Kraśnik 17/18.06.2006

Ciepły czerwcowy weekend przywitał zawodników w gościnnym Kraśniku pod Lublinem. To właśnie tam rozegrała się siódma i ósma rudna Mistrzostw Polski Enduro, a zawody organizowane były przez znany i szanowany klub KM CROSS.

Trzeba od razu od razu przyznać, iż był to jeden z trudniejszych - jeśli i nie najtrudniejszy - rajd w całym sezonie 2006. Jednakże niezniszczalni zawodnicy enduro radzili sobie bardzo dobrze i na próżno był szukać powodów do narzekań czy lamentów. Każdy twardo stawał na starcie kolejnych prób, by walczyć z przyrodą i samym sobą. Jeśli już o próbach mowa, były one bardzo ciekawe, zwłaszcza Test Extreme, który o dziwo nie prowadził przez różnych rozmiarów belki, lecz po skalistym podłożu z potężną liczbą uskoków.

Próba enduro była dość krótka, ale obfitowała w liczne fajerwerki - dużo podjazdów i zjazdów, a wszystko przy bardzo dużych prędkościach. Jednakże największe trudności oferowały trasy między próbami. Wąwozy o kamienistym podłożu i szerokości motocykla, jary, uskoki, głazy, korzenie - bardzo hard enduro. Czasy między poszczególnymi PKC były ustawione w sam raz i można było poradzić sobie bez spóźnień.

Depo było może i małe, ale za to wszędzie było blisko. Organizacyjnie rajd w Kraśniku wypada bardzo dobrze, podobnie także pod względem urozmaicenia trasy. Dla prawdziwych twardzieli to raj , a cała reszta (w tym i zapewne ja) i tak jakoś sobie poradzi.

Wyniki:

Junior

Dziwna sytuacja. Obydwa dni zawodów wygrywa Kamil Walczak robiąc na każdej próbie prawie 10sekundową przewagę nad Bembenikiem i Gazdą! Czy to aby na pewno możliwe? Koledzy Bembenik i Gazda z KTM „Blachy Pruszyński" są prawdziwymi sportowcami i nie pogodzili się z tym niewiarygodnym wynikiem, ale osobiście nie wydaje mi się, żeby zawodnik nie stojący wcześniej ani razu na pudle nagle wygrał obydwa dni zawodów z takimi przewagami. Nie uchybiam Walczakowi talentu, gdyż jeździ on coraz lepiej i coraz efektywnej, ale myślę, że nie aż tak. Faktem jest, że wygrywa Kamil Walczak, za nim Mateo Bembenik, a trzeci dojeżdża Błażej Gazda.

E1

Wygrywa Jari Matilla, co nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Jedyny zawodnik nawiązujący z nim bezpośrednią walkę - Łukasz Kurowski - uległ kontuzji i nie startował w Kraśniku. Drugie miejsce ze sporą stratą przypadło Łukaszowi Kędzierskiemu. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że Łukasz koncentruje się szczególnie na motocrossie. Trójkę dopełnił Paweł Szturmowski.

E2

Także bez żadnych niespodzianek, wygrywa wyśmienicie jeżdżący w tym sezonie Marek Przybysz, który mocno odjechał drugiemu na mecie - Jakubowi Przygońskiemu. Trójkę dopełnił Karol Kędzierski z klubu AP W-wa.

E3

Wygrywa Ivan Jakes w swoim zawsze dobrym stylu. Za nim plasuje się Paweł Świderski, a wysokie trzecie miejsce wywalczył dla siebie Miro Kowalski z SMK „Krzeniów".