Polacy w pierwszej dziesiątce na mecie Drużynowych Mistrzostw Europy w Quadcrossie
W miniony weekend 2-3 października we Francji, na torze w Goungom odbyły się drużynowe Mistrzostwa Europy - Quadcross of European Nations. Lokalizacja toru na pięknych górskich wzniesieniach obiecywała widowiskową rywalizację.
Polacy w składzie: Roman Gwiazda, Damian Rajczyk oraz Kacper Mieszkowski dotarli na tor w piątek, w przyjemny ciepły dzień, gdzie bez przeszkód przeszli skrupulatną kontrolę techniczną. Późnym popołudniem odbyło się losowanie, które decydowało o kolejności startów do sobotnich wyścigów kwalifikacyjnych. Polacy wylosowali następujące pozycje: Roman 5, Damian 3, a Kacper 7.
Sobotnią rywalizację rozpoczął Roman Gwiazda wybierając bramę na środku pola. Po emocjonującej walce uzyskał piąte miejsce. Kolejny do rywalizacji ruszył Damian Rajczyk, który skorzystał z wolnej bramki z lewej strony maszyny, po wewnętrznej stronie zakrętu. Po dobrym starcie Damian dowiózł do mety siódme miejsce. 12 zdobytych punków na ten moment dawało nam czwarte miejsce. Na koniec sobotnich zmagań wystartował Kacper Mieszkowski. Po skorzystaniu z wolnego miejsca z lewej strony maszyny i po bardzo dobrym starcie wyścigu również uzyskał siódme miejsce.
Przewrotnie, na zakończenie kwalifikacji 12 punktów ostatecznie dało naszym zawodnikom ósme miejsce. To oznaczało, że Polacy wjeżdżali na maszynę startową do finałowych wyścigów jako ósma drużyna.
Przemiły i ekscytujący akcent przygotowała Francuska Federacja Motocyklowa (FFM) i Klub Dardon Gueugnon. Uroczystą prezentację zespołów przeprowadzono po zapadnięciu zmierzchu o godzinie 21:00. Był to przemarsz przy aplauzie zgromadzonych kibiców, zakończony widowiskowym pokazem fajerwerków.
Niedziela rozpoczęła się od nerwowego przeglądania prognoz pogody. Kilkukrotnie powtarzane, odczytywane z radarów pogodowych "deszcz 100%" nie zapowiadało nic dobrego. Poranna rozgrzewka odbyła się przy pochmurnym niebie i porywistym wietrze.
Punktualnie o 10:30 do pierwszego z trzech wyścigów finałowych stanęli Roman Gwiazda i Damian Rajczyk. Na mecie Roman zameldował się siódmy, a Damian dwudziesty. Po wyścigu quady wymagały drobnych napraw, z czym sprawnie poradzili sobie mechanicy. W tym miejscu serdeczne podziękowania dla zespołu Słowacji za pomoc w spawaniu elementów.
Niedługo później, zgodnie z prognozami, nastąpiło załamanie pogody. Kiedy o 12:30 na maszynę startową wjeżdżali Damian Rajczyk i Kacper Mieszkowski, nad torem szalało oberwanie chmury, któremu towarzyszył porywisty wiatr. Twarde fragmenty toru stały się bardzo śliskie, głębokie koleiny wypełniły kałuże, długie podjazdy i zjazdy stały się bardzo trudne, a rywalizacja stała się mocno nieprzewidywalna.
W takich warunkach znakomity start z drugiej linii zaliczył Kacper Mieszkowski, który w pierwszym zakręcie znajdował się na czwartej pozycji. Doświadczeniem i świetnym instynktem wykazał się mechanik Kacpra, który tuż przed wyścigiem zdecydował o zmianie kół na większe. Niestety, w trakcie walki o dobry wynik sprzęt odmówił posłuszeństwa i w klasyfikacji wyścigu Kacper spadł na 21 miejsce. Damian Rajczyk walczył do końca, a wyścig ukończył na 13 pozycji.
Mimo upływu czasu warunki na torze nie poprawiały się, a nitka toru odcinkami zmieniła się w strumień. O godz. 15:15 do ostatniego wyścigu ruszyli Roman Gwiazda i Kacper Mieszkowski. W trudnych warunkach świetnie prezentował się Roman Gwiazda, który wyprzedził kilku rywali i na metę wjechał jako szósty. Kacper, jadąc na rezerwowym quadzie, po zaliczeniu kilku przygód na metę dojechał 22.
W klasyfikacji zespołów uzyskaliśmy dziewiąte miejsce. Rywalizację wygrali znakomici i bezbłędni Irlandczycy, przed skutecznymi Włochami i równo jadącymi Duńczykami. Trzecie miejsce dla Dani to duża niespodzianka, gdyż w 2019 roku nie udało im się zakwalifikować do wyścigów finałowych.
Kadrę narodową QXoEN2021 wspierają: Polski Związek Motorowy, Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, JG Sport/Scott
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze