Reklamy na Zakopiance. Czy te koszmarki wreszcie znikn±?
Wkrótce jedna z najpopularniejszych tras prowadzących w Tatry - Zakopianka - może przejść istotne zmiany. Tym razem nie chodzi jednak o budowę nowego odcinka drogi, ale o planowany audyt związany z przydrożnymi reklamami.
Zakopianka, prowadząca od Krakowa do Zakopanego, jest w ostatnich latach coraz bardziej zatłoczona reklamami i widzi to każdy, kto korzysta z tej popularnej trasy. Zamiast majestatycznych Tatr, z których słynie region, mamy paskudne, często wielkogabarytowe reklamy o krzykliwych kolorach, pełne typowych, sprzedażowych treści. Jesteśmy tym bełkotem atakowani w radiu, telewizji, gazetach i czasopismach, a przydrożne billboardy to jeden z najbardziej denerwujących sposobów na zawłaszczenie naszej uwagi.
W związku z rosnącą skalą zjawiska, jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego planuje przeprowadzić audyt, który pozwoli ocenić obecny stan reklam na tej trasie i podjąć kroki w celu ich ograniczenia.
Magdalena Opyd z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego zwraca uwagę, że reklamy wielkopowierzchniowe są formą degradacji krajobrazu, której efektem bywa chaos wizualny. W skrajnych przypadkach banery i billboardy pojawiają się tak licznie, że same tracą swoją skuteczność reklamową. "Najcenniejsze małopolskie krajobrazy, do których bez wątpienia należy panorama Tatr, zasługują na ochronę" - podkreśla Opyd.
Władze wojewódzkie od 2017 roku próbują przekonać samorządy leżące wzdłuż Zakopianki do uchwalenia regulacji krajobrazowych, które ograniczyłyby liczbę reklam. Dotychczas jedynie Nowy Targ zdecydował się na przyjęcie takiej uchwały. Zakopane planuje wprowadzić podobne przepisy w najbliższym czasie.
Burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz, zapowiedział prace nad nową uchwałą, która ma rozwiązać problem reklam wielkogabarytowych na terenach przy wjeździe do miasta. "Chcemy, aby zniknęły wszelkie konstrukcje stawiane przy wjeździe do Zakopanego oraz banery i billboardy w przestrzeni miasta" - deklaruje Filipowicz. Nowe przepisy mają być bardziej restrykcyjne niż dotychczas, eliminując luki prawne, które pozwalały na omijanie regulacji.
Poza estetyką jest też inny, nie mniej ważny aspekt obecności reklam przy Zakopiance - bezpieczeństwo. Reklamy, zwłaszcza te jaskrawe lub w formie ekranów świetlnych, mogą rozpraszać kierowców, co zwiększa ryzyko wypadków. W nocy jasne, podświetlane ekrany mogą być szczególnie uciążliwe, powodując dyskomfort i zmniejszając widoczność drogi.
Usunięcie reklam może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa, ale również na powrót ukazać piękno tatrzańskich widoków. Warto o to powalczyć.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze