Triumph Thunderbird SE - długodystansowiec
Nietuzinkowy cruiser z Hinckley, który zadebiutował w zeszłym roku, doczekał się turystycznej wersji
Triumph Thinderbird, nietuzinkowy cruiser z Hinckley, który zadebiutował w zeszłym roku, doczekał się turystycznej wersji. Thunderbird w wersji SE fabrycznie przystosowany jest do połykania większej ilości kilometrów bardziej komfortowo zarówno dla kierowcy jak i pasażera. Pakiet turystyczny obejmuje seryjnie montowany ABS, dwa skórzane kufry, sissybar z oparciem, duże podesty (kierowca + pasażer), tylny, dodatkowy stelaż na bagaże oraz sporych rozmiarów szybę, która bezproblemowo może być zdemontowana. Rzędowy twin o pojemności 1599 cm3 pozostał nietknięty i słusznie, bo z urlopowym rynsztunkiem i pasażerem powinien sobie poradzić bez zadyszki. Triumph Thunderbird SE będzie oferowany w nowym, „ciepło czerwonym, karnawałowym" kolorze.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzehayabusą też sie da. i wiecej FUNu :)
OdpowiedzHajka sie nie da. Probowales jechac nia 30 na godzine upajajac sie krajobrazem? O pozycji embrionalnej nie wspominajac.
Odpowiedz