Sprawcy wypadku Jarosława Wałęsy grozi 8 lat więzienia
We wrześniu ubiegłego roku środowisko motocyklowe i media ogólne obiegła wiadomość o wypadku motocyklowym Jarosława Wałęsy, syna byłego prezydenta i europosła. Przypomnijmy, że Jarosław Wałęsa był w bardzo ciężkim stanie, miał złamane kości udowe, miednicę, kości przedramion, uszkodzony kręgosłup i przeszedł w sumie 17 operacji. Jeden z portali informacyjnych podał, że kierowcy Toyoty, który wymusił pierwszeństwo został postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku za co grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Zarzut ten został przedstawiony przez Prokuraturę Rejonową w Sierpcu, której rzecznika, Iwona śmigielska-Kowalska powiedziała: „Kierowca samochodu po prostu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motocyklowi. Biegli ustalili, że prędkość motocykla w momencie wypadku wynosiła 115 km/h, ale nie ma jeszcze decyzji dotyczącej przekroczenia prędkości dla Jarosława Wałęsy”.
Dozwolona prędkość w miejscu wypadku wynosi 90 km/h, wszyscy byli trzeźwi, kierowca samochodu stojąc na poboczu chciał włączyć się do ruchu i zawrócić. Wtedy z powodu nieustąpienia pierwszeństwa motocykliście doszło do zderzenia. Przypomnijmy tylko, że kierowca odpowiedzialny za śmierć Maćka Zawiszy dostał 180 zł grzywny i rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeto syn naszego Boga zyje,nie wiedzialem a jezus umarl czy tez zyje bo tego to ja juz nie wiem chyba jakas mroczynosc mnie ogarnela czy cos.
Odpowiedzto syn naszego Boga zyje,nie wiedzialem.a jezus tez zyje czy umarl bo tego to ja juz nie wiem.
OdpowiedzRyba, jaka zawisci, chodzi o to, ze sa rowni i bardzirj rowni. tkaze mialem wypadek i takze wiem jak to boli.Ciekawe jak bys sie uczyl gdyby przyp.w Ciebie pirat 150, ktorego nie miales szans ...
OdpowiedzCo wy wypisujecie? Miał wypadek jakiego nikomu nie życzę... skąd ta zawiść? Jakby to któryś z was by był to byłby lament jak to was kierowca puszki chciał zabić... skąd ta zawiść? Sam miałem w ...
OdpowiedzMoim zdniem Lechu juniro ponosi duza czesc winy. Kiedys zginal moj znajomy w wypadku, bardzo podbno kolizja i zostal uznany za winnego z powodu nadmiernej predkosci. Patrzac na fotki, widac ...
OdpowiedzTo miał strasznie kiepskiego prawnika ten twój znajomy, albo w ogóle się nie bronił. Pracowałem w firmie pomagającej z ubezpieczeniami, i znam wiele takich przypadków, gdzie jeden gna, drugi zajeżdża drogę i BUM!. W najgorszym przypadku jest wtedy WSPÓŁWINA. Ale ta również jest określana procentowo. A najczęściej wina przypisywana jest temu, który zajechał drogę/wymusił pierwszeństwo, chyba, że przekroczenie prędkości przez poszkodowanego było ZNACZNE tj. w rzeczywistości ponad 50 km/h a tutaj mamy "zaledwie" 25km/h ponad limit - wtedy współwinny. Zawsze trzeba walczyć, ale w sprawach drogowych walczy się o KASĘ z powództwa cywilnego, a nie w sądzie karnym. Bo jak sąd karny ogłosi np. grzywnę 5000zł, to potem z powództwa cywilnego jest prawie niemożliwe "wydoić" cokolwiek więcej. Lepiej karny sąd odpuścić a wtedy w cywilnym można naprawdę niezłą kasę wytargać na pocieszenie (która zresztą prawnie się należy).
OdpowiedzAkurat ustaleń biegłych z Komendy Wojewódzkiej bym nie kwestionował - na podstawie uszkodzeń oraz masy i położenia po wypadku poszczególnych części można bardzo precyzyjnie określić rozkład energii...
OdpowiedzCzy można precyzyjnie okreslić?A jak były poluzowane o dwie jednostki dynamometryczne śruby mocujące silnik,który jest elementem nośnym zespołu rama silnik.Wtedy to rama zrobiła sie elementem statycznie nie wyliczalnym i po jej uszkodzeniach nie można miarodajnie czegokolwiek ustalić.To tak tylko dla wprowadzenia niepewności w "wyliczalne "wyliczenia ;D.Jedno co sie zgadza to to że "euro posieł" poczuł sie za pewnie na motocyklu i zapindalał bez zbytniej refleksji. A sprawa mogła być przykładem pozytywnie potraktowanym na naszą kożyść ,gdyby nie Stary Wałęsa,który autorytatywnie potępił motocyklizm i motocyklistów.Tak jak już nie przejmuje się losem Stoczniowców.
Odpowiedz