Rajd Dakar 2023: 8500 kilometrów przez piaski Arabii. Nowe zasady nagrodzą odważnych
Trasa Rajdu Dakar 2023 została oficjalnie ogłoszona w Paryżu. Obejmie prawie 5000 kilometrów odcinków specjalnych między Morzem Czerwonym, a Zatoką Arabską. Rajd wystartuje w Sylwestra i potrwa dwa tygodnie.
Podczas wczorajszej konferencji, David Castera omówił kluczowe punkty Dakaru 2023. Trasa będzie obejmować dokładnie 4 704 km odcinków specjalnych z pomiarem czasu przy łącznie przejechanych ponad 8 500 km, co czyni go jednym z najdłuższych Dakarów w najnowszej historii.
Trasa została rozłożona na 14 dni, czyli zyskała dodatkowe dwa w stosunku do poprzednich edycji, a zanim zawodnicy odpoczną w Rijadzie czeka ich osiem dni ścigania bez przerwy.
Obecny na konferencji Adrien Van Beveren, podkreślił, że szybka jazda z pewnością nie będzie jedynym kluczem do sukcesu podczas tej edycji, nie bez znaczenia pozostanie wytrzymałość zawodników i niezawodność motocykli.
W tej edycji zostaną wprowadzone nowe zasady, w tym kluczowa, powstrzymująca efekt jo-jo. W 2023 roku zawodnicy mogą otrzymać premie czasowe za prowadzenie etapu przez określony dystans. Na przykład, jeśli zwycięzca poprzedniego etapu poprowadzi stawkę następnego dnia przez 200 km, otrzyma nagrodę w postaci bonusowych pięciu minut. Celem jest nagradzanie najszybszych kierowców za ich wysiłki i zaprzestanie niesprawiedliwego karania konkurentów poprzez wypychanie ich do przodu, aby wszyscy inni mogli za nimi podążać.
Podobnie nowe zasady obejmą podział roadbooków, co w zasadzie oznacza, że nie wszyscy codziennie jadą tą samą trasą. To również ma na celu powstrzymanie zawodników przed jechaniem cały czas za sobą.
Rajd Dakar 2023 w pigułce:
- przez pierwsze pięć dni rajd będzie miał obóz w Sea Camp, kilka godzin na północ od Dżuddy. Tam też odbędą się odbiory techniczne i administracyjne,
- dzień pierwszy to 31 grudnia. W Sylwestra wystartuje 10-kilometrowy prolog wzdłuż wybrzeża Morza Czerwonego. Prolog jest o tyle ważny, że określi kolejność startu do pierwszego etapu, w którym najszybsi zawodnicy mogą wybrać swoje pozycje startowe,
- pierwszy etap o łącznej długości ponad 600 km zatoczy pętlę tam i z powrotem do Sea Camp i nie będzie wymagał zbyt wiele nawigowania. Organizatorzy obiecują, że będzie on dobrą rozgrzewką przed właściwym wyścigiem ze skałami, piaskiem i wydmami,
- drugi etap, o podobnej całkowitej długości, z 431 km odcinka specjalnego z Sea Camp do Al Ula, będzie kamienisty, zakurzony i skalisty bez prawdziwych odcinków piaszczystych,
- "absolutnie magiczny" początek trzeciego etapu to pierwsze poważne testy nawigacji w kanionach i na otwartej pustyni,
- pętla z Ha'il to piaszczyste góry na początku czwartego etapu, zanim później trudna nawigacja sprawdzi umiejętności kierowców pod względem precyzyjnego czytania roadbooka. Organizatorzy spodziewają się, że ten etap może być game changerem,
- piasek, piasek i jeszcze raz piasek na piątym etapie, który znajduje się w saudyjskim centrum wyścigów terenowych. Częścią trasy będą niezmierzone wydmy i "sekcja typu slalom", gdzie kierowcy pojadą różnymi szlakami, aby uniemożliwić im podążanie za sobą,
- najdłuższy, szósty etap o łącznej długości 877 km wiedzie na południe do Al Duwadimi z odcinkiem specjalnym o długości 466 km,
- etap siódmy będzie charakteryzował się zróżnicowanym terenem, z mnóstwem kamieni na trasie o długości ponad 470 km. Będzie to najdłuższy odcinek specjalny, który ze względu na swoją trudność może zadecydować o wynikach,
- trasa z Al Duwadimi do Rijadu to ósmy etap i ostatni dzień przed przerwą. Będzie to etap mieszany z dolinami i górami, a także otwartą pustynią, przed kilkoma szybkimi odcinkami na ostatnich 200 km,
- 9 stycznia to dzień odpoczynku w Rijadzie,
- etap dziewiąty będzie wymagać więcej nawigacji, gdy karawana skieruje się z Rijadu do Haradh. Trasa wyniesie łącznie 710 km,
- etap 10 to wczesny start, ponieważ dla pierwszych zawodników dzień rozpocznie się już o 3:30 rano. Kierowcy będa mieli do pokonania aż 623 km dojazdówki do odcinka specjalnego. Sam odcinek wyniesie jedynie 114 km i powiedzie wgłąb piasków Empty Quarter,
- etap 11 będzie pierwszą częścią maratonu. Kierowcy zmierzą się z Empty Quarter, gdzie nie będzie nic, tylko morza piasku i wydmy. Oznacza to, że może być trudny dla motocykli, ale nie tak bardzo dla opon i musów, jak bywało w poprzednich latach. To część rajdu, która może być marzeniem lub koszmarem dla zawodników, którzy po przygotowaniu własnego motocykla będą musieli stawić czoła samotnej nocy w namiocie na pustyni,
- etap 12 to ponownie krótkie 185 km, ale chociaż dystans i prędkość będą mniejsze, dzień będzie długi z powodu trudnych wydm,
- wielkie zjazdy po wydmach przywitają kierowców, którzy na 13 etapie opuszczą Empty Quarter i skierują się do mety wzdłuż wybrzeża Zatoki Arabskiej. Trasa z Shaybah do Al Hofuf to przedostatni etap i znowu, choć wygląda na krótki ze 154 kilometrami odcinka specjalnego, to będzie to długi dzień, podczas którego do pokonania będzie łącznie z 669 km,
- 15 stycznia to łatwiejszy etap na zakończenie rajdu, który poprowadzi wzdłuż wybrzeża zatoki do Dammam z szybkim wyścigiem wzdłuż linii brzegowej. W tym momencie powinniśmy znać już zwycięzców, ale dopóki rajd trwa, wszystko może się zdarzyć. Podium zostanie usytuowane na różowym wybrzeżu, nawiązującym do historycznej lokalizacji mety przy Lac Rose w Afryce.
Na starcie przyszłorocznego Dakaru, wśród 145 motocykli i quadów, stanie sześć zespołów fabrycznych z co najmniej 10 zawodnikami, którzy mogą wygrać, w tym pięcioma byłymi mistrzami Dakaru. Jedna trzecia zgłoszonych motocykli to debiutanci. Zobaczymy również legendę włoskiego enduro Alexa Salviniego, który zadebiutuje na motocyklu marki Fantic. Będzie także pierwszy oficjalny zespół rajdowy z Chin WU PU DA HAI DAO, trzy startujące kobiety, w tym Sandra Gomez na fabrycznym Reiju oraz 27 zawodników, którzy pojadą solo bez wsparcia w kategorii Original by Motul.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze