tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Suzuki GSX-R1000 po 70 000 km - niezniszczalny
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
 
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 950
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG

Suzuki GSX-R1000 po 70 000 km - niezniszczalny

Autor: Lovtza 2011.03.24, 10:40 22 Drukuj

Gdyby nasza armia używała w Afganistanie motocykli sportowych, po powrocie z misji wyglądałby tak, jak bohater naszego dzisiejszego artykułu. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom. Nie owiewka zdobi superbika. Pod zrytą bruzdami warstwą szpachli i Power Tape’a wciąż tkwi niezłomna wola do jazdy, niezawodność i moc dostarczana na każde zawołanie właściciela. Przed wami sprzęt, który takie pojęcia jak „lans, pucowanie, igła” zna jedynie z dyskusji na forach internetowych.

Historia prezentowanego egzemplarza rozpoczęła się w roku 2003, kiedy to trafił do jednego z podwarszawskich salonów Suzuki. Pierwszy właściciel wszedł w jego posiadanie wiosną 2004 roku i do sezonu 2006 nakręcił nim 15 tys km. W tym czasie zaliczył małego paciaka, który skutkował lakierowaniem owiewki. Wymieniony został także napęd, po czym motocykl w doskonałym stanie wizualnym i technicznym trafił w ręce Hefrona, obecnego właściciela. Od tego momentu rozpoczęła się… nieco ostrzejsza jazda.

NAS Analytics TAG

Wymiany, wymiany i jeszcze raz wymiany

Wraz z rosnącym przebiegiem wymiany wymagały kolejne materiały eksploatacyjne. Zacznijmy od silnika. W chwili obecnej jest okazem siły i zdrowia. Praktycznie nie bierze oleju, odpala na dotyk. Przy normalnej jeździe zużywa 5,5 litra benzyny na trasie, przy ostrzejszej około 7. Oryginalny jest łańcuch rozrządu, choć przy najbliższym przeglądzie zostanie zmieniony. Przeglądy i wymiana oleju zawsze wykonywane były co 6000 km, a przy startach w wyścigach znacznie częściej. Filtr powietrza K&N zdążył się już zwrócić po takim przebiegu, a jego obsługa sprowadza się do regularnego czyszczenia i nasączania przeznaczonym do tego olejem.

W silniku jest trzeci komplet sprzęgła. Tak naprawdę problemem zużywającym sprzęgło nie jest moment obrotowy, ale wyrobiony kosz sprzęgłowy. Przekładki i tarcze wyciskają bruzdy na wewnętrznym frezowanym wałku kosza, uniemożliwiając płynną pracę całego podzespołu. Tarcze klinują się w wyciśniętych przez siebie rowkach na frezie po którym powinny przesuwać się bez zakłóceń. Uniemożliwia to szybkie starty i ogólnie utrudnia jazdę. Problem wydaje się dotyczyć nie tylko prezentowanego egzemplarza, ale ogólnie tego modelu, bowiem będące w obiegu części używane noszą ślady analogicznego zużycia. Rozwiązaniem, które planuje zastosować właściciel to kosztowny zakup części nowych i definitywne rozwiązanie problemu. Skrzynia biegów pracuje bez problemów. Biegi przełączają się lekko i precyzyjnie, nie wyskakują. Jedyną drastyczną ingerencją mechaników w układ napędowy było usunięcie zaworu sterującego zjawiskami falowymi w układzie wydechowym przy przebiegu 54 tyś km. Było to podyktowane powtarzającymi się błędami w tym układzie, sygnalizowanymi przez komputer. Bogu dzięki nawet bez tego Gixxer ma dosyć żwawy dolny i średni zakres obrotów.

Więcej przygód dotyczy nadwozia. Na motocyklu jest już trzeci komplet owiewek i trzeci przedni stelaż trzymający zegary i czachę owiewki. Historia ich „rotacji” zaczyna się w roku 2008 od pierwszej wizyty na torze w Poznaniu, a konkretnie wyjścia na prostą startową i dużej patelni, które lekko sponiewierały Gixxera. Po owiewkach oryginalnych, na motocyklu pojawiły się owiewki chińskie, całkiem zresztą niezłe, które nadały motocyklowi wygląd nówki-sztuki.

Niestety nawet chińskie zamienniki nie wytrzymały konfrontacji z panem w kapeluszu powożącym za kierownicą Poloneza. Zepchnięte z drogi Suzuki po ataku na przystanek autobusowy wymagało kolejnej wymiany plastików, prostowania felgi i wymiany kilku innych detali. Nowy sezon 2009 to solidne treningi i nowe gleby. Pierwszy paciak w sezonie po powrocie z treningu obył się bez strat w sprzęcie. Kolejna gleba na torze w Poznaniu w ramach Pucharu Suzuki GSX-R zabrała w niebyt zegary, przedni stelaż, pompę hamulcową i pozostawiła brzydkie ślady na zbiorniku paliwa. Mocno sfatygowała też torowe owiewki, ale te akurat od tego są, aby je fatygować. Motocykl ma zatem drugi komplet zegarów i sporo nowego osprzętu.

W chwili obecnej nadwozie Gixxera wygląda całkiem nieźle. Motocykl ma założone podrapane, ale trzymające się całości owiewki. Uchwyty lampy są co prawda poklejone na Poksylinę, ale to akurat nie ma to wpływu na prędkość maksymalną. Brak co prawda prawego lusterka, ale nawet z tym lewym Suzuki bez problemu przechodzi przeglądy na stacji diagnostycznej.

Podwozie po takim przebiegu także wymagało kilku mniej lub bardziej zdecydowanych ingerencji. Przedni widelec miał trzy razy wymieniany olej i uszczelniacze, z pewnością nie byłoby potrzeby tak częstych wymian simmeringów, gdyby nie jazda na gumie. Po glebie na torze konieczna była wymiana dolnej półki, bo ściął się ogranicznik skrętu. Używany element udało się kupić bardzo tanio w sieci. Tylny amortyzator przy przebiegu 55 tyś km przeszedł pełną regenerację. Łożyska główki ramy wymieniane były kilkakrotnie, średnio co 10-15 tyś km. Tylko najbardziej naiwni upierać się będą, że ten fakt nie ma związku z ofensywnym stylem jazdy, ganianiem na kole i stanem naszych dróg. Ważna uwaga – oryginalne kupowane w Suzuki łożyska wytrzymują znacznie dłużej, niż tanie zamienniki. W przednim kole łożyska wymianiane były 2 razy i charakterystyczne buczenie zapowiada kolejną wymianę. W tylnym kole obeszło się na jednym nowym komplecie

W motocyklu właśnie kończy się trzeci zestaw napędowy. Najlepszym był najmocniejszy pozłacany DID, który wytrzymał aż 30 tysięcy km, gorzej sprawa wyglądała z łańcuchami RK, które wytrzymywały (oryginał + obecny od 15 do 20 tyś km). Gixxer zużył jak dotychczas 9 różnych kompletów opon. Tarcze hamulcowe mimo znacznego przebiegu i intensywnego wykorzystania ciągle są proste i nie mają luzów na nitach. Niestety zbliżają się do swojej minimalnej grubości eksploatacyjnej. Z uwagi na specyficzne hamulce, komplet klocków na oba zaciski do tego modelu składa się z 8 elementów (4 klocki na zacisk). Właściciel nie jest w stanie ustalić ile zużył takich kompletów, ale skrzywiona mina na samo wspomnienie dowodzi, że nie jest to tania operacja (około 300 zł za komplet okładzin). Suzuki zainstalowany ma drugi komplet stalowych przewodów hamulcowych. Poprzednie któryś z życzliwych sąsiadów przeciął szczypcami w garażu podziemnym. Co za ludzie…

Układ elektryczny po dziś dzień ma się doskonale. Żadnych zwarć, palenia bezpieczników, niedziałających obwodów. Po 65 tysiącach km właściciel z żalem pożegnał stary akumulator. Na nowym motocykl pali na dotyk.

Dodatki które się szybko kończą się w przypadku tego typu motocykli to chociażby podnóżki. Obecny właściciel zużył 3 prawe sety, które dokonywały żywota i na torze i na ulicach. Trzeci jest także komplet crash padów. Klamka hamulca, zgadnijcie – tak, macie rację, także nie jest oryginalna. Nie pytajcie o kierunkowskazy z przodu. Ani ja, ani właściciel nie jesteśmy w stanie dojść, ile razy zostały wymienione.

Awarie

Wydarzyła się jedna. Po długiej jeździe w deszczu zamókł czujnik sprzęgła uniemożliwiając uruchomienie silnika. Konieczna była interwencja assistance. Przez 70 tysięcy kilometrów które bohater dzisiejszego artykułu ma nawinięte na dzień dzisiejszy, w motocyklu o tak kaskaderskiej historii nie zepsuło się nic innego. Nieźle, prawda?

Nie przebieg, a obsługa

Prezentowany egzemplarz to dowód na to, że prawidłowy serwis potrafi zadecydować dosłownie o życiu lub śmierci motocykla. Pomimo bardzo rozrywkowego stylu życia, startu w pucharze wyścigowym, niezliczonych treningów na lotniskach, torach, kartingach, jazdy przez okrągły rok, na jednym i dwóch kołach - motocykl wciąż jest w doskonałym stanie technicznym. Jestem w stanie uwierzyć, że wielu z was widząc załączone zdjęcia w pierwszej chwili wybiegło do łazienki z trudnym do opanowania odruchem wymiotnym. Trzymajcie jednak nerwy na wodzy. Prezentowana sztuka pomimo dużego przebiegu jest w o wiele lepszej kondycji, niż większość jego równolatków wystawionych do sprzedaży na portalach aukcyjnych. Nawet jeśli wygląda jakby przed chwilą wróciła z misji w Afganistanie. Mało pucowania, dużo odwijania – do mnie to przemawia.

Obecny właściciel nie zamierza rozstawać się ze swoim pupilem. Nawet jeśli motocykl nie wygląda zbyt reprezentacyjnie – jest pewny. Przebieg 100 000 km dla tej maszyny nie wydaje się być zbytnim wyzwaniem. Jak twierdzi sam Hefron: „Z motocykla jestem bardzo zadowolony. Będę nim jeździł póki nie odpadną koła”.

Trzymamy za słowo. I koła.

Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy Hefronowi z Livefast.pl

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
Bad Yunior GSXR1000 HubertHefron Trening 10.09.2008 - 256
NAS Analytics TAG
Podstawa to patrzenie daleko w zakręt!Pierwsze przymiarki do jazdy po torze, jak się miało okazać – brzemienne w skutki
Hefron Wolny trening Poznaninwalida na torze
Unikalna fotografia ukazująca właściciela Gixxera w czystym, niepoobcieranym kombinezonieMotocykl z najczystszą szybką na torze
hubert czerpak hefron gsxr cup a mg 0261hefron wyscig gsxr cup niedziela p1 mg 0133
Puchar GSX-RTen obraz nie wymaga komentarza
Pannonia ring 2009 6tankowanie ze scigacz pl
Uciekając przed germańskimi oprawcami„To on jeszcze żyje?” "Nie filozuj, dawaj drugi kanister"
Dobra sledzie koniec tego popierdywaniaGdy inni juz padli Gixxer i Hefron niezmodrowanie pra do celu
Dobra śledzie, koniec tego popierdywaniaGdy inni już padli Gixxer i Hefron niezmodrowanie prą do celu
Trening na torze kartingowymHefron
Trening na torze kartingowymHefron
Gwiazda podziemnego parkingu 1Gwiazda podziemnego parkingu 3
Gwiazda podziemnego parkingu 2Gwiazda podziemnego parkingu
Gwiazda podziemnego parkingu
ASO nie zawsze jest pod rekaCzym byloby sprzet do lojenia bez opasek zaciskowych
ASO nie zawsze jest pod rękąCzym byłby sprzęt do łojenia bez opasek zaciskowych
Jest jak moc Ma jasna i ciemna strone oraz trzyma caly ten swiat w kupie - power tasmaJezdzony spokojnie
Jest jak moc. Ma jasną i ciemną stronę oraz trzyma cały ten świat w kupie - power taśmaJeżdżony spokojnie...
Ksiazka serwisowa to punkt wyjsciowy rozmowy o zakupie uzywanego GixxeraKoniec miejsca na wpisy serwisowe Chyba nawet Suzuki nie przewidzialo ze ich motocykl jest w stanie wytrzymac tak wiele
Książka serwisowa to punkt wyjsciowy rozmowy o zakupie uzywanego GixxeraKoniec miejsca na wpisy serwisowe. Chyba nawet Suzuki nie przewidziało, że ich motocykl jest w stanie wytrzymać tak wiele
Lakier i szpachlaNic dodac nic ujac
Lakier i szpachlaNic dodać, nic ująć
Oj tam oj tamPoksylina na szczescie nie ma wplywu na pedkosc maksymalna
Oj tam, oj tam!Poksylina, na szczęscie nie ma wpływu na pędkość maksymalną
Rozstepy na bakuTakie slady na ramie i baku zostaja nie po srucie ale po polupce zwirowej na torze
Rozstępy na bakuTakie ślady na ramie i baku zostają nie po śrucie, ale po połupce żwirowej na torze
Tlumik nie ma lekkiego zyciaHistoria prezentowanego egzemplarza moze sugerowac ze w tym motocyklu jest znacznie wiecej elementow wykonanych z tytanu niz tylko tlumik
Tłumik nie ma lekkiego życiaHistoria prezentowanego egzemplarza może sugerować, że w tym motocyklu jest znacznie więcej elementów wykonanych z tytanu, niż tylko tłumik
Wskazniki i stelarz nie sa tutaj od nowosciZestaw napedowy sie konczy pletwa przypomina wyscigowe czasy
Wskaźniki i stelarz nie są tutaj od nowościZestaw napędowy się kończy, płetwa przypomina wyścigowe czasy
Raz na wozie raz pod wozemBlizny zdobyte w walce nie szpeca
Raz na wozie raz pod wozemBlizny zdobyte w walce nie szpecą
Chinskie plastiki z bliskaWlasciciel za swoj duzy sukces uwaza fakt ze przednia szyba jest ciagle oryginalna
Chińskie plastiki z bliskaWłaściciel za swój duży sukces uważa fakt, że przednia (!) szyba jest ciągle oryginalna
Tarcze juz powoli sie konczaKomu by sie chcialo odklejac te wszystkie naklejki po ciezarkach
Tarcze już powoli się kończąKomu by się chciało odklejać te wszystkie naklejki po ciężarkach...
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka motocykle 950
    NAS Analytics TAG
    na górę