Uliczny ogranicznik szerokości drogi. To prawdziwa pułapka na kierowców [FILM]
Chyba nikt nie lubi progów spowalniających, których skuteczność jest zresztą poddawana w wątpliwości, bo powodują zwiększone zużycie paliwa, zanieczyszczenie środowiska, a po ich minięciu kierowcy starają się nadrobić stracony czas znacznie przyspieszając. W Wielkiej Brytanii w użyciu jest inne rozwiązanie, które ma na celu spowolnić kierowców na danych odcinkach dróg. To uliczny ogranicznik.
Rozwiązanie tego typu może wydawać się genialne w swej prostocie. Bo po co mamy narażać zawieszenie samochodów i motocykli na niepotrzebną pracę, a okolicznych mieszkańców na dodatkowe hałasy? Być może najlepiej będzie po prostu zwężyć drogę do szerokości uniemożliwiającej szybką jazdę, która w takim przypadku oznacza ryzyko uderzenia w słupki.
Jeden z tych systemów funkcjonuje w angielskiej miejscowości Watford. Miejscowe ograniczenie szerokości drogi wynosi 210 centymetrów. Dla motocyklistów szybki przejazd nie stanowi oczywiście żadnego problemu, ale kierowcy samochodów muszą zwolnić, żeby nie uderzyć w lewy lub prawy słupek.
Zmotoryzowani są zmuszeni zwolnić i precyzyjnie wjechać pomiędzy szykany. Czy to trudne? Zobaczcie powyższe nagranie. Filmiki zostały nagrane kamerą zainstalowaną przez jednego z mieszkańców po tym, jak okazało się, że ogranicznik stanowi zabójczą przeszkodzę dla wielu kierowców.
Nagrania pochodzą z okresu zaledwie sześciu tygodni. W tym czasie kamera zarejestrowała aż dwanaście zdarzeń, czyli średnio dwa na tydzień. W ulicznym ograniczniku nie zmieścił się między innymi… policyjny radiowóz. Jedno z aut prawie dachowało, a każda z tych kolizji mogła skończyć miej lub bardziej poważnymi obrażeniami kierowców i pasażerów.
Teraz loklane władze zastanawiają się nad sensem rozwiązania, które miało poprawić bezpieczeństwo. Co ciekawe, również mieszkańcy okolicy zauważają problem i nie chcą ogranicznika na swojej ulicy. Lokalny polityk, Dean Russell, złożył wniosek u usunięcie tej szykany drogowej, słusznie argumentując, że stwarza jedynie zagrożenia dla ludzi, przy zerowych korzyściach.
Miejmy nadzieję, że ochoczo kopiowane w naszym kraju rozwiązania komunikacyjne zza granicy, w tym przypadku uliczny ogranicznik szerokości, nie zyska na popularności. Ten typ szykan drogowych można spotkać w w Polsce, ale nie jest na razie zbyt często instalowany. To oczywiście może sie zmienić. Oby nie.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeW UK sa fajne rozwiązania tylko nie rozumiecie ich założeń - one nie maja bezpośrednio wpływać na bezpieczeństwo, one mają eliminować z ruchu idiotów, bezmózgi, kretynów, ludzi bez podstawowej ...
Odpowiedzangole to jednak kretyni... Nie lepiej postawic na srodku? BEdzie trzeba zwolnic i ominac....
OdpowiedzNikt nie zwalnia żeby ominąć, każdy zapierdziela i traktuje to jak szykanę toru wyścigowego ryjąc się przed innymi.
Odpowiedz