Producenci bran¿y motoryzacyjnej musz± zamykaæ fabryki. To przez brak pó³przewodników
Toyota zapowiedziała zamknięcie 14 fabryk w Japonii, co przełoży się na zmniejszoną o 40 proc. produkcję. Inne marki sygnalizują równie drastyczne kroki. Co się stało?
Wydawało się, że wraz z ograniczeniem pandemii, rynek motoryzacyjny będzie mógł szybko wrócić na dawne tory, przynajmniej jeśli chodzi o produkcję. Okazuje się, że problemy się nie skończyły, a nawet pojawiają nowe.
Giganci branży nie są w stanie utrzymać produkcji na dotychczasowym poziomie. Problemu nie stanowi już tylko załamanie linii dostaw, ale również utrudnienia w wytwarzaniu kluczowych w motoryzacji komponentów i części. Obecnie chodzi głównie o półprzewodniki.
Popyt na półprzewodniki stale rośnie wraz z tym, jak nasze życie w coraz większym stopniu staje się cyfrowe. Chipy są również ważnym elementem elektroniki samochodów i motocykli, bez których współczesne pojazdy po prostu nie mogą się obejść. I nie chodzi już wyłącznie o dodatkowe opcje, ale funkcjonowanie kluczowych elementów, jak skrzynie biegów i silniki.
Skąd wziął się deficyt elektroniki? Problem jest złożony, ale obecnie jednym z głównym kłopotów wiodących koncernów są nowe ogniska koronawirusa w Azji, co prowadzi do wstrzymywania produkcji, a nawet zamykania całych linii i zakładów.
Na zakłócenia nałożyły się skutki uboczne amerykańsko-chińskiej wojny technologicznej. Chiny importowały w 2020 r. chipy za 350 mld dol. To kwota o 14,6 proc. większa niż w 2019 roku. Chińskie koncerny takie jak Huawei czy ZTE gromadziły zaawansowane mikroprocesory, by uchronić się przed amerykańskim embargiem technologicznym. Amerykańskie sankcje technologiczne zawęziły więc wąskie gardła na globalnym rynku mikroprocesorów.
Niedobór chipów odczuwa obecnie nie tylko Toyota, ale również Volkswagen, Renault, Ford, GM, czy Honda, która poza samochodami posiada szeroką gamę motocykli. Nissan musiał przerwać pracę w swoich fabrykach w Stanach Zjednoczonych i w Meksyku, a Stellanis (poprzednio Fiat Chrysler) zaczął produkować ciężarówki bez chipów. Włoski koncern liczy, że później będzie można je zainstalować.
Ostrożne prognozy Forda zakładają, że braki na rynku mikroprocesorów zmniejszą w tym roku zysk marki o minimum 2,5 mld dol. Amerykański GM spodziewa się spadku o 2 mld dolarów.
Czy problem półprzewodników uda się rozwiązać? Optymistyczne prognozy zakładały, że sytuacja wróci do normy w drugiej połowie 2022 roku. Obecnie wiemy już, że to nierealne, a sytuacji nie poprawiają takie incydenty, jak zamknięcie kluczowego dla eksportu chipów z Chin portu w Yantian. Władze podjęły tę decyzję ze względu na odkryte w porcie ognisko koronawirusa.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeTo dopiero poczatek problemow.Brakuje blach i ogolnie stali do produkcji.Chiny kupuja statki jakie tylko mozliwe by zwiekszyc transport.Zamowily tez ponad 200 boingow do transportu lotniczego ale ...
Odpowiedz