Sprzedaż motocykli w roku 2007 wzrosła o ponad 33 procent
Oficjalne dane sprzedaży i rejestracji nowych pojazdów potwierdzają, że polski rynek motocyklowy rozwija się bardzo dynamicznie.
Wraz z ukazaniem się pierwszych oficjalnych zestawień sprzedaży i rejestracji nowych pojazdów, jesteśmy w stanie pokusić się o analizę rynku jednośladów w Polsce. Tym razem skupiamy się wyłącznie na jednośladach, pomijając dane dotyczące quadów, skuterów śnieżnych oraz skuterów wodnych. Szacunkowe dane odnośnie rynku czterokołowców znajdziecie w naszym wcześniejszym opracowaniu na ten temat.
Zacznijmy od motocykli. Według wstępnych miesięcznych danych CEPiK-MSWiA w 2007 roku zarejestrowano po raz pierwszy w Polsce 42 215 nowych i używanych motocykli, o 50% więcej niż w 2006 roku. Motocykle nowe (nie starsze, niż trzyletnie) stanowiły 17,9% (7 574 sztuki). Zarejestrowano ich o 48% więcej, niż w 2006 roku. Te wartości obrazują skalę takich zjawisk, jak prywatny import z Europy i USA (napędzany silną złotówką) oraz tempo wzrostu rynku. Która branża przemysłu motoryzacyjnego może pochwalić się wzrostami na poziomie 50%?
Wróćmy jednak do sprzedaży nowych motocykli w Polsce. Darujemy wam wyliczankę kto sprzedał najwięcej, a kto sprzedał najmniej. Wszystkie wartości znajdziecie w tabelach poniżej. Zastanówmy się natomiast, co te wartości oznaczają. Najważniejszą wartością jest wzrost sprzedaży motocykli w stosunku do roku 2006 o ponad 33%. To więcej, niż można się było spodziewać po rozwoju rynku w latach poprzednich. Jednocześnie część importerów deklarowała nieoficjalnie, iż byłaby w stanie sprzedać więcej, gdyby ... dysponowała większą ilością maszyn. Niektóre światowe centrale najwyraźniej nie doceniły naszego rynku. Miejmy nadzieję, że w tym sezonie motocykli starczy dla wszystkich chętnych.
|
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeŚwietny, profesjonalnie przygotowany tekst. Gratulacje!
OdpowiedzWell Lovtza, świetny artykuł! Znacznie lepszy niż poprzedni :)
OdpowiedzNice, choć nie jestem do końca przekonany, że właściciele tak popularnych skuterów z Tesco w przyszłości przesiądą się na prawdziwe motocykle. Raczej będzie to mały odsetek.
OdpowiedzI tu sie mozesz zdziwic mocno. jak ludzie zlapia bakcyla to rzucaja w krzaki sprzety z Tesco i chca kupic potem cos normalnego. A jak nie lapia bakcyla to wszystko jedno czy kupuja Cziang Czinga czy Honde, bo i tak nie beda jezdzili.
Odpowiedz