Organizatorzy Ulster Grand Prix potwierdzili, że w tym roku wyścigi drogowe powrócą na tor Dundrod po kłopotach spowodowanych nie tylko pandemią, ale także długami.

W 2020 roku Dundrod Club został postawiony w stan upadłości po tym, jak okazało się, że ma długi wynoszące około 300 tys. funtów. Jak podaje BBC, wyścig zostanie zorganizowany przez Revival Racing Motorcycle Club. Tegoroczna rywalizacja będzie wyjątkowa, ponieważ legendarne zmagania uliczne mają obchodzić stulecie istnienia. Nowym organizatorem ma być Revival Racing Motorcycle Club.

Teraz za wyścigi będą odpowiedzialni Mervyn Whyte, który wcześniej był dyrektorem North West 200 oraz legenda wyścigów drogowych - Philip McCallen. W oświadczeniu napisano: "Zdajemy sobie sprawę z unikalnego podejścia zawodników i kibiców do wyścigu Ulster Grand Prix, dlatego jesteśmy zaszczyceni mogąc przywrócić legendarny wyścig na słynnym torze. To był bardzo niepewny czas z powodu koronawirusa, więc nie możemy się doczekać, kiedy ponownie usłyszymy ryk motocykli."

Tegoroczna edycja Ulster Grand Prix ma się odbyć w dniach od 16 do 20 sierpnia. Dokładne informacje nie są jeszcze znane. O tym, jak poważne były problemy świadczy chociażby wypowiedź Lee Johnstona, który w 2019 roku był jednym z zawodników pozostawionych bez nagrody za zwycięstwo w wyścigu. Wynikało to z tego, że organizatorzy już wtedy mieli spore problemy finansowe.