Rajd Tunezji 2011 - Polacy w czołówce
W ostatnim, trzecim etapie rajdu, zwycięstwo zgarnął Kuba Przygoński. Czachor był piąty, a Dąbrowski szósty
Pierwszy etap Rajdu Tunezji, drugiej tegorocznej eliminacji Mistrzostw Świata FIM, rozegrał się w niedzielę, a motocykliści ORLEN Team zajęli satysfakcjonujące, wysokie pozycje. Na liczącym 263 kilometry etapie Jakub Przygoński był trzeci, Jacek Czachor czwarty, a Marek Dąbrowski piąty i jednocześnie najszybszy w klasie Open.
Kuba Przygoński rozpoczął rajd nie w pełni sił. Od dwóch dni walczył z zapaleniem oskrzeli. Pomimo tego osiągnął bardzo dobry etapowy czas, a po pierwszym odcinku, jego strata do lidera Heldera Rodriguesa wynosiła zaledwie 3’15.
Drugi etap Rajdu Tunezji został odwołany z powodu zamieci piaskowej panującej na trasie. Motocykliści stawili się na starcie po przejechaniu 60 km dojazdówki, jednak ze względu na ograniczoną widoczność i względy bezpieczeństwa, nie mogli wyjechać na odcinek specjalny.
Na trzecim etapie Kuba Przygoński zdeklasował wszystkich rywali i zajął pierwsze miejsce. Jacek Czachor był piąty, a Dąbrowski szósty. Marek jednocześnie umocnił swoje prowadzenie w klasie Open - motocykli powyżej 450 cc.
Zawodnicy przejechali trasę o długości 206 kilometrów biegnącą do Ksar Ghilane Sud, pierwotnie zaplanowaną na dzień poprzedni. W poniedziałek motocykliści nie wyjechali na odcinek specjalny.
Kuba Przygoński czuje się już lepiej pomimo zapalenia oskrzeli. Wpływ choroby jest jeszcze odczuwalny, jednak na trasie daje z siebie wszystko. Zawodnik Orlen Team przez większość etapu kontrolował swoich rywali wyznaczających trasę. Zaatakował dopiero po ostatnim punkcie pomiaru czasu i objął prowadzenie.
Jakub Przygoński:
„Jechaliśmy po świeżych wydmach nasypanych przez wczorajszą burzę piaskową. Był bardzo miękki piach. Wydmy nie były zbyt wysokie – około trzech metrów. Najlepszą metodą by je pokonywać było skakanie, to najszybszy sposób. Spędziłem większość odcinka w powietrzu. Pod koniec OSu dogoniłem Lopeza i Rodriguesa, ścigaliśmy się do ostatniego kilometra. Udało mi się zwyciężyć, z czego się bardzo cieszę.”
Dobrym tempem pojechali również pozostali zawodnicy ORLEN Team, którzy trzymają pozycje w czołówce.
Jacek Czachor:
„Etap bardzo trudny, typowo piaszczysty. Wystartowaliśmy wcześnie rano. Organizator musiał skrócić odcinek specjalny o około 10 kilometrów. Inaczej zabrakłoby nam paliwa. Jechaliśmy bardzo wolno po ekstremalnie kopnym piachu, na pierwszym drugim biegu. Było ciężko, nawigacja była również wymagająca. Jechaliśmy około trzy i pół godziny 200 kilometrów, więc średnia była bardzo mała.”
Marek Dąbrowski:
„Słabsi zawodnicy mogą mieć problem z ukończeniem tego etapu. Na trasie było mnóstwo kopnych, urwanych wydm, na których praktycznie nie można było rozwinąć prędkości. Jechało się naprawdę ciężko, ale przejechałem etap dobrym tempem i umocniłem pozycję w klasie Open.”
Wyniki - etap III Rajd Tunezji
- Przygoński 3:11:54
- Lopez +1’42
- Rodrigues +3:46
- Viladoms +8’40
- Czachor +15’47
- Dąbrowski +16’20
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze