Ścigacz.pl

Taddy Błażusiak zabiera na przejażdżkę najnowsze modele enduro KTM-a podczas międzynarodowej premiery w Hiszpanii.

Chciałbym zacząć od tego, że miałem okazję jeździć po dokładnie tych samych trasach, co Taddy Błażusiak w filmie poniżej i wydaje mi się, że Tadeusz oszukuje. Nie ma możliwości, żeby w tak wymagającym terenie (kamera mocno spłaszcza) jeździć tak szybko. Naprawdę, nie jestem w stanie określić słowami jak duża jest przepaść pomiędzy tak utalentowaną osobą jak Błażusiak, a zwykłym śmiertelnikiem. Więc, zanim przejdziemy do "wrażeń na gorąco" ze światowej premiery KTM-ów EXC 2017, zobaczcie mistrza w akcji:

A same KTM-y? Bez dwóch zdań zupełnie nowe. Podczas zakończonej w zeszły piątek prezentacji na której miałem szczęście być, podkreślano wielokrotnie, że gama modelowa MY2017 została od podstaw zmodernizowana. Nie mówimy tutaj o pojedynczych modelach - mówimy o wszystkich modelach. Inżynierowie z KTM-a zaznaczali, że to pierwszy raz w historii marki, gdy zaktualizowane zostały aż cztery platformy silnikowe. Kolejno: dwusuwowe 125-ki (125 XC-W i 150 XC-W), duże dwutakty (250 EXC, 300 EXC), małe czterosuwy (250 EXC-F i 350 EXC-F) oraz duże czterosuwy (450 EXC-F i 500 EXC-F).

Oczywiście, nie da się ukryć, że zmiany - zwłaszcza w jednostkach napędowych - oparto o koncepcje znane z zeszłorocznych crossówek. Jednak wchodząc w detal różnice są znaczące. Chociażby geometria ram, zastosowanie systemu PDS (w crossówkach system dźwigniowy), inne zawieszenie (olejowe WP XPLOR 48 zamiast powietrznego WP AER 48) czy w końcu zupełnie inna charakterystyka.

Osobiście na mnie największe wrażenie zrobiła kontrola trakcji, o czym wspominałem już podczas wyjazdu. Jak w przypadku mniejszych czterosuwów, np. 250 EXC-Fa, jej działanie nie jest mocno wyczuwalne (było sucho i przyczepnie), tak w przypadku większych czterosuwów już jak najbardziej. Kontrola trakcji umożliwia poślizgi i w nieinwazyjny sposób ucina nadmiar mocy. Rezultatem są atomowe wyjścia z zakrętów. W teorii miało być łatwiej i bezpieczniej, w praktyce wyszło szybciej - jak dla mnie bomba. Kontrola trakcji w KTM-ach będzie niestety opcją, ale mimo wszystko jej działaniu przyjrzymy się bliżej przy okazji naszego raportu z jazdy.

A ten jeszcze w tym tygodniu na stronach Ścigacz.pl.

Foto: autor