Rewolucja w przepisach - piesi jednak z bezwzględnym pierwszeństwem na pasach
Powrócił temat bezwzględnego pierwszeństwa dla pieszych na pasach. Rząd zdecydował się na przyjęcie nowych przepisów.
Dyskusja na temat bezwzględnego pierwszeństwa dla pieszych i konieczności zatrzymania pojazdu jeszcze zanim ci wejdą na jezdnię, toczyła się od jesieni ubiegłego roku. Rada Ministrów przyjęła opracowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Choć pomysł przyznania pierwszeństwa pieszym wydaje się być szlachetny, to może doprowadzić do wielu wypadków. Obecnie kierujący ma tylko zachować szczególną ostrożność zbliżając się do pasów i musi ustąpić pierwszeństwa jedynie pieszemu, który się na nich znajduje. W myśl nowych przepisów trzeba będzie zatrzymać się także, zanim pieszy wejdzie na przejście. Z tego obowiązku będą zwolnieni jedynie motorniczy, ponieważ szybkie zatrzymanie tramwaju jest niemożliwe, a gwałtowne hamowanie mogłoby narazić pasażerów na niebezpieczeństwo.
To jednak nie koniec zmian. W trakcie przechodzenia przez jezdnię lub torowisko piesi nie będą mogli korzystać z telefonów komórkowych "oraz innych urządzeń upośledzających prawidłową percepcję, zwłaszcza wzrokową, a tym samym ocenę w zakresie bezpiecznego wejścia i pokonania jezdni lub torowiska." Nie ma jednak informacji, co grozi za korzystanie z telefonu podczas przekraczania jezdni.
Rząd chce także walczyć z procederem jazdy na zderzaku. Co będą mówić na ten temat przepisy? Na autostradach i drogach ekspresowych bezpieczna odległość ma wynosić połowę aktualnej prędkości - czyli jadąc 100 km/h powinniśmy trzymać się 50 metrów za poprzedzającym pojazdem. Na szkoleniach techniki jazdy często mówi się, że odległość powinna wynosić co najmniej dwie sekundy. Pierwsza sekunda jest po to, by mózg zarejestrował fakt ewentualnego hamowania pojazdu jadącego przed nami oraz zareagował wciskając pedał hamulca, a druga - na zareagowanie pojazdu na uruchomienie hamulca.
Ostatnią zmianą jest zniesienie ograniczenia prędkości do 60 km/h w terenie zabudowanym, w godzinach nocnych. W myśl nowych przepisów ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym będzie wynosiło 50 km/h przez całą dobę.
Wszystkie zmiany wejdą w życie po upływie 14 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeZ tego co wiem w Szwajcarii funkcjonuje dokładnie takie samo bezwzględne pierwszeństwo pieszych i wszystko działa idealnie, w połączeniu z cholernie wysokimi mandatami za przekroczenie prędkości ...
Odpowiedz'Choć pomysł przyznania pierwszeństwa pieszym wydaje się być szlachetny, to może doprowadzić do wielu wypadków'. Szanowny redaktor powie w jaki sposób mają powstać te mnogie wypadki?? Dużo ...
OdpowiedzA takim że są takie przypadki że ludzie stoją przy przejściu i czekają bądź aż się zatrzymasz i nie przechodzą Czy stoją myślą o niebieskich migdałach czy też gadają przy samej krawędzi jeździ
OdpowiedzNo może się zdarzyć że ktoś nie przejdzie,że zmienił zdanie, że niebieskie migdały, że cokolwiek. Ale ja się pytam gdzie te wypadki??
OdpowiedzNiebawem zobaczysz...
OdpowiedzWypadki pojawią się w miejscu gdzie piesi będą wchodzić z rozpędu na pasy nie oglądając się uprzednio, lub z zza zaparkowanych aut lub krzaków wprost pod jadące auto. Jestem kierowcą ciężarówki, myślisz że nie miałem sytuacji że ktoś wbiegł na pasy lub wyszedł zza drzewa wprost pod ciężarówkę? Teraz daliśmy znak pieszym że na pasach wcale nie trzeba się upewniać że pojazd zdąży wychamować.
OdpowiedzA to już jest kwestia odpowiedniej infrastruktury, oznakowania i przestrzegania przepisów już istniejących. Np. 10m od pasów nie wolno parkować tylko, że wszyscy mają to w dupie. Jest przyzwolenie na sranie na przepisy już istniejące. wywalone na limity prędkości, 'zachowanie szczególnej ostrożności' przy zbliżaniu się do przejścia to dla większości jakaś abstrakcja. A w zamian zaczyna się pieprznie o jakiś mitycznych pieszych kamikadze, którzy to wprost z pod ziemi, ni z tego ni z owego wyskakują mi biednemu kierowcy (najlepiej ciężarówki albo autobusu) pod samiuskie koła. Szkoda strzępić klawiaturę na te bzdurne argumenty. Polecam zdjąć koronę z glowy, i rozejrzec się dookoła, nie jesteś pępkiem swiata, tutaj też żyją inni ludzie.
OdpowiedzGdyby tylko piesi wzięli sobie do serca twoje dwa ostatnie zadania. Ja w odróżnieniu od pieszych patrzę na drogę a nie w komórkę. Jeśli kierowcy mają obecnie przepisy w poważaniu to myślisz że po wprowadzeniu pierwszeństwa pieszych, wszystko się magicznie zmieni? Dlaczego nie zobowiązać obydwóch stron do wzmożonej uwagi? Oraz komu jest łatwiej się zatrzymać i rozpędzić? Pieszemu czy załadowanej ciężarówce? Chętnie przepuszczę cię przez przejscie ale jadąc przez miasto naprawdę ciężko jest się co sto metrów zatrzymywać. Mam nadzieję że jako pieszy nie przyczynisz się do tragicznych statystyk. Pozdrawiam, ostatnia moja odpowiedź tutaj, bez odbioru.
OdpowiedzNie wierzę w magiczne zmiany. Wierzę za to w powolną zmianę mentalności polskich kierowców i te przepisy mogłyby by w tym pomóc. Widzę że to działa w innych krajach i to nie jest jakiś mój wymysł. Wystarczy spojrzeć na statystyki wypadków na pasach. Nie wiem dlaczego nie miałoby zadziałać u nas. Też kończę i pozdrawiam.
Odpowiedz