Troy Bayliss - Czujê prawdziwy miks emocji
Trzykrotny Mistrz Świata World Superbike nie miał nawet chwili by przygotować się do ścigania w serii, po tym jak został poproszony o zastąpienie kontuzjowanego Davide Giugliano w fabrycznym zespole Ducati.
Wielu kibiców kupiło bilety na pierwszą rundę serii WSBK tylko po to, by zobaczyć Troy’a Baylissa w akcji. Mistrz Świata ostatni raz siedział za sterami motocykla kategorii Superbike w 2008 roku, już nie wspomnę, że w marcu tego roku kończy 46 lat. Wiele osób przed startem uważało, że samo zakwalifikowanie się do wyścigu przez Baylissa będzie sukcesem. Australijczyk nie tylko się zakwalifikował, ale w pewnym momencie jechał w ścisłej czołówce - co zresztą wzbudziło zachwyt komentatorów na całym świecie. Niestety, problemy techniczne w drugim wyścigu zmusiły go do zjechania do boksu i ostatecznie pożegnania się z możliwością walki o wysokie pozycje.
Czuję prawdziwy miks emocji po tym weekendzie. Wydawało mi się, że nie będę miał tempa żeby ścigać się z chłopakami, ale okazało się, że nadal jestem całkiem szybki. Gdyby nie problemy z oponami to myślę, że mógłbym nieco namieszać. Więc trochę mi szkoda, że nie miałem więcej czasu na przygotowanie się. Mimo wszystko to był świetny weekend i w pewien sposób nic nie zmieniło się od ostatniego razu, kiedy ścigałem się w WSBK. Chciałbym podziękować Ducati za tą niesamowitą możliwość i wszystkim fanom za niekończące się wsparcie - komentował na mecie Troy Bayliss.
Bayliss ostatecznie zakończył pierwszy wyścig na 13. i drugi na 16 miejscu. Suche liczby nie dają jednak pełnego wglądu na sytuację. W drugim wyścigu Bayliss trzymał się czołowej grupy, wyprzedzając zeszłorocznego Mistrza Świata Sylvaina Guintoli. Nie zdziwiłbym się gdyby przed końcem wyścigu Bayliss uczestniczył w walce o 5. pozycją, niestety problemy techniczne wyeliminowały go z rywalizacji.
Moim zdaniem Troy poczuł, że mógłby się jeszcze ścigać na najwyższym poziomie. Nie nastawiałbym się jednak na jego powrót do serii WSBK. Prawdopodobnie jak najszybciej swoją energię przełoży na starty w amerykańskim flat tracku.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze