Płonąca niespodzianka przed startem wyścigu
Gorąca głowa to często pożądana cecha u sportowców, gorzej jeśli to płonąca główka ramy motocykla enduro. Zwarcie instalacji elektrycznej i mały pożar tuż przed startem to raczej kiepski motywator. Z drugiej strony, jeśli udało się go opanować, to limit pecha został wyczerpany i w samym wyścigu już nic złego się nie zdarzy.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze