Ricky James - historia wielkiego człowieka
Dla wielu zawodników nawet najmniejsza kontuzja może być powodem do zakończenia kariery. Poznajcie historię młodego człowieka, który stał się kaleką przez swoją pasję, a mimo wszystko nigdy się nie poddał. W wieku 16 lat Ricky James był już dość mocno utytułowanym zawodnikiem, osiągającym sukcesy na poziomie stanowym. Szedł intensywnie po kolejnych szczeblach kariery. Niestety, podczas jednego z treningów zderzył się ze swoim kolegą i podczas upadku złamał sobie kręgosłup. Spowodowało to całkowity paraliż od pasa w dół. Prawdopodobnie większość ludzi w takiej sytuacji załamałaby się, co jest w pełni zrozumiałe. Jednak nie Ricky, ponieważ jedyne, o czym myślał jeszcze leżąc w szpitalu, to powrót za stery motocykla.
Dzisiaj jest on legendą amerykańskiej sceny motocrossowej, ale także przykładem na to, że nie można się poddawać. Jak sam mówi, jazda motocyklem jest dla niego pewnym sposobem rehabilitacji. Rodzina i przyjaciele pomogli mu dostosować motocykl i od tego czasu regularnie trenuje, startuje w zawodach i osiąga rewelacyjne wyniki! Kilka tygodni temu udało mu się ukończyć legendarny wyścig Baja 500, a na przyszły sezon planuje przesiadkę na większy sprzęt (aktualnie jeździ czterosuwową Hondą 250).
Zapraszam do obejrzenia dwóch reportaży o człowieku, który nigdy się nie poddaje:
Foto: liferollson.org
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeSzacunek! Naprawdę jest wielki!
Odpowiedz