Polskie drogi pod lupą CANARD. Więcej... wszystkiego
Na polskich drogach szykują się zmiany, które mają zrewolucjonizować walkę z piratami drogowymi. CANARD - jednostka odpowiedzialna za nadzór nad ruchem drogowym - nie zwalnia tempa.
W planach CANARD jest zakup aż 70 nowych fotoradarów, 10 urządzeń monitorujących przejazdy na czerwonym świetle na skrzyżowaniach oraz 5 takich urządzeń na przejazdach kolejowych. Wszystko ma być gotowe do 30 czerwca 2026 roku. Wygląda na to, że kierowcy, którzy łamią przepisy, będą musieli liczyć się z większym ryzykiem wpadki.
Walka z kierowcami nabiera rozpędu dzięki coraz bardziej zaawansowanym technologiom. CANARD właśnie podpisał umowę z firmą SPRINT na montaż 43 nowych odcinkowych pomiarów prędkości. Żółte kamery, które są już dobrze znane użytkownikom dróg, tym razem obejmą blisko 400 kilometrów polskich tras - zarówno autostrad, jak i dróg ekspresowych. Po zakończeniu tego etapu CANARD będzie miał pod nadzorem ponad 670 kilometrów dróg za pomocą 114 odcinkowych systemów pomiarowych.
Nowoczesne urządzenia nie tylko rejestrują przekroczenie prędkości, ale również zbierają szereg dodatkowych danych. Automatycznie określają czas wjazdu i wyjazdu pojazdu z monitorowanego odcinka, a także zapisują miejsce, datę, długość drogi objętej pomiarem oraz maksymalną dozwoloną prędkość. Wszelkie wykroczenia są przypisywane konkretnym pojazdom, co oznacza, że trudno będzie się wymigać od odpowiedzialności.
Instalacja nowych kamer nie jest przypadkowa. Lokalizacje zostały ustalone w porozumieniu z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad oraz policją. To przede wszystkim miejsca, gdzie regularnie dochodzi do łamania przepisów i niebezpiecznych sytuacji. Co ważne, kierowcy nie zostaną zaskoczeni - każda kamera będzie odpowiednio oznakowana, aby zwiększyć świadomość użytkowników dróg. Pierwsze urządzenia mają zacząć rejestrować wykroczenia w połowie 2026 roku, a ich zadaniem będzie przede wszystkim poprawa bezpieczeństwa.
Wszystko wskazuje na to, że nadchodzące lata przyniosą jeszcze większą dyscyplinę na drogach. Nowe technologie pomogą w wykrywaniu wykroczeń, ale też wpłyną na lepszą organizację ruchu i zmniejszenie liczby wypadków. Kierowcy, którzy dotychczas ignorowali przepisy, będą musieli częściej sięgać do kieszeni po środki na opłacenie mandatów. Czas "wolności" na drogach definitywnie się kończy?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze