Puchar Europy po raz pierwszy w Polsce
Po raz pierwszy w historii naszego kraju Puchar Europy w wyścigach motocyklowych zawitał do Polski. Pomimo iż frekwencja zawodników była mniejsza niż w przypadku naszych rodzimych Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski, emocji nie zabrakło. W rozegranej w miniony weekend rundzie Pucharu Europy do rywalizacji stanęło łącznie siedemdziesięciu dwóch zawodników w sześciu klasach: 125 cm3, 250 cm3, International Classic GP o pojemności 250 cm3 oraz 350 cm3, Stocksport 600, Stocskport 1000 oraz w klasie Supersport . Na co dzień w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski mamy okazję obserwować rywalizację zawodników jedynie w dwóch z powyższych klas (mowa tutaj o klasie Stocksport 600 oraz Stocksport 1000) zatem dla wielu obserwatorów weekendowych zmagań na poznańskim obiekcie było to naprawdę sporą atrakcją. Wśród zawodników nie zabrakło rzecz jasna polskich reprezentantów, którzy już podczas sobotnich kwalifikacji pokazali, że przed własną publicznością zamierzają dać z siebie wszystko. Deszczowa pogoda oraz niska temperatura nie ułatwiała zawodnikom jazdy, a także nie sprzyjała kibicom, którzy przybyli w ilości prawie sześciu tysięcy, aby obserwować ich rywalizację. Po raz pierwszy w tym sezonie rozgrywki można było śledzić na telebimie rozstawionym na torze, na którym przełączano kolejno obraz z dziewięciu kamer rozmieszczonych na nitce toru. Pomimo jego stosunkowo niewielkich gabarytów był to z pewnością jeden z elementów, którego do tej pory bardzo brakowało w trakcie wyścigów na torze Poznań. Niedzielną rywalizację rozpoczęła najmniejsza klasa o pojemności 125 cm3, w której to od początku dominował Włoch Gabriele Gnani. Pokonał on piętnaście okrążeń w czasie 26 minut 20.526 sekund i zdecydowanie wyprzedził drugiego na mecie Czecha Michala Praska oraz trzeciego Estończyka Mihhaila Bostrova. Największe emocje były jednak jeszcze przed kibicami bowiem do rywalizacji po 125-tkach mieli stanąć zawodnicy klasy Stocksport 600. O przebiegu samego wyścigu mogliście przeczytać na łamach naszego portalu już w niedzielę. Ostatecznie po zaciętej walce z Igorem Kalabem na pierwszym miejscu podium mogliśmy zobaczyć Polaka – Marcina Kałdowskiego. Trzecie miejsce przypadło zaś w udziale obecnemu Mistrzowi Polski w klasie Superstock 600 Andrzejowi Chmielewskiemu. Tuż po 600-tkach do wyścigu ustawiły się maszyny o pojemności 250 cm3. Co ciekawe czas zwycięzcy Toniego Wirsinga (1:37.215) był lepszy o prawie sekundę od zwycięzcy w poprzedniej klasie Marcina Kałdowskiego. Kolejno za Tonim linię mety w tym wyścigu przekroczył Włoch Giacomo Lucchetti oraz jego rodak Thomas Walther. Wrażeń nie zabrakło również w trakcie łączonego wyścigu klasy Stocksport 1000 oraz Supersport, który relacjonowaliśmy już w niedzielę. | |
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeAndrzejek to jest Go¶æ !!! mówi to co my¶li a wzamian za to nigdy nie musi k³amaæ ! Brawo Andrzejku ! tak trzynaj - Twój wierny kibic ;) Badziak jak zwykle na temat i w pozytywach :) ...
Odpowiedz