Jeśli kiedykolwiek miałeś niewątpliwą przyjemność wyjeżdżać motocyklem sportowym np. z pola namiotowego deszczu, wiesz jak cudownie stresujące może to być przeżycie. Baron von Grumble, video-blogger i zapalony motocyklista, który zamieszcza filmy w serwisie Youtube postanowił sprawdzić, czy da się jeździć Suzuki GSX-R 1000 w terenie.

Przejażdżka, która na początku zapowiada się obiecująco szybko zmieniła się w koszmarną walkę z naturą i w kilku momentach wyglądała naprawdę niezbyt ciekawie. Autor pod filmem napisał: "Nigdy przenigdy tego nie róbcie. To jest moje najgorsze doświadczenie na motocyklu. Z jakiegoś powodu postanowiłem zabrać swojego GSX-Ra do lasu. Przepraszam za tą profanację, jestem kompletnym penisem. Z łatwością mógłbym złamać tam nogę podczas kraksy, nie miałem zasięgu w telefonie, nikt nie wiedział gdzie jestem i co najgorsze, nie miałem jedzenia, aby przetrwać w dziczy. Tylko jeden batonik Double Decker".

Sprawdźcie też drugi film, na którym widać dokładnie, co się stało Gixxxerowi po kilku offroadowych glebach.