Prywatne testy w Jerez - ekipy MotoGP szykuj± broñ na europejskie wy¶cigi
W minionym tygodniu odbyły się prywatne testy na hiszpańskim torze Jerez de la Frontiera, w których wzięło udział kilka teamów startujących w MotoGP, m.in. ekipa Repsol Honda. Ich głównym celem było optymalne skonfigurowanie motocykli pod kątem wyścigów na ciasnych europejskich torach.
W czasie sezonu MotoGP startujące w nim teamy, oprócz oficjalnych treningów przed poszczególnymi wyścigami, mają prawo do tzw. testów prywatnych na torach biorących udział w cyklu. Zazwyczaj nie jest o nich głośno w mediach społecznościowych, ponieważ jest to dla ekip czas wytężonej pracy, której wyniki pozostają ściśle tajne. Dzieją się tam jednak dużo ciekawsze rzeczy, niż w czasie testów oficjalnych.
Zasada jest taka, że w trakcie sezonu można zaliczyć trzy prywatne dni testowe na torach, na których jeszcze nie odbywał się wyścig oraz dwa dni na obiekcie goszczącym już rundę MotoGP. W ostatnich dniach taki sprawdzian odbył się na torze Jerez, na którym wyścigi odbędą się w maju.
Będzie to pierwsza europejska odsłona tegorocznej rywalizacji. Tory na naszym kontynencie są zazwyczaj ciaśniejsze, bardziej kręte i wymagające najwyższej precyzji w ustawieniach sprzętu. Testy rozpoczęła w poniedziałek ekipa Repsol Honda. Marc Marquez i Dani Pedrosa sprawdzali tegoroczną RC213V pod kątem zachowania w naprawdę ciasnych łukach. Pracowano nad dostrojeniem silnika oraz zawieszenia.
Importante test en Jerez! Contento con las sensaciones. 👌🏼
— Marc Márquez (@marcmarquez93) 26 marca 2018
Important test in Jerez! Good feelings! #MM93 pic.twitter.com/DFFYuKzDrK
W kolejnych dniach na torze Jerez działał Stefan Bradl, startujący obecnie w cyklu WSBK i pełniący rolę kierowcy testowego Hondy. Obecne były też ekipy Aprilii oraz Alma Pramac Ducati. W czwartek tor zajęły teamy KTM, startujące w klasach MotoGP oraz Moto2. Obecni byli Pol Espargaro oraz etatowy kierowca testowy KTM, Mika Kallio. Zabrakło Bradleya Smitha, który nie ma ostatnio najlepszych relacji z zarządem firmy. Dyrektor pionu sportowego KTM, Pit Beirer, jest wyraźnie zawiedziony postawą Brytyjczyka, który ostatni wyścig w Katarze zakończył na 18 pozycji, a w czasie testów jeździ zbyt wolno, by dostarczyć inżynierom istotnych informacji.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze