Stary Kisielin - Europejskie Supermoto
Malowniczo położony w lesie, świetnie przygotowany tor w Starym Kisielinie gościł w weekend najlepszych polskich jak i europejskich zawodników Supermoto. Po niedawno rozegranym Wallrav Supermoto Cup wiedzieliśmy już, że na tym obiekcie ściga się szybko i efektownie oraz że emocji na pewno nie zabraknie.
Po raz pierwszy podczas zawodów w Kisielinie została użyta tamtejsza nowo przygotowana nitka szutrowa. Na szczęście, tym razem, pogoda nie wymusiła na sędziach wykluczenia części offroadowej, gdzie rywalizacja przybiera zupełnie innego wymiaru. Część asfaltowa toru prezentowała się znakomicie, profilowane zakręty, duże strefy bezpieczeństwa i czytelne oznakowania każdej części toru.
Brawa należą się także za profesjonalną obsługę wyścigów. Widać, że właściciel toru - Rafał Waliłko, znany nam m.in. ze startów w Motocyklowych Mistrzostwach Polski, sprawdza się równie dobrze w roli organizatora. Piękny tor, dobre jedzonko, sprawna obsługa zawodników, kompetentni flagowi i bezchmurne niebo. Do kompletu pozostaje jedynie łyk zimnego piwa, oczywiście po wyścigach i oczywiście bezalkoholowego.
Podobnie jak w Koszalinie także i tutaj, z treningami nie było problemu. Niektórzy pojawili się w Wallrav Racing Club-ie już w czwartek aby tym lepiej poznać specyfikę tego szybkiego obiektu.
Frekwencja na zawodach była niezła, najgęściej obsadzona klasa Otwarta Pucharu Polski liczyła 23 startujących. Bardzo pozytywny jest fakt ciągłego wzrostu popularności tego sportu, co uwidacznia się mnogością nowych nazwisk na listach startowych, jak i powszechnie organizowanymi treningami i pucharami.
Puchar Polski klasa 250
Do startujących w pełnym cyklu polskiego pucharu, w Kisielinie dołączyli dwaj bracia Pawelec, Paweł i Łukasz. Poza niebywałymi umiejętnościami, można powiedzieć „rodzinnymi”, kisieliński tor znają jak własną kieszeń, co poskutkowało zagarnięciem dwóch najwyższych miejsc podium. Także Marcin Kołoczek pokazał wyśmienitą predyspozycję, ustępując tylko nieznacznie duetowi braci, jemu więc przypadł najniższym stopnień podium tej klasy.
Dobry start zapewnił Marcinowi powrót na pozycję lidera tegorocznej klasyfikacji, która stracił po nieobecności na zawodach w Koszalinie.
Puchar Polski klasa Otwarta
Tradycyjnie już najmocniej obsadzona klasa zawodów, ponownie padła łupem Marcina Kołoczka. Drugą pozycję zdobył Patryk Cudnowski, jeżdżący z zawodów na zawody coraz szybciej i pewniej. Warto odnotować także trzecie i czwarte miejsce odpowiednio Marcina Dziawera oraz Piotra Salamona których wyśmienita predyspozycja pozwalałaby na walkę o puchar, gdyby startowali od początku sezonu.
O prawdziwym pechu może natomiast mówić Jacek Dembiński i Łukasz Sacha. Jacek, broniąc drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej, cały dzień borykał się z wadliwym sprzęgłem, przez co jego Husqvarnę 510 SMR częściej można było zobaczyć w pozycji poziomej niż pionowej. Łukasz natomiast, widocznie zbyt intensywnie przygotowywał się do zawodów na siłowni, co poskutkowało pęknięciem bloku silnika przy nożnym rozruszniku (skwapliwie uchwycone obiektywem Żmijki obok).
Mistrzostwa Polski klasa S1
Przebieg wyścigów w klasie S1 był podobny do tego co widzieliśmy w Koszalinie. Jak zwykle świetny start Kamila Osóbki który dwukrotnie obejmuje prowadzenie wyścigu. Na następnych okrążeniach ataki dwóch wariatów w postaci Karola Mochockiego oraz Radka Michalaka, którym Kamil w końcu musi ustąpić. Ostateczny rozrachunek w klasie S1 to właśnie wyżej wymieniona kolejność zawodników.
Nieprzyjemnego urazu w sekcji terenowej doznał Jarek Majchrzak. Skręcenie kostki pozbawiło go szansy na dobre miejsce w Kisielinie, gdzie osiągnął bardzo dobre rezultaty w niedawno rozegranym Supermoto Wallrav Cup. Jarek, po powrocie ze szpitala, jednak nie odpuścił i ukończył każdy kolejny wyścig, pomimo bólu nogi.
Mistrzostwa Polski klasa Open
Prawdziwym rarytasem i wisienką zawodów w Kisielinie można określić zmagania Mistrzowskiej klasy Open. Poza sześciokrotnym Mistrzem Niemiec Juergenem Kuenzlem oraz czołowym austriackim zawodnikiem Rudim Bauerem mogliśmy podziwiać Piotrka Kaczorowskiego, który w końcu wrócił do ścigania się w Supermoto po kontuzji barku na rundzie Warszawskiej. Pierwszy wyścig to ucieczka dwóch zagranicznych zawodników za którymi po kolei gonili Kaczor, Radek oraz kolejny gość zza Odry, Marco Bauerschmidt.
Największe emocje jednak, zawodnicy przygotowali widzom na sam koniec. Drugi bieg klasy Open już na pierwszym okrążeniu zaskoczył wszystkich. Bauer i Kunzel po zderzeniu w terenie tracą pozycje na rzecz Kaczora, Radka i Karola Mochockiego. Następne okrążenia to szalony pościg zachodnich zawodników i wyprzedzania naszych na „żyletki”. Tutaj najmocniej uwidaczniał się kunszt oraz świetne przygotowanie maszyn Bauera i Kuenzla które na prostej startowej jechały o dobre 10-15 km/h szybciej od motocykli naszych zawodników. Dwójka ta niedługo potem objęła prowadzenie. Jedyną osobą mogącą sprostać inwazji austriacko-niemieckiej okazał się być właśnie Piotr Kaczorowski. Walcząc ramie w ramie przez większość wyścigu z Marco Bauershmidtem, po ryzykownym manewrze wyprzedził go aby mieć choć cień szansy na dogonienie Bauera i Kuenzla. Kuenzel jadąc nie tylko szybko ale i bezbłędnie utrzymał ogromną przewagę nad resztą zawodników i był niekwestionowanym liderem. Jednak Rudi Bauer, choć bardzo szybki, często popełniał błędy w terenie, co spowodowało, że na dwa okrążenia przed metą Kaczor miał przed sobą, daleko, ale tylko i wyłącznie wielokrotnego Mistrza Niemiec. Rudi nie mógł jednak odpuścić tak łatwo i zdążył jeszcze dogonić najszybszego polaka, ostatecznie spychając go na trzecią pozycję.
Taka też była kolejność finalna na podium w klasie S2.
Warto zaznaczyć, że Piotr Kaczorowski intensywnie przygotowuje się do startu w Pleven w ramach Supermoto Of Nations. Aktualnie czekamy na ostateczne decyzje innych zawodników polskiej kadry co do startów w tej prestiżowej imprezie. Jak widać pomimo wyśmienitego przygotowania maszyn zawodników zachodnich, naszym nie brakuje waleczności i zapału aby mierzyć się z europejską, a może nawet światową czołówką Supermoto.
Supermoto Of Nations odbędzie się 18 października w Bułgarii, jednak wcześniej bo już 13 września czekają nas emocje na ostatniej rundzie Mistrzostw Polski oraz Pucharu Polski Supermoto w Radomiu.
|
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeBy³em, widzia³em, tor ¶wietny, zaplecze równie¿, zmagania zawodników na wysokim poziomie a dotego wszechobecna kole¿eñska atmosfera tego sportu. Sabathius, uznania za propagowanie SuperMoto na ...
OdpowiedzNie moglem byæ, ale jak przeczyta³em, to jakbym tam by³. Choæ nie bylem.
OdpowiedzDobre, dobre. Gdzie trzeba napisaæ, ¿eby na ¶cigaczu by³o jeszcze wiêcej o SM?
Odpowiedz