Suzuki GSX-R Interceptor - olejowy zawrót g³owy
Od redakcji: Lubimy stare olejaki. Niektórzy z naszych redaktorów mają nawet nad łóżkiem zdjęcia silnika z charakterystycznymi żeberkami. Zapraszamy do zapoznania się z kulisami powstawania Interceptora - streetfightera z krwi i kości, który nie tylko wygląda dobrze.
Potrzeba budowania motocykli takich jak ten zrodziła się w odpowiedzi na zalewającą nas z każdej strony falę produkcji seryjnej. Jak powszechnie wiadomo "seryjnie = złe", dlatego też dzięki doborowi najlepszych dostępnych elementów oraz dopracowaniu każdego najdrobniejszego detalu udało się stworzyć coś niecodziennego. Można oczywiście zbudować streetfightera na dowolnym modelu każdej marki, ale stary olejak Suzuki dla mnie był jedynym i oczywistym wyborem. Motocykl ten ma klimat, którego za nic w świecie nie da się skopiować, a którego brakuje dzisiejszym sprzętom. Jednocześnie ważne były także osiągi, jakość wykonania i niezawodność. No i zaczęło sie...
Najpierw rozpoczęły się poszukiwania dawcy. W tym przypadku zakupiony został GSX-R 750 model 1989 w oryginalnym lakierowaniu, ale z uszkodzonym silnikiem. Motocykl został rozebrany do ostatniej śruby i po selekcji części zdecydowałem, że zostaje tylko goła rama, która została gruntownie sprawdzona i odświeżona lakierniczo. Początkowo w ramę miał trafić silnik od GSX-R 1100, ale ostatecznie zdecydowałem się zastosować piec z Bandita 1200, który dzięki swojej charakterystyce sprawdzi się lepiej w tego typu konstrukcji ze względu na tytaniczny ciąg i bardzo korzystny przebieg krzywej momentu obrotowego. Nie zależało mi na prędkości maksymalnej i wyciskaniu z silnika siódmych potów na czerwonym polu, ale na dostępności mocy w każdej sytuacji niezależnie od aktualnych obrotów i zapiętego biegu. Testy drogowe pokazały jednak, że 100 KM B12 to za mało i ostatecznie w ramie znalazł się potężny, 150 konny piec z GSX-R 1100, a każda kolejna przejażdżka potwierdza fakt, że była to bardzo dobra decyzja.
Udało się znaleźć silnik z minimalnym przebiegiem. Przeszedł on gruntowny serwis wraz z wszelkimi regulacjami, został pomalowany lakierem strukturalnym oraz umieszczony w ramie. Konieczny był jakiś detal, który nada Gixxowi "tego czegoś", ale nie będzie ocierał się o przesadę. Funkcję tą doskonale spełniły przeźroczyste dekle typu akwarium. Dzięki nim można zobaczyć, co dzieje się w środku.
Przyszła pora postawić bestię na koła. Zastosowałem zawieszenia Showa, a wahacz jednoramienny to konstrukcja zaadaptowana z Hondy VFR. Felgi o standardowych wymiarach 17 cali obuto w opony o szerokości 120mm i 180mm co bardzo pozytywnie wpłynęło na właściwości jezdne. Oczywiście nie mogło zabraknąć nowego układu hamulcowego, który sprawnie wyhamuje motocykl w każdej sytuacji i z każdej prędkości. Zdecydowałem się założyć "nadgryzane" tarcze hamulcowe i przewody w stalowym oplocie.
Zastosowanie w takim sprzęcie fabrycznego układu wydechowego byłoby absolutnym nieporozumieniem. Układ wykorzystany w Gixxie to kolektor Akrapovic z tłumikiem wykonanym na zamówienie, który umieszczono pod silnikiem. Dźwiękowy efekt końcowy jest rewelacyjny, a pieśń, którą gra stary, dobry olejak Suzuki przy akompaniamencie grzechoczącego rozrządu jest niemożliwa do podrobienia.
Wybór koloru, na który Interceptor miał być pomalowany był bardzo łatwy. Czy istnieje w ogólne bardziej słuszna opcja niż czarny mat? Białe felgi nadają całej konstrukcji nieco lekkości i ładnie kontrastują z resztą. Oczywiście nie mogło obejść się bez dodatków. Zamontowano w Gixxie niezbędne crashpady (silnik jest pierwszym elementem, który uderza w glebę, crashpady to konieczność), przednią lampę z Yamahy MT-03, lusterka Illegal, sportowe klamki z możliwością pełnej regulacji i mnóstwo innych dodatków, bez których Interceptor nie byłby tym, czym jest w chwili obecnej.
|
Komentarze 27
Poka¿ wszystkie komentarzewitam ma kto¶ namiary na tego go¶cia? chce go sie spytaæ ile by chcia³ za ten motocykl
Odpowiedzwww.streetgarage.pl
Odpowiedzwitam ma kto¶ namiary na tego go¶cia? chce go sie spytaæ ile by chcia³ za ten motocykl
OdpowiedzTo nie jest olejak.Ludzie nie macie pojêcia o motocyklach.
Odpowiedzty sie znasz cwoku. buda do stodo³y buraku :)
OdpowiedzMotocykl jest do sprzedania wiêcej info www.streetgarage.pl
Odpowiedzwitam, mam prosbe mozecie zdradzic za ile kupiliscie silnik ''z malym przebiegiem'' od gsxra 1100? Sam mam olejaka 750 i przydalby mi sie taki silnik, ale ciezko znalezc w dobrym stanie. Pozdrawiam...
OdpowiedzJo, ja co prawda nie pisa³em tego artyku³u, ale robi³em kilka motocykli i szczerze - szukaj ROZBITEGO GSX'a 1100 i z niego sobie we¼miesz silnik. Taniej ciê wyjdzie ni¿ sam piec! A resztê czê¶ci jeszcze mo¿na opyliæ. Sam piec to koszt oko³o 3000z³ a stan jest zazwyczaj loteria. Rozbitego GSX'a, w którym piec wymaga albo ¿adnego wk³adu albo np. wymiany/pospawania dekli to koszt czasem zaledwie 1000z³ (mówimy o modelach z lat 80'tych)
OdpowiedzDo pana cfaniaka: zrób se pan z³ote ko³o i jebnij siê nim w czo³o :) wiesniaku....
Odpowiedz:D O! Stary! Dawno siê tak nie u¶mia³em!
Odpowiedz