Sardegna Rally Race - Polacy po II etapie
Orlen Team ma już za sobą drugi etap Rajdu Sardynii
I etap
Już pierwszy etap rajdu, który odbył się w sobotę pokazał jak bardzo odmienna jest eliminacja na Sardynii od pozostałych figurujących w kalendarzu Mistrzostw Świata. Trudna nawigacja i kręte kamieniste szlaki to warunki, w których najlepiej odnajdują się lokalni zawodnicy. To oni właśnie nadają tempa w tym rajdzie. Najlepszy czas spośród Polaków uzyskał Kuba Przygoński, który zajął 7. miejsce w swojej klasie, Jacek Czachor był 18, a Marek Dąbrowski 5. w klasie dużych motocykli Open. Kuba pojechał bardzo szybko i technicznie, plasując się dwie pozycje za Helderem Rodriguesem, z którym rywalizuje o punkty do Mistrzostw Świata.
Kuba Przygoński:
„Jeździmy po ścieżkach między kamieniami i drzewami. To troszeczkę inny teren niż ten, który lubię, czyli wydmy i piasek. Zaczynam się przyzwyczajać do mojego mniejszego motocykla. Lepiej czuję go przy hamowaniu, a to oznacza, że będzie można je opóźniać i robić lepsze czasy. Kontroluję tempo Rodriguesa, to najważniejsze w kontekście walki o punkty.”
II etap
Drugi etap Rajdu Sardynii zawodnicy Orlen Team przejechali dobrym tempem. Na niedzielę organizator zaplanował wyjątkowo wymagającą nawigacyjnie trasę o łącznej długości 300 kilometrów, podzieloną na dwa odcinki specjalne. Drugi i trzeci etap to jednocześnie maraton. Dla zawodników oznacza to w praktyce zakaz korzystania z serwisu i pomocy mechaników.
Po dwóch dniach ścigania coraz lepiej w krętymi górzystymi terenami radzi sobie Kuba Przygoński, który również coraz lepiej rozumie się z motocyklem:
„Powoli zaczynam uczyć się specyfiki jazdy po terenie, jaki tutaj występuje. Ciężko nawiązać walkę z lokalnymi zawodnikami, którzy na co dzień trenują w takich warunkach. Coraz lepiej zaczynam czuć motocykl. Dzisiaj zmieniłem przednią oponę i od razu zauważyłem odczuwalną zmianę. Jadę coraz płynniej, a to przekłada się na dobre tempo i przyjemność z jazdy.”
Również kapitan Orlen Team, Jacek Czachor na mecie był bardziej zadowolony niż poprzedniego dnia. Pierwszy OS przejechał bardzo szybko, drugi pomimo pomyłek również zalicza do udanych:
„Startowałem z 21. pozycji. Bezpośrednio za mną jechał Verhoeven, który mnie gonił. Nie było łatwo, bo narzuciłem całkiem niezłe tempo. Doganialiśmy cały czas grupy jadących przed nami zawodników, a wyprzedzanie na wąskich i krętych szlakach Sardynii jest bardzo niebezpieczne. Pierwszy OS poszedł bardzo dobrze. Na drugim było kilka pomyłek nawigacyjnych. Jechaliśmy w grupie i cały czas się kurzyło. Ciężko było wybierać szlak. Ogólnie jestem zadowolony z mojej dzisiejszej jazdy i znacznie lepiej czuję motocykl.”
Błędy nawigacyjne nie ominęły Marka Dąbrowskiego, jego konkurenci jednak nie przejechali odcinków bezbłędnie, co pozwoliło mu na obronę miejsca w klasie Open:
„Pobłądziłem na sam koniec odcinka specjalnego. Do tego czasu jechałem bardzo dobrze. Na ostatnim punkcie pomiaru trzeba było przekalibrować licznik, ja tego nie zrobiłem i stąd strata. Nie jest ona jednak znaczna. Moi konkurenci również popełniają błędy i najprawdopodobniej obronię swoją pozycję w klasie, a to jest najważniejsze.”
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze