Skłamałeś w oświadczeniu do prawa jazdy? Szykuj się na spore kłopoty!
Nawet trzy lata więzienia grozić będą za podanie nieprawdziwych informacji we wniosku składanym podczas ubiegania się o prawo jazdy. Sejmowa komisja złożyła projekt w tej sprawie.
Podczas ubiegania się o prawo jazdy, kandydat na kierowcę musi podpisać oświadczenie, że nie został w stosunku do niego orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a dokument prawa jazdy ani uprawnienia do kierowania nie zostały zatrzymane.
W systemie jest jednak luka. Okazało się, że ustawa o kierujących pojazdami, która określa zasady wydawania praw jazdy, nie daje WORDom prawa do odbierania oświadczeń pod rygorem odpowiedzialności karnej za podanie nieprawdziwych danych. Orzekł tak Sąd Najwyższy w wyroku z września 2015 r. Sędziowie wskazali, że skazać kogoś za złożenie fałszywego oświadczenia pomimo uprzedzenia o odpowiedzialności karnej można tylko wówczas, gdy zobowiązanie do złożenia takiego oświadczenia zamieszczone jest w ustawie.
W tej chwili jednak zobowiązanie takie zamieszczone jest tylko w rozporządzeniu ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Oznacza to, że konsekwencji za złożenie nieprawdziwego oświadczenia praktycznie nie ma. Z tej luki chętnie korzystają kierowcy, którzy mają do ukrycia swoje wcześniejsze kłopoty z prawem.
W Sejmie jest już projekt rozwiązania tego problemu. Do ustawy zostanie dodany brakujący zapis o obowiązku uprzedzenia kandydata na kierowcę o odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy. Ustawa ma wejść w życie 4 czerwca 2018 r.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze