Rafał Sonik komentuje swój występ w Dakarze 2011
„Wielu nieszczęśliwym przypadkom można zapobiec, ale nie da się przypadkiem dojechać do mety”
Wczoraj powrócił z Rajdu Dakar do Polski, domu i rodziny największy polski pechowiec tegorocznej, 33. edycji najsłynniejszego maratonu offroadowego – quadowiec, Rafał Sonik. Biznesmen z Krakowa w tym roku już na pierwszym odcinku specjalnym, kilkanaście kilometrów przed metą, miał poważny wypadek, który wyeliminował go z dalszej rywalizacji. Rafał jednak pozostał z Rajdem Dakar do samego jego końca, by pomagać i dopingować pozostałych naszych reprezentantów. Wczoraj Prezes Stowarzyszenia Czerokołowców ATV Polska został powitany na lotnisku Okęcie w Warszawie przez media i garstkę najwierniejszych fanów. Zapytany przez nas, czego nauczył go Dakar 2011, odpowiedział:
„Tegoroczny Dakar nauczył mnie, że nawet Titanic może zatonąć, że suma drobnych przyczyn może złożyć się na wielki problem. Wielu nieszczęśliwym przypadkom można zapobiec, ale nie da się przypadkiem dojechać do mety. Oprócz tych przypadków jest jeszcze element naszych decyzji. Ja postanowiłem przejechać ten odcinek sprawnie, ale spokojnie. Przez ponad 170 km OSu nie miałem żadnego większego problemu z trakcją i nagle, wjeżdżając na teoretycznie prosty zakręt, straciłem jakąkolwiek trakcję. Tak, jak bym wypadł na taflę lodu. Starałem się odwrócić quadem, co bardzo często się praktykuje w tego typu sytuacjach, ale w momencie, gdy postanowiłem zrobić zwrot, trafiłem na kamień. W Dakarze jest mnóstwo profesjonalizmu, mnóstwo przygotowań, ale na koniec jest jeszcze margines czyhającego pecha. Podstawowy wniosek, jaki wyciągnąłem z tego rajdu jest taki, że trzeba przyjmować jeszcze większy margines. W tych pierwszych etapach trzeba po prostu się wieźć.” – podsumował Rafał Sonik.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeMoże by tak poskakał na nartach , lub był w pobliżu gdzie skaczą , a potem by został na skoczni , i wszyscy zapomieliby że był Małysz i inni , a Sonik by skomentował i podsumował , i odebrał ...
OdpowiedzJak to ? - znów Hostessa wita Sonika ? a gdzie Żona ?i jej Syn ?
OdpowiedzPo co zmieniać Już można się podpiąć z długami pod Orlen Tym-więc cel osiągnięty,a jeszcze odszkodowania , chorobowe itp , itd , renta ........ cel osiągnięto , i to jest to o co szło .
OdpowiedzOn nigdy nie był dobry i nie będzie. Powstrzymajcie go zanim zrobi sobie krzywdę. Niech lepiej tak jak dawniej zajmie się kupowaniem biletów z nr 1, na wyjazdy i imprezy , bo to dla niego dużo ...
OdpowiedzNo niestety takie zycie :-( czesto bywa tak ,ze jak mamy glowe wysoko w chmurach bo cos nam wychodzi to los szybciutko sprowadza nas do parteru . Mysle ze Rafal potrzebowal takiego pstryczka w nos ...
Odpowiedz