmem porażek dla młodego Mateusza Stokłosy. Kiedy pojawił się na treningach przed rundą w Moście, był niewątpliwie faworytem tej rundy w klasie Superstock 600 i zagrozić mógł mu jedynie bardziej doświadczony Tomek Kędzior, który trenował już w sezonie 2008 na tym torze. Widać było to już na pierwszych kwalifikacjach, po różnicach w osiąganych czasach przez tych zawodników. Do walki mógł się jeszcze przyłączyć Daniel Bukowski, ale o ile potrafi być momentami bardzo szybki to, 3 sekundowa rozpiętość czasów okrążenia pozostawiała momentami wiele do życzenia. Niestety wysoka temperatura panująca na torze nie pozostała bez wpływu na stan motocykla Daniela i spowodowała zatarcie się silnika. To oznaczało praktycznie koniec wyścigu dla zawodnika. Los okazał się nie być jednak łaskawy i dla Mateusza, który na pierwszej sesji kwalifikacyjnej, po zrobieniu szybkiego okrążenia, wyleciał z toru na wspomnianym na początku nierównym odcinku toru. Nieprzyjemną wysiadkę z motocykla zaliczył Igor Nowacki, któremu odłączony wężyk paliwa zamoczył oponę i w skutek tego posłał go na asfalt, zabierając motocyklowi dekiel sprzęgła. Most odbił się także na stanie zdrowia Huberta Tomaszewskiego. Według późniejszych relacji, jeden z zawodników zaczął zawracać po wyjechaniu poza tor na szykanie i w tę osobę niemal wjechał „Rzeźnik". Chcąc jednak oszczędzić przeciwnika oraz swój motocykl, ominął go, trafiając w przednie koło swoim przodem, przy czym doznał kontuzji barku. Resztę treningów musiał przejeździć na środkach przeciwbólowych i pod opieką FOZ'u. Niedzielne okrążenia rozgrzewające przyniosły niespodzianki w postaci naprawionego sprzętu Igora Nowackiego, Mateusza Stokłosy oraz Daniela Bukowskiego, którzy całą noc składali motocykle. Niestety tuż po nich motocykl Mateusza odmówił posłuszeństwa i nie udało się już go uruchomić. Jak się później okazało, w paliwie Matiego znaleziono wodę, która nie miała prawa się tam znaleźć. Niespodzianką pierwszego z wyścigów był upadek Tomka Kędziora po tym, jak jeden z zawodników wjechał mu w motocykl. Ponieważ jednak w wyścigu klasy brało udział jedynie czterech zawodników z Polski, warto było gonić i wyprzedzić chociaż ostatniego z nich. Okazał się nim Rafał Herman, na którego została nałożona kara za przebywanie mechanika na starcie w czasie, w którym nie miał do tego prawa. Kędzior nie zdołał jednak dopaść Daniela Bukowskiego, ani Sebastiana Kiedrzyńskiego, którzy zajęli dwa pierwsze miejsca. Bez większych niespodzianek odbyły się wyścigi klas Superstock 1000 oraz Superbike. W tym drugim należy jednak podkreślić zachowanie Irka Sikory, który po użyczeniu motocykla Januszowi Oskaldowiczowi i przesiadce na Hondę prawdopodobnie straci tytuł wicemistrza w klasie, zwłaszcza że do końca sezonu zostały jeszcze dwa wyścigi. Zaskakuje także zawziętość Huberta Tomaszewskiego, który z mocno obitym barkiem zdecydował się na start, mimo że każdy ruch w upale i sztywnym kombinezonie powodował ogromny ból ramienia. Mimo tego zdobył trzecie miejsce w wyścigu klasy Superbike. Zapraszamy do zapoznania się z bezpośrednimi informacjami z kwalifikacji i wyścigów Mistrzostw Polski w Moście oraz wynikami. V Runda WMMP - sobotnie kwalifikacje | |
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze