Ścigacz.pl

W Poznaniu został uruchomiony jeden z najbardziej rozbudowanych systemów Red Light w Polsce. Wszystko dlatego, że będzie łapać piratów drogowych na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym, a to wymaga poważnej ilości sprzętu. Gdzie trzeba uważać? Od kiedy ruszy praca nowego systemu?

Na początku 2024 roku Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) informowało, że w tym roku ruszy 39 nowych odcinkowych pomiarów prędkości, 26 fotoradarów w nowych lokalizacjach, a także 24 systemy Red Light, które wyłapują kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Jeden z najbardziej rozbudowanych tego typu systemów już działa w Poznaniu.

Jak informuje GITD na poznańskim Rondzie Kaponiera ruszył system Red Light, który składa się z 30 kamer sprawdzających, czy kierowcy nie przejeżdżają na czerwonym świetle. To jeden z kluczowych punktów komunikacyjnych w stolicy Wielkopolski, dlatego zdecydowano się objąć go nadzorem. Mandat za przejazd na czerwonym świetle kosztuje co prawda tylko 500 zł, ale do konta zostaje przypisanych aż 15 punktów karnych.

Jak działa Red Light? System po prostu rejestruje pojazdy, które wjadą za sygnalizator, gdy wyświetlane jest na nim czerwone światło. Zdjęcie trafia do Centralnego Systemu Przetwarzania, gdzie jest dodatkowo weryfikowane przez kontrolerów, co jest dobrą wiadomością dla wszystkich kierowców. W samym 2023 r. wystawiono ok. 45 tys. mandatów na podstawie zdjęć z systemów Red Light.