Stunt i FMX na Litwie, czyli Bike Show Millenium 2007 - strona 2
Janis Rozitis Już w ubiegłym roku Janis wygrywał wszystkie zawody amatorskie, w których startował. W tym roku do swojego warsztatu dołączył szybkie kółka. Dzięki nim jego występy z jednej strony zyskały pod względem trudności technicznej, a z drugiej strony stały się jeszcze bardziej dynamiczne. To, co moim zdaniem ciągle odróżnia Janisa od czołówki światowych stunterów, to swoboda wykonywanych ewolucji. Janis prezentuje starannie zaprezentowany program, pełen rozmaitych tricków, za które można dostać dużą liczbę punktów w ogólnej klasyfikacji. Jednak w jego występie brakuje elementów, które sprawiałyby wrażenie, że bawi się on swoim występem i że wykonuje poszczególne ewolucje nie tylko dla widzów, ale i dla swojej przyjemności. Niemniej technicznie Janis jest już gotowy do rywalizowania ze światową czołówką. Denis Siapov Denis był najwyżej sklasyfikowanym amatorem. Zawodnicy z miejsc od 1 do 4 byli praktycznie poza zasięgiem pozostałych startujących. Denis jako jedyny z pierwszej piątki prezentował poziom, stawiający go w zasięgu pozostałych uczestników turnieju. Zwyciężył bardzo pewną jazdą oraz „no-handerami" (jazda na tylnym kole bez trzymania kierownicy) w pozycji siedzącej na kierownicy. Jednak różnica między jego przejazdem i przejazdem Litwina - Virginijusa Zukauskasa - była praktycznie niezauważalna. Virginijus Zukauskas Litwin zaprezentował w tym roku dopracowaną wersję tricków, którymi zwyciężał w Extrememoto 2006 na Bemowie. Wykonywał płynnie kółka na tylnym kole, prezentował widowiskowe drifty. Jednak w występie Virginijusa zabrakło widowiskowych elementów, które na trwałe zapadłyby w pamięci widzów. Maximoto i Crazy-D, czyli Streetfighters.ru Mając w pamięci wypadek Maximoto w trakcie Extrememoto nie liczyliśmy, że już na początku czerwca zobaczymy jego występy na Litwie. Max jednak dowiódł swój wielki hart ciała oraz ducha i - co prawda w bandażach, ale w 100% sprawny - zaprezentował się przez litewską publicznością. Maximoto i Crazy-D byli przy tym zawodnikami, którzy uczynili największe postępy w stosunku do roku ubiegłego. O ile w roku ubiegłym ekipa streetfighters.ru głównie jeździła na tylnym kole z jednego końca toru na drugi, o tyle w tym roku Crazy-D już prezentował jazdę po okręgu. Maximoto uzupełniał występ kolegi o różne rodzaje wheelie, w tym te wykonywane na małej szybkości. Sparky Jak twierdzi Kevin Carmichael, Sparky jest najbardziej utalentowanym młodym stunterem na Wyspach Brytyjskich. Sparky'ego mieliśmy przyjemność podziwiać w trakcie Extrememoto 2007, kiedy to toczył bardzo wyrównaną walkę z Raptownym w konkursie jazdy na przednim kole oraz, gdy wykonywał efektowne kółka wokół uroczych hostess. Na Litwie mogliśmy się przekonać, że Sparky naprawdę znakomicie panuje nad motocyklem. Jak sam przyznał, nie ma ostatnio szczęścia do motocykli. Startuje na maszynach pożyczonych, podczas gdy jego motocykl cały czas zostaje w Londynie. Z tego powodu w kolejnych zawodach nie prezentuje pełni swoich umiejętności. W Kownie Sparky jeszcze raz prezentował niewiarygodnie długi dift. Gdyby wziąć pod uwagę długość jazdy w uślizgu tylnego koła, Sparky z pewnością wygrałby tę konkurencję. Jako jedyny zawodnik potrafił przejechać w ten sposób całą długość toru. Również stoppie, kończone między nogami siedzącej na płycie hostessy, świadczą o perfekcyjnym opanowaniu przez Sparky'ego jazdy na przednim kole. Jeżeli w przyszłorocznych zawodach Sparky wystąpi na swoim motocyklu, to kolejność czołowych zawodników może się zmienić. Cygan Poziom startujących w tym roku na Litwie zawodników był bardzo wysoki. Cygan znalazł bardzo skuteczny sposób na nawiązanie z czołówką równorzędnej walki, stawiając na widowiskowość swojego występu. Nie mogąc kręcić tak efektownych kółek, jak Carmichael, Zoltan, czy Rozitis, Cygan postawił na show. Występ Cygana zapadł w pamięć widzów jeszcze zanim ten rozpoczął swoją jazdę. Stało się to za sprawą ochrony, która patrząc na strój polskiego stuntera nie uwierzyła, iż bierze on udział w turnieju stuntu i nie chciała go wpuścić na tor. Po krótkiej szamotaninie Cyganowi w końcu udało się dotrzeć do motocykla i mógł on pokazać litewskiej publiczności, jak polscy biznesmeni w garniturach, na tylnym kole dojeżdżają do pracy. Następnie zaprezentował ewolucje, którymi zdobywał drugie miejsce w tegorocznym Extrememoto, ale w zupełnie nowej aranżacji. Na przykład kółka bez trzymania kierownicy prezentował w hawajskiej koszuli z parasolką w ręku. Dzięki tego typu dodatkom jego występ budził nie mniejsze zainteresowanie publiczności, niż występy największych gwiazd tegorocznego Bike Show Millenium. Podsumowanie Bike Show Millenium jest świętem motocyklistów. Co roku na tę imprezę przyjeżdża coraz więcej Polaków, skuszonych niewielką odległością od polskiej granicy (zaledwie 80 km), uroczą architektura Kowna oraz gwiazdami, prezentującymi swoje umiejętności w ekstremalnej jeździe na motocyklach. W tym roku wśród publiczności mogliśmy zobaczyć nie tylko polskich kibiców, ale też czołowych polskich stunterów. Startującego w turnieju Cygana dopingowali Raptowny i Pazur. Raptowny znalazł się co prawda na liście startowej zawodów, ale kontuzje, odniesione w trakcie Extrememoto 2007 i w trakcie treningów uniemożliwiły mu jazdę w zawodach. Na Litwie był też obecny najlepszy w Polsce fotograf, specjalizujący się w stuncie i w FMX, Coyot. Jego również udało się nam namówić na krótki ekskluzywny wywiad dla czytelników Ścigacz.pl. Podsumowując Bike Show Millenium warto wspomnieć również o nieudanej próbie powtórzenia przez rosyjskich stunterów wyczynu Raptownego. W trakcie Extrememoto 2007 Raptowny zdetonował silnik swojego motocykla. Wyczyn ten próbowali powtórzyć stunterzy na Bike Show Millenium 2007. Niestety silnik nie tylko nie wybuchł, ale w trakcie ich występu odmówił posłuszeństwa. Motocykl zgasł i nie udało się go już uruchomić. Aby zapewnić widzom chociaż namiastkę show Raptownego z Extrememoto 2007, stunterzy oblali maszynę benzyną i następnie podpalili ją. Po paru minutach owacji postanowili ugasić motocykl przy pomocy dwóch gaśnic ręcznych. Niestety, dwie gaśnice szybko się wyczerpały, a motocykl nadal się palił. Ostatecznie ugasiła go sprowadzona na tor straż ogniowa. Jednak do tego czasu z maszyny zostały tylko zgliszcza. W ten oto sposób każdy widz Bike Show Millenium 2007 mógł zobaczyć, jak wygląda proces całkowitego spalenia motocykla. | |
|
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeTo by³ motocykl ze z³omu,juz na wykonczeniu,dobrego by nie zniszczyli...
OdpowiedzNaprawdê ¿al mi takich ludzi, którzy nie szanuj± w³asnych motocykli. Naprawdê nie wiem jak mo¿na podpaliæ w³asn± maszynê. Motocykl szosowy jest moim marzeniem od dzieciñstwa i szczerze dziwiê siê, ...
Odpowiedzmo¿e podpalili nie swój?
OdpowiedzWidzê, ¿e naprawdê siê DZIA£O !!!!!
Odpowiedz