Choć silniki spalinowe są już dopracowane, ciągle znajdują się tacy, którzy chcą je uczynić jeszcze lepszymi. Doskonałą tego ilustracją, jest nowy pomysł dwusuwowego silnika zaproponowany przez Normana Hossacka. Jeśli to nazwisko nic Wam nie mówi, podpowiemy że człowiek ten opracował swego czasu nowatorskie rozwiązanie przedniego zawieszenia do motocykli, później zaadoptowane przez BMW i wprowadzone do bawarskich maszyn pod nazwą Duolever. Cóż zatem teraz proponuje pan Hossack?

Amerykanin chce uczynić silnik dwusuwowy bardziej wydajnym. Aby jego praca była sprawniejsza, aby straty mieszanki (w dwusuwach nawet do 30% mieszanki trafia do układu wydechowego i nie jest spalana) były jak najniższe oraz aby wymiana ładunku w komorze spalania przebiegała jak najwydajniej, wynalazca proponuje zupełnie nowe rozwiązania. Tłok, a co za tym idzie - także cylinder, mają przekrój prostokątny. Tłok nie ma łożyskowania w miejscu gdzie trakcyjne silniki mają sworzeń tłokowy i cały, wraz z korbowodem przechyla się w tracie pracy w cylindrze. Wychylenia tłoka w zależności od tego, na jakiej wysokości cylindra się znajduje sięgają od 30 stopni (GMP) do 40 stopni (DMP). Komorę spalania uszczelniają pierścienie (choć w przypadku tego silnika chyba już nie da się mówić o pierścieniach…) zainstalowane na tej części płaszcza tłoka, która współpracuje z cylindrem.

Zdaniem konstruktora taki układ silnika pozwala na jego bardziej kompaktową budowę, lepsze sterowanie przepływem mieszanki począwszy od układu zasilania (gaźnik lub wtrysk), przez skrzynię korbową, aż do komory spalania. Silnik ma też mieć prostszą konstrukcję z mniejszą ilością ruchomych elementów w porównaniu z klasycznym dwusuwem.

Prototyp silnika został już zbudowany i działa na tyle dobrze, że zdaniem wynalazcy powinien doczekać się bliższego zapoznania z branżą motoryzacyjną. Na chwilę obecną napędza minibike’a. A co Wy myślicie o takich wynalazkach?