Stunter13 - stunt to moje życie!
Można zaryzykować stwierdzeniem, że start w Mistrzostwach Świata w Zurichu stał się swojego rodzaju kołem napędowym w karierze Stuntera13
Można zaryzykować stwierdzenie, że start w Mistrzostwach Świata w Zurichu stał się swojego rodzaju kołem napędowym w karierze Stuntera13. Po kolejnych zagranicznych zawodach Stunt Riding German Open , gdzie Stunter uplasował się w pierwszej piątce zawodników jego potencjał dostrzegła amerykańska firma SHIFT, która objęła go oficjalnie sponsoringiem. Czyżby po raz pierwszy polskiemu stunterowi udało się na stałe wbić do światowej czołówki stunterskiej sceny? Zapewne na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam jeszcze nieco poczekać, jednak już dziś owa czołówka uważa, iż Polak z pewnością kryje w sobie wielki potencjał. Dostrzegł go również amerykański producent Michaell Pollack, który zaprosił Rafała do udziału w filmie Untouchable opowiadającym o europejskim stuntcie. Stunter13 wystąpi w nim obok Joriana Ponomareffa, Chrisa Pfeiffera, Insane J, czy też AC Fariasa. Premiera tego filmu planowana jest na początek przyszłego roku zatem jeszcze trochę czasu upłynie zanim obejrzymy go na ekranach. My tymczasem postanowiliśmy sprawdzić jak miewa się Rafał po zabieganym jak dotąd sezonie. Zapraszamy do lektury.
Ścigacz.pl: Zacznijmy od Twojego zdrowia po ostatniej glebie na treningu w Francji. Czy odzyskałeś już 100% formy?
Stunter13: Moja stopa nie jest jeszcze sprawna w 100%. Teraz muszę być bardzo ostrożny, żeby jej nie nadwyrężyć jednak najważniejsze jest to, że mogłem wrócić już do treningów! Jak mówiłem już wcześniej w nieco gorszym stanie była moja Honda F4i, którą na szczęście udało mi się chwilowo reanimować.
Ścigacz.pl: Chwilowo?
Stunter13: Wkrótce zamierzam się przesiąść na Kawasaki 636. Jest to dużo lżejszy i poręczniejszy motocykl. Ma również więcej mocy od wysłużonej Hondy zatem mam nadzieję poćwiczyć na nim nowe tricki. Kto wie, może wraz z nowym motocyklem przyjdą nowe pomysły na kolejne ewolucje.
Ścigacz.pl: Czym właściwie jest dla Ciebie stunt? Poświęcasz mu obecnie chyba całe swoje życie?
Stunter13: Tak! Staram poświęcać się stuntowi w 150%. Kiedy tylko mogę jadę trenować. Moim największym marzeniem jest uczynić moją życiową pasję, jaką jest stunt, moją pracą. Dlatego też staram się podchodzić do tego jak najbardziej profesjonalnie i dawać z siebie wszystko w tym, co robię.
Ścigacz.pl: Wiadomo, że stunt jest nietypową dyscypliną, którą nawet FIM nie uznaje za sport w sposób oficjalny. Pomimo to istnieje grono stunterów, a właściwie powinnam rzec zawodników, traktujących ten sport jako zawód. Ta grupa wciąż z resztą rośnie tak samo jak i zainteresowanie sponsorów. Jak to właściwie jest i jak Ty to postrzegasz?
Stunter13: Prawdą jest, że z pewnością ciężej jest przez to pozyskać sponsorów i stworzyć warunki, które zapewniłyby dalszy rozwój kariery. Pomimo, że stunt nie jest oficjalną dyscypliną sportową, odbywają się przecież zawody, w których rywalizujemy o najwyższe miejsca na podium. Takie wyjazdy zazwyczaj wiążą się ze sporymi wydatkami, które w dużej mierze pokrywamy wyłącznie z własnej kieszeni. Jak widać po niektórych, bardziej doświadczonych stunterach, takich jak Chris Pfeiffer , KaneOne i kilku innych, których oficjalnie wspierają fabryki motocyklowe powoli zmienia się jednak nastawienie potencjalnych sponsorów do stuntu. Również liczba stunterów wciąż rośnie, dlatego mam wielką nadzieję i mocno wierze w dalszy rozwój stylu wolnego!
Ścigacz.pl: Swojego czasu w rozmowie z Chrisem Pfeifferem padło z jego ust całkiem ciekawe stwierdzenie, że tricków stunterskich tak naprawdę nie da się obiektywnie ocenić, bowiem każdy stunter ma swój unikalny styl jazdy. Jak zatem widzisz przyszłość stuntu jako ew. dyscypliny sportowej?
Stunter13: Zawsze są jakieś niedomówienia i zapewne zawsze będą. Kiedy przychodzi do oceny różnorodnych stylów jazdy czasami ciężko jest wyłonić kilkunastu najlepszych zawodników z całego świata, w szczególności gdy każdy z nich wykonuje trudne ewolucje na najwyższym poziomie. Często są one do siebie bardzo podobne i jedynie różnią się małymi detalami wynikającym ze stylu jazdy zawodnika. Wydaje mi się, że czasami sędziowie wybierają po prostu najlepszy przejazd według własnego uznania i to chyba jest największy problem. Myślę jednak, że z biegiem czasu , po pewnych doświadczeniach i dopracowywaniu systemu sędziowania będzie można coraz łatwiej wyłonić najlepszych zawodników. Biorąc pod uwagę obecny system sędziowania na Mistrzostwach Świata w Zurichu już można zauważyć, że takie zmiany zaszły.
Ścigacz.pl: Skoro jesteśmy przy stylu jazdy i trickach. Całkiem niedawno udało się Tobie wykonać zupełnie nowy trick hc drift z przycieraniem ręką. Jak wyglądała jego nauka? Okupiona dużą ilością siniaków i przytarć?
Stunter13: To prawda. Przy nauce musiałem się trochę powywalać , ale na szczęście nic groźnego mi się nie stało. Standardowo (jak to przy ćwiczeniu nowych tricków) nieco się potłukłem , no i poza tym zniszczyłem przy nauce kilka par rękawiczek. Jestem zadowolony, że w końcu udało mi się go wykonać, bo ten trick chodził mi po głowie już od dłuższego czasu, jednak przez kontuzję jakiej nabawiłem się w Francji musiałem trochę odpuścić. Cieszę się, że mogłem wnieść odrobinę do stuntu tak, żeby inni mogli z tego skorzystać :) .
Ścigacz.pl: Ten rok był dla Ciebie chyba przełomowy. Czy starty w zagranicznych zawodach i osiągane tam naprawdę dobre rezultaty otworzyły Tobie drogę do światowej ekspansji?
Stunter13: Może nie od razu do ekspansji, ale to prawda, że ten sezon jest dla mnie przełomowy. Starty w międzynarodowych zawodach jak i osiąganie tam niezłych rezultatów jest dla mnie motywacją do kolejnych przygotowań do następnych tego typu imprez.
Ścigacz.pl: Kto i co pozwoliło Tobie zajść do miejsca, w którym znajdujesz się teraz?
Stunter13: Myślę że rodzina i przyjaciele odegrali dużą rolę pomagając mi w cięższych chwilach, dlatego z tego miejsca chciałbym im wszystkim podziękować. Przy okazji chciałbym także podziękować moim sponsorom, którzy wspierają mnie jako zawodnika : shiftracing.com, booster.com.pl, hoheydesigns.com oraz arsarte.com.pl
Ścigacz.pl: Czyżby zagraniczni sponsorzy mieli oznaczać coraz więcej wyjazdów poza granice Polski? Jakie imprezy masz jeszcze zapisane w swoim kalendarzu na chwilę obecną?
Stunter13: Na chwilę obecną większość imprez już się odbyła także teraz najbliższa zagraniczna impreza to Mistrzostwa Świata w Zurichu, które najprawdopodobniej odbędą sie w lutym już 2010 roku.
Ścigacz.pl: Ostatnio sporo podróżowałeś. Poznałeś już chyba większość światowej sceny stunterskiej.... Pomimo tego, że na zawodach rywalizujecie ze sobą o każdy punkt tak naprawdę pomagacie sobie nawzajem, trenujecie razem podczas ustawek. Czy aby przypadkiem te właśnie ustawki nie są tak naprawdę esencją stuntu?
Stunter13: Dokładnie! Pomimo tego, że rywalizujemy ze sobą na zawodach czy jeździmy na ustawkach zawsze jest to czysta rywalizacja i każdy każdemu w trudnych sytuacjach stara sie pomóc . Zawsze pomiędzy stunterami jest super klimat i to jest dużym plusem w tym sporcie. Mam nadzieję że z upływem czasu, gdyby Stunt stał sie bardziej popularny ten klimat nie zniknie.
Ścigacz.pl: Co Stunter13 chce od swojego życia?
Stunter13: Chyba to, co każdy człowiek. Dążyć do celu z jak najlepszymi rezultatami , być spełnionym i przy tym wszystkim czerpać dużą radość z życia ;)
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeczleniu nawijasz od rzeczy , pisz na forach sklepow z lalkami barbie bo tu nic nie wnosisz
Odpowiedzpozazdrościć mu też chciałbym umieć stunt !!! przerażają mnie jedynie te upadki !!! pozdr dla motocyklistów...szerokości
OdpowiedzOstatnio Stunter13 był w Radzyminie, szczerze to nic ciekawego nie pokazał, ale szoł zrobił niesamowite.
Odpowiedzpozazdrościć chłopakowi talentu!!!
Odpowiedzmuzyką sportów extremalnych jest ostry rock, tak było, jest i będzie!!!!
Odpowiedza co to ma do rzeczy?
OdpowiedzNo właśnie co to ma do rzeczy, poza tym stunt to nie jest sport ekstremalny
Odpowiedza jaki?
OdpowiedzNo właśnie... To jest sport ekstremalny w 100%
Odpowiedzznak solidarnosci w poziomie wywoluje u mnie zle skojarzenia ktore kompletnie nie pasuja do tej dyscypliny... ale ten znak wynika chyba z fascynacji kuturami afrykanskimi...
OdpowiedzNiech nam się ładnie rozwija młody talent ;)
Odpowiedz