Valentino Rossi po testach bolidu F1
Przed dwa ostatnie dni Valentino Rossi testował na torze Mugello bolid F1 zespołu Ferrari... i był szybki!
Czwartek upłynął po znakiem idealnej pogody, co pozwoliło Włochowi na pełne wykorzystanie potencjału bolidu F2008, będącym dokładnie tym samym autem, w którym Kimi Raikkonen wystartował w dwóch ostatnich wyścigach sezonu.
Po kilku „bączkach" - efekcie pierwszego kontaktu Rossiego z bolidem F1 bez systemu kontroli trakcji (wcześniej dwukrotnie testował model z silnikiem V10 i „TC") - Włoch ostro zabrał się do pracy i zakończył dzień z wynikiem 1:22.550, półtorej sekundy wolniejszym od czasu uzyskanego na Mugello przez Raikkonena we wrześniu.
Ośmiokrotny mistrza świata w wyścigach motocyklowych, który przed testami przeszedł specjalny trening wzmacniający mięśnie karku, powiedział włoskim dziennikarzom, że ma potencjał by być dobrym kierowcą F1. Wtórował mu szef zespołu Ferrari, Stefano Domenicali, który jednocześnie ubolewał, iż Włoch wybrał inną ścieżkę kariery. Niedawno 29'latek dał do zrozumienia, iż poważnie rozważa karierę rajdową po zakończeniu startów w MotoGP, ale nie zamierza ścigać się w F1.
Niestety poprawienie czasu w piątek okazało się niemożliwe z powodu opadów deszczu, ale nie powstrzymały one „Doktora" przez wyjazdem na tor i pełnego wykorzystania nagrody, którą otrzymał od Ferrari z okazji wywalczenia tegorocznego tytułu mistrza świata MotoGP.
W przyszłym tygodniu Rossi, razem z resztą stawki MotoGP, weźmie udział w dwudniowych testach motocykli na torze Jerez de la Frontera w Hiszpanii, zaś na początku grudnia wystartuje Fordem Focusem w ostatniej rundzie MŚ WRC, Rajdzie Wielkiej Brytanii. Kilka dni przed testem na Mugello Włoch zajął drugie miejsce w „Monza Rally".
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze