Unia Europejska - ograniczenia, limity, restrykcje...
W 2017 roku na terenie Unii Europejskiej wejdą w życie nowe przepisy, które raczej nie spodobają się większości motocyklistów
Wszystkie nowe motocykle będą musiały posiadać OBD, czyli pokładowy system diagnostyczny. Najistotniejsze w tym jest, że w przypadku nieautoryzowanych zmian w podzespołach motocykla, system będzie wyświetlał błędy. ECU, czyli komputery sterujące mieszanką paliwa zostaną zaplombowane i zabezpieczone przed zamianami. Podobnie jak wydechy, które uda się zdjąć wyłącznie przy użyciu specjalistycznych narzędzi posiadanych jedynie przez autoryzowane stacje obsługi. Odczytanie błędów sygnalizowanych przez OBD będzie możliwe również jedynie w serwisach producenta.
Wszystkie jednoślady o pojemności silnika powyżej 125 ccm obowiązkowo zostaną wyposażone w ABS, natomiast w mniejszych sprzętach znajdziemy połączone przednie i tylne hamulce lub właśnie ABS. Powstaje tutaj problem motocykli offroadowych – w nich ABS jest zupełnie zbędny, a wręcz przeszkadza. W takich sprzętach będzie można go wyłączyć, jednak Komisja Europejska nie określiła jeszcze, które motocykle są uliczne, a które terenowe. Można jednak obawiać się, że sprzęty typu BMW R1200GS, czy Yamaha WR250 będą sprzedawane z niewłączalnym pomocnikiem hamowania.
W okresie do 2020 roku Unia wprowadzi kolejne restrykcyjne normy spalania. Dodatkowo po przejechaniu 50 000 kilometrów motocykle będą musiały przejść drugi test na spełnianie powyższych norm.
W życie wejdzie również ograniczenie mocy motocykli. Państwa członkowskie nie będą mogły wyznaczać własnych limitów, gdyż Unia Europejska nałoży odgórne ograniczenie do 100 koni mechanicznych mocy silnika.
Jak powiedział przedstawiciel FEMA, Federacji Europejskich Stowarzyszeń Motocyklistów:
„ABS będzie non stop włączony, więc nie będzie możliwości jeździć bezpiecznie po terenowej nawierzchni. Dziś jeżdżąc BMW GSem, można go wyłączyć, a jutro pewnie już nie. Jak uda im się to obejść? Nie mamy pojęcia. Możemy być świadkami zniknięcia z rynku całej linii motocykli turystycznych-enduro.
Poczynając od 2017 roku, wszystkie motocykle będą miały system OBD monitorujący błędy oraz awarie silnika oraz podzespołów. Komisja Europejska chce zakończyć, a przynajmniej utrudnić wykonywanie garażowych modyfikacji motocykli, mających na celu podniesienie momentu obrotowego, mocy, czy prędkości maksymalnej sprzętów homologowanych do użytku drogowego. Przed wprowadzeniem jakichkolwiek środków, zostaną jednak przeprowadzone badania, dzięki którym ma się rozjaśnić, które konkretnie modyfikacje stanowią niebezpieczeństwo dla środowiska lub kierowców”
FEMA zapowiedziała również akcję, w której poradzi motocyklistom jak napisać podanie do członków Parlamentu Europejskiego jeszcze przed wiosennym głosowaniem.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeNiestety,Unia to paniska i dziady.Panów przepisy nie obowiązują,motocykliści ich nie przestrzegają (przynajmniej niektórych).Trzeba coś z tym zrobić bo jak to wygląda że panisko w sportowym aucie ...
OdpowiedzMamy jeszcze 7 lat by się tym nie martwić.Jak wejdzie to,niestety trzeba będzie kończyć jazdę na motocyklach.
OdpowiedzW sumie, jeśli te dziwaczne pomysły wejdą w życie, to trzeba będzie pojechać na chyba największą na świecie demonstrację w europie. Jak wszyscy motocykliści europy jak wjadą do Brukseli, to się urzędasy zmartwią.
OdpowiedzWitamy w europejskim kołchozie. To wszystko było do przewidzenia już w momencie wejścia do UE, ale stado baranów głosowało za. Smutne jest to, że dziś ludzie nie widzą w podmiotach politycznych ...
OdpowiedzA moze droga UE powalczy z rzeczywistymi problemami ? Zatloczone miasta, kiepskie drogi lub ich brak ? A nie wymysla tematy zastepcze...
OdpowiedzAle bzdura. Jeśli te normy wejdą motoryzacja zejdzie na psy. Development w domu przejdzie do wymiany ECU. Będzie jeden Bóg czyli MicroSquirt.
Odpowiedzi zrobi nam sie za niedlugo druga matka rosja.... vivat socjalizm ;/
Odpowiedz