Policjanci na motocyklach. Ucz± siê w Bednarach. Æwicz± dynamikê, slalom i awaryjne hamowanie
Jak wygląda hamowanie policyjnego motocykla rozpędzonego do granicznych wartości? I po co w ogóle to robić?
Policjanci zdobywają prawo jazdy jak każdy inny obywatel, ale specyfika ich pracy wymaga znakomitych umiejętności kontroli pojazdów, również w sytuacjach nietypowych, których praca w policji dostarcza zdecydowanie więcej, niż w przypadku przeciętnego kierowcy. Oznacza to, że policja musi dodatkowo szkolić swoich funkcjonariuszy.
Nas oczywiście szczególnie interesuje szkolenie stróżów prawa, którzy patrolują drogi w siodle motocykla. Obywają się one w różnych ośrodkach, ale największe i najbardziej kompleksowe pod względem zakresu materiału oraz testów umiejętności odbywają się w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy Sobiesław Zasada Centrum "Bednary Driving City".
Czego w praktyce uczą się mundurowi?
Szkolenia, w których udział biorą dziesiątki i setki funkcjonariuszy - w 2020 roku w jednym z takich programów udział wzięło jednocześnie 800 policjantów - uwzględniają szerokie spektrum umiejętności. W pierwszej kolejności chodzi o dynamiczną jazdę, czyli umiejętności pełnej kontroli nad jednośladem w sytuacji, kiedy policjant musi podjąć pościg lub dojechać na miejsce wezwania w bardzo krótkim czasie.
Pamiętajmy, że po włączeniu tzw. koguta i uruchomieniu policyjnej syreny, motocykl zamienia się w pojazd uprzywilejowany. To bez wątpienia spore ułatwienie dla służb, ale przecież oznacza też, że wymaga od funkcjonariuszy wysokich umiejętności radzenia sobie z pojazdem, dynamiczną i możliwie bezpieczną jazdą wśród pozostałych uczestników ruchu drogowego, a także uwzględnienie nie zawsze dobrych warunków atmosferycznych i wielu innych kwestii, łącznie ze stresem.
Gymkhana i petarda w zakrętach
W trakcie szkolenia generowane są różnego typu sytuacje i utrudnienia, np. jazda po mokrej nawierzchni z jednoczesnym lawirowaniem pomiędzy innymi pojazdami (słupkami). Funkcjonariusze pod okiem instruktorów ćwiczą nagłe hamowanie na mokrej nawierzchni - również z dużej prędkości, gymkhana, omijanie przeszkód, dynamiczną jazdę slalomem czy też kontrolę nad pojazdem przy dużej prędkości na łukach drogi. Oczywiście jazda w zakrętach dotyczy łuków różnego rodzaju i z różnymi prędkościami.
Programy są narzucone przez policję, ale jednocześnie modyfikowane przez instruktorów na potrzeby szkolenia. W praktyce zadania są dostosowywane do poziomu grup, najczęściej 15- osobowych. Szkolenie takiej grupy odbywa się przez dwa dni. Wszystkie jazdy są realizowane na takich samych motocyklach, ale nie są to policyjne R 1250 RT, tylko egzemplarze "cywilne" dostarczone przez dealera.
Dla niektórych szkolenie to fraszka
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że poziom uczestników jest bardzo różny. Bywają funkcjonariusze, którzy jeżdżą nie gorzej niż instruktorzy, ale nie brakuje stróżów prawa, którym szkolenie na pewno jest potrzebne. Na tym tle wyróżniają się niebiescy z Warszawy, którzy w ocenie instruktorów posiadają bardzo wysokie umiejętności, na co prawdopodobnie wpływa fakt, że pełnią służbę na tych samych modelach motocykli, na których przeprowadzane jest szkolenie - a to przecież nie jest takie oczywiste w innych rejonach kraju. Pamiętajmy, że policja pokaźną flotę takich maszyn jak FJR1300, FZ1 Fazer, FZ6 Fazer, CBF1000SA, a także terenowe DRZ 400 S czy WR 450.
Dziêkujemy za nagranie instruktorom £ukaszowi Bednarzowi, Tomkowi Lorkowi i Radkowi Pakulskiemu
Być może często jesteśmy zmuszeni krytykować poszczególne przypadki nadużycia władzy lub innych praktyk, które w policji nie powinny mieć miejsca. Jednocześnie chyba się zgodzimy, że dobrze wyszkoleni policjanci, w tym funkcjonariusze na motocyklach, to korzyść dla nas wszystkich. Akurat tego typu programów powinno być jak najwięcej, chociaż trochę szkoda, że tak rzadko mamy okazję przyjrzeć im się z bliska.
Jak funkcjonariusze oceniają szkolenia?
I jeszcze jedno. Z prywatnej rozmowy z jednym z uczestników szkolenia dowiedzieliśmy się, że w ocenie policjantów praktyczne spotkanie z jednośladami i aranżowanymi sytuacjami na drodze, trudno przecenić. Chodzi nie tylko o manewry, ale również ogromne możliwości BMW R 1250 RT, jego systemy oraz zwrotność pomimo dużych gabarytów. Tego nie można dowiedzieć się i nauczyć na policyjnym parkingu. Dla nas, cywilnych motocyklistów, jest to też przesłanka, że warto rozwijać swoje umiejętności także wtedy, jeśli nie nosi się niebieskiego munduru.
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze