Suzuki GSR750 - brutal w białych rękawiczkach
Co do sensu budowania tego motocykla, jestem o tym przekonany, że nie ma zgody nawet w samym Suzuki. Wszystko było bowiem dotychczas jasne. Jeśli ktoś kupował uniwersalny motocykl do miasta i pod miasto, konia roboczego, który podoła większości stawianych przed nim zadań, wybierał 600. Idealnie w tej roli spisywał się mały GSR. Jeśli ktoś nie bardzo wiedział czego chciał, tak na zapas wybierał tysiąca. Proste.
Gdyby tylko nie to cholerne Kawasaki. Zrobiło Z750 i popsuło nastrój samozadowolenia u pozostałych japońskich producentów. Zieloni zaoferowali maszynę, która nie tylko miała większą pojemność, ale też świetnie się prezentowała, bardzo dobrze jeździła, a za wszystko to oczekiwali takich samych pieniędzy jak konkurencja za 600-tki. Czy powinna zatem dziwić popularność Z-ta na świecie? Oczywiście nie. Yamaha w odpowiedzi wyprodukowała FZ8, a teraz Suzuki chce urwać kawałek tego samego tortu przy pomocy powiększonego GSRa. To szalenie ciekawe. Przecież GSR600 to motocykl, któremu naprawdę nic nie brakuje. No, może poza przednim zawieszeniem słabo przystosowanym dla roślejszego kierowcy, niż 50 kilogramowa dziewczynka. Większemu bratu będzie zatem ciężko wykazać przewagę nad młodszym, o czym zresztą pisaliśmy w naszej prezentacji nowego modelu już jesienią ubiegłego roku. Teraz możemy sprawdzić, jak najnowsze dziecko Suzuki radzi sobie w praktyce.
Jak cię widzą, tak cię piszą…
Jest wiele mądrości w tym starym ludowym powiedzeniu, a przykład GSRa750 dowodzi, że nawet dziś można zastosować ją nie tylko do ludzi, ale także do maszyn. Trudno rozpisywać się o stylistyce, jako że jej ocena jest kwestią szalenie subiektywną, natomiast motocykl na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciach. Sprawia wrażenie lekkiego, poręcznego i zadziornego. Jak dla nas – bomba. To samo tyczy się zestawu wskaźników, ergonomii i detali. W waszych komentarzach padły głosy o słabej jakości wykonania. Nie podzielamy ich. Suzuki trzyma poziom jeśli chodzi o precyzję i jakość montażu.
Co do zastosowanych komponentów… Cóż, inżynierowie Suzuki nasłuchali się z całego świata tak wielu synonimów określeń „muzealny, zabytkowy, przedwojenny, rachityczny, czy też rustykalny” kierowanych w prasie i komentarzach pod adresem ramy, tylnego podwozia, czy też hamulców, że my naszych nie będziemy już dokładali. Nie będziemy też pastwili się nad GSRem dlatego, że czym innym jest forma, a czym innym zdolność do wywiązywania się z powierzonych zadań, co zamierzaliśmy sprawdzić w naszym teście.
Odnosząc się do waszych pytań - nie wiemy też skąd ta dziura z kablami za silnikiem. Z pewnością natomiast możemy przyjąć, że zastosowanie takich, a nie innych komponentów podyktowane jest chęcią osiągnięcia lepszej ceny końcowego produktu.
Piec nie do zapieczenia
Sprawdzony czterocylindrowiec to jeden z najmocniejszych punktów motocykla. Płynnie i przewidywalnie dostarczana moc jest tam gdzie trzeba i kiedy trzeba. Odpowiadając na wasze pytania – rzeczywiście dół i środek jest wyraźnie mocniejszy, niż w 600-tce, chociaż na samej górze nie ma rewelacji, jakiej można by oczekiwać po silniku wyciągniętym z GSX-Ra. Zmniejszenie mocy do 106 KM nie mogło jednak pozostać bez wpływu na charakter napędu. W tym konkretnym przypadku jednostka napędowa stoi frontem do motocyklisty oferując przyjazność, precyzyjną reakcję na dodanie gazu i cywilizowane zachowanie na niskich obrotach. Z tym wizerunkiem dobrze współgra bezbłędna skrzynia i lekko pracujące sprzęgło.
Pozory mylą
No właśnie, przechodzimy do najbardziej kontrowersyjnej części – podwozia. Sama rama, ukryta pod plastikami, jakby unikała ciekawskich spojrzeń, w przeciwieństwie do mocno wyeksponowanej ramy GSRa600. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom. Szkielet 750 jest sztywny i solidny. To samo tyczy się zawieszeń. Chociaż belka wahacza wygląda jak wyjęta żywcem z minionej dekady, to tylny zawias spisuje się świetnie. Żadnego bujania, żadnych problemów z czuciem. Tył wydaje się być bardzo dobrze zaprojektowany dla kierowcy o standardowej wadze. To samo tyczy się przedniego widelca, który jest o niebo lepszy, niż w 600-tce. Zawias jest zresztą zdecydowanie lepszy nie tylko w zestawieniu z mniejszym rodzeństwem, ale także z np. konkurencyjnym FZ8. Duży GSR nie nurkuje w niekontrolowany sposób na hamowaniach, nie obija chaotycznie w chwili, gdy ostatecznie puścisz hamulec na wejściu w zakręt. Tutaj jest wyraźny postęp w stosunku do GSRa600. Jak na drogowy motocykl – piątka z lekkim minusem za brak regulacji tłumień.
Hamulce to kolejne zaskoczenie. Miłe zaskoczenie. Możemy zdementować plotki, że pracownicy Suzuki pomylili się montując z przodu zaciski przewidziane na tył. Prawda jest taka, że to kolejny przykład oszczędności, natomiast możemy też zapewnić, że nie są to bezmyślne oszczędności. Heble w GSRze działają bardzo dobrze i trudno się do czegoś w nich przyczepić. Co prawda brakuje im nieco ostrości i czułości tych zastosowanych w 600-tce, ale nie ma podstaw do marudzenia. Testowana przez nas sztuka dostała niezły wycisk na torze i powtarzające się ostre hamowania z bardzo dużych prędkości brała na klatę ze spokojem Wojciecha Manna prowadzącego kolejną Szansę na sukces.
Ogólnie rzecz biorąc motocykl robi na kierowcy bardzo dobre wrażenie. Lekki (nawet jeśli 211 kg w tabelce sugerować mogłoby coś innego), poręczny, świetnie się prowadzący. Bardzo chętnie zmienia kierunek jazdy, nie dobija i nie odbija bezsensownie, daje się precyzyjnie kontrolować w każdej sytuacji. Bez problemu można tą maszynę zabrać na tor i poganiać nią na kolanie, a na drugi dzień przedzierać się w korkach do pracy. Motocykl uniwersalny i przyjazny użytkownikowi. Z wyglądu zadziorny, ale z natury bardzo koleżeński.
A nie mówiłem?
Jak wspomnieliśmy wcześniej, inżynierom Suzuki ciężko będzie udowodnić, że GSR750 to lepsze rozwiązanie niż GSR600. Stabilniejszy przedni widelec to trochę za mało w przypadku całościowej oceny pojazdu. Choć w redakcji nie ma w tej kwestii jednomyślności, mając do wyboru raczej zostalibyśmy przy GSR600 za jego zadziorność i poręczność. Wyboru jako klienci jednak nie będziemy mieli. 600-tka wyszła z produkcji i od 2011 jedynym GSRem w ofercie będzie ten z oznaczeniem 750, zatem wszystkie dyskusje na temat przewagi 750 nad 600 lub odwrotnie z automatu stają się akademickie. Czy należy traktować to w kategoriach wyroku? Nie. Na pewno Suzuki sprawia lepsze wrażenie niż FZ8 i równie dobre jak Z750, choć jest od tego ostatniego droższe. Cena na poziomie 35 tysięcy wydaje się być do przełknięcia, pozostaje zatem czekać jak poukładają się relacje w utuczonej uniwersalnej klasie średniej.
|
Dane techniczne:
Typ silnika | 4-suwowy, 4-cylindrowy, rzędowy, chłodzony cieczą, DOHC |
Pojemność skokowa | 749 cm3 |
Średnica x skok tłoka | 72,0 mm x 16,0 mm |
Stopień sprężania | 12,3:1 |
Moc maksymalna | 106 KM |
Moment obrotowy | 80 Nm |
Układ zasilania | wtrysk paliwa |
Rozrusznik | elektryczny |
Skrzynia biegów | 6-stopniowa |
Prędkość maksymalna | 230 km/h |
Długość całkowita | 2115 mm |
Szerokość całkowita | 785 mm |
Wysokość całkowita | 1060 mm |
Rozstaw osi | 1450 mm |
Wysokość siedzenia | 815 mm |
Masa własna | 211 kg / 215 kg (z ABS) |
Zawieszenie przód | Widelec teleskopowy, sprężyny spiralne, tłumienie olejowe. |
Zawieszenie tył | Wahacz wleczony, sprężyna spiralna, tłumienie olejowe. |
Hamulce przód | Dwutarczowe, dwutłoczkowe zaciski |
Hamulce tyły | Jedna tarcza, jednotłoczkowy zacisk |
Opony przód | Przód: 120/70 ZR17 M/C 58W |
Opony tyły | Tył: 180/55 ZR17 M/C 73W |
Zbiornik paliwa | 17,5 L |
|
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeJa jestem bardzo ciekaw porównania ze Street Triplem R :D niby mniejsza pojemność ale 3 cylindry no i bardzo lekki. Mocowo tak samo. Mam okazję jeździć streetem od czasu do czasu i ciągle jestem ...
Odpowiedza te 3 cylinderki nie tłuką tyłka czasem jak betoniarka??
OdpowiedzJeździć nie jeździłem, natomiast co do wrażeń wizualnych - to naprawdę ładny motocykl praktycznie wszędzie oprócz... wahacza. Wahacz jest tragiczny - tym bardziej ciężkie to do zrozumienia, że w ...
Odpowiedza skad masz taka pewnosc? robiles badania w laboratorium?
Odpowiedza tu macie fajną homemade reklamówkę GSRa, i co można: http://www.youtube.com/watch?v=N-QQR5jObF4
Odpowiedzextra
OdpowiedzŚwietny filmik świetnego GSRa
OdpowiedzFajny bike. Testowałem w zeszły weekend. W mieście spoko. Silnik jak elektryczny w każdym zakresie obrotów się spisuje, nawet na wysokich biegach. Nie szarpie. W zakręty wchodzi jak 600-ka. Bardzo ...
OdpowiedzA mnie zastanawia jedno co robi miejski motocykl na torze? to nir moto do tego wypad raz na jakis czas spoko, ale moto miejskie i tam sie najlepiej czuje. dostalicie karnety na tor i latacie czym ...
OdpowiedzWszystkie motocykle w tym także choppery przed wprowadzeniem do sprzedazy testuje sie na torach bo tylko tam da sie z nich wycisnac wszystko w bezpiecznych warunkach. Mi to zwisa gdzie zostały zrobione zdjecia. Jakbys mial troche pojecia to moze bys sie nie przypierdalal bez sensu.
OdpowiedzTest motocykla przedprodukcyjnego na torze rozumiem, ale takiego testu juz nie... w miescie nigdy nie bedziesz miec taki warunkow. testujac na torze nie da sie przetestowac codziennej przydatnosci pojazdu...
Odpowiedza co sie moze tutaj nie sprawdzić na mieście? Poza tym skad wiesz że był jeżdzaony tylko na torze? moze tam robili tylko zdjęcia.
Odpowiedzbo nic nie jest o tym wspomniane. a co moze sie nie sprawdfzic testujac tylko na torze miejski motocykl... heh porecznosc reakcja na niskie obroty zmaina kierunku jazdy przy niskich predkosciach, widocznosc w lusterkach... dalej nie bede wymienial ;)
OdpowiedzStalowa rama, zwykły i tani tylny wahacz dyskwalifikują wg mnie GSR-a. Panowie Z Suzuki zniweczyli to, co udało im się stworzyć pokazując 600. Jeździłem GSR 600 3 lata (bliskie spotkanie z innym ...
OdpowiedzKawasaki też ma stalową ramę i jakoś to nikomu nie przeszkadza... W zwykłej wersji ma brzydki prostokątny tylni wahacz, dopiero w wersji R zmieniono go na bardziej ''elegancki" . Dodatkowo jest sporo cięższy od GSR 750. Jak dla mnie oba motocykle wyglądają równie dobrze, trzeba więc poczekać na bezpośrednie testy porównawcze i wtedy wyrobić sobie opinie o tym sprzęcie.
Odpowiedztak i wagę niestety też zmieniono, najlepsza zetka to mk1 co do suzuki id obrze że stalowa moze przestanie pękać w okolicach główki ramy
Odpowiedz